Rozdział 6

116 10 11
                                    


Siedząc samotnie w autobusie jadącym na wycieczkę, rozmyślałem nad tym wszystkim, co się stało. Z jednej strony cieszyłem się, że mogłem wreszcie wyrwać się z tego pustego pokoju. Przez ostatnie parę nocy spędzonych samotnie w teraz już tylko i wyłącznie moim pokoju, zdałem sobie sprawę, że zależało mi na Taeminie. Nie tak jak on by chciał, ale jak na przyjacielu, młodszym bracie. Żałowałem, strasznie żałowałem tego, co zrobiłem. Mogłem od razu wyznaczyć granicę, nie robić mu nadziei. Teraz miałbym wspaniałego przyjaciela, którego mimo wszystko potrzebuje. Chyba muszę pierwszy raz w życiu przyznać, że zniszczyłem coś i tego żałuje. Mam ogromną nadzieje, że nie wpłynie to jakoś strasznie na niego i kiedyś mi wybaczy, bo na mnie to niestety strasznie wpłynęło. Poczucie winy mnie niszczyło, nie mogłem jeść ani spać, a jak udawało mi się zasnąć to widziałem płaczącego Minniego, który krzyczał jak mnie nienawidzi. Od tej feralnej kąpieli nie odezwał się do mnie, prawie w ogóle go nie widziałem. Niestety wyrwanie się z tego pokoju to był jedyny plus tej wycieczki. Po tym jak Taemin wyprowadził się z naszego pokoju, od razu też poprosił o zmianę współlokatora na wycieczce. Oczywiście zaoferował swoją pomoc żabi rycerz Minho, przez co ja wylądowałem w jednym pokoju z przykurczonym gadem Jonghyunem. Niestety muszę przyznać przed sobą jeszcze jedną rzecz, ten wyglądający jak dinozaur koleś strasznie mnie kręci, a świadomość, że widziałem po nim, iż ja działam na niego w podobny sposób, wcale mi nie pomagała. Każdy by się cieszył z takiego obrotu spraw, ale ja po tym, co się stało z Taeminem nie chciałem w najbliższym czasie mieć z nikim bliższego kontaktu. Zwłaszcza, jeśli dla tej osoby znaczyłoby to coś więcej niż dla mnie. Bo przecież dla mnie nigdy nie będzie znaczyło to coś więcej, nie ma nawet takiej opcji. Miłość przecież nie istnieje, zwłaszcza w moim życiu. Westchnąłem czując, że autobus się zatrzymuję, spojrzałem przez okno i zobaczyłem ekskluzywny hotel,, Perła". To są plusy bogatej rodziny, mimo, że to wycieczka szkolna śpimy w bardzo dobrych warunkach. Wszedłem do budynku pierwszy, zabrałem klucz od wychowawczyni i skierowałem się do windy, która zawiozła mnie na 5 piętro, na którym znajdowały się pokoje, w których mieli przez najbliższy czas mieszkać ludzie z mojej szkoły. Szybko skierowałem się do pokoju, który miałem dzielić z Jonghyunem, wszedłem i rozejrzałem się szybko po niemałym pokoju. Ściany były w odcieniu beżu, na nich wisiały obrazy przedstawiającej piękne krajobrazy parków, które znajdowały się w okolicy. Po lewej stronie przy oknie znajdowało się jedno łóżko, drugie trochę większe znajdowało się pośrodku prawej strony pokoju, obok tych mebli znajdowały się etażerki, na których stały lampki nocne. Skierowałem się oczywiście do większego łóżka, rzucając na niego swój telefon oraz kładąc torbę w jego nogach. Skierowałem się do łazienki, do której drzwi znajdowały się niedaleko szafy po lewej stronie pokoju. Wszedłem do małej łazienki, w której oprócz toalety i umywalki znajdował się prysznic, o którym teraz marzyłem najbardziej. Ściągnąłem ubranie rzucając je w kąt i wszedłem pod strumień gorącej wody. Umyłem się moim brzoskwiniowym płynem i przez chwilę udało mi się o niczym nie myśleć, zatracić się w chwili przyjemności, którą dawały mi krople gorącej wody spływające po moim ciele, pozwalając tym samym spływać ze mnie problemom. Zmęczony całym dniem wyszedłem na miękki biały dywanik, który znajdował się na podłodze i wytarłem się w puchaty czarny ręcznik. Ubrałem bokserki i za dużą wyblakniętą koszulkę i dalej wycierając włosy wróciłem do pokoju. Stanąłem lekko zaskoczony widząc Jonghyuna leżącego na łóżku i bawiącego się swoim telefonem. Przez tą miłą kąpiel prawie zapomniałem, że on też tutaj śpi.

- Słodko wyglądasz - Spojrzał na mnie z nad telefonu, uśmiechając się lekko.

- Słucham? - Nie spodziewałem się tych słów, rzuciłem ręcznikiem na krzesło stojące przy stoliku w rogu i podszedłem bliżej chłopaka.

Born To ShineWhere stories live. Discover now