Nowa rodzina.

2.1K 135 14
                                    

Chciałam bym zacząć od takiego ogłoszenia parafialnego. Zmieniam imię bohaterki na Ayo.

  Sądząc po reakcji fioletowo-włosego byłam pewna ,że został on powiadomiony o moim przyjeździe. Może dla zwykłego człowieka mógłby się wydawać straszny, lecz w moim przypadku tak nie było. Zresztą kiedyś go spotkałam, totalny gbur, perfekcjonista, kolekcjoner zastawy stołowej i fanatyk dobrego wychowania, ale w moim przypadku lubiłam prawie każdego. Ostatnimi czasu często było słychać o rodzinie Sakamkakich. O jakieś dziewczynie która miała serce Cordeli i doszło do przebudzenia, Mukami itd itp.

   Reji: A więc witaj Ayo.- Zapytał tym swoim tonem.

Ayo: Dzień dobry Reji-san!-chyba trochę przesadziłam z tym optymizmem w głosie.( Za dużo anime XD)

Reji:Eh... Słyszałem o powodzie twojego przybycia. Więc zatem zapraszam do salonu.

Wykonałam potulnie rozkaz i wkroczyłam do salonu. (dop. aut. zdj na górze to salon). Pierwszą osoba która rzuciła mi się w oczy była blondwłosa dziewczyna z różowymi oczami. Wyglądała na niewyspaną i słabą. Zapewne to ta Dziewczyna o której jest teraz dosyć głośno. Bidulka naprawdę nie wyglądała najlepiej. Postanowiłam podejść do niej.

Ayo: Dzieńdoberek!- Wykrzyknęłam z uśmiechem na ustach.

Yui: Haa! Kim jesteś!

Reji: Uspokój się natychmiast. To nowa ofiarna narzeczona. 

Brew mi zaczęła drgać ze złości i zażenowania. Moja mroczna aura zaczęła promieniować ode mnie.

Ayo: A więc o to chodziło. Hyhy.. - Miałam chęć ukatrupić teraz tą osobę.

Laito: Oja! Oja! Oja! Mamy nowego gościa.- powiedział kapelusznik.

Kanato: Nowa laka do kolekcji, nie Teddy (misiu). Będziesz piękną unikalną porcelanową lalką.- Odparł zbyt radośnie, po czym wyszczerzył kły.

Ayo: Zapewne.

Kapelusznik, Psychopata z misiem oraz Yui stali jak wryci.

Laito: Czemu nie krzyczysz, nie uciekasz. Jesteś idotką. Jesteśmy wampirami.-Odparł ze śmiechem

Shu: To na nią nie podziała ona została wychowana przez wampiry.- Odparł po czym pojawił się na sofie.

Laito: Naprawdę! Chyba jesteś dosyć odporna na ból i tortury nfu.- Chyba się zbytnio zamarzył.

Ayo: Dam ci punkt przewagi. Dobrze sobie radze ze zboczeńcami takimi jak ty. Więc będziesz się musiał nieźle wysilić.- Zaczęłam się przekomarzać ze zboczeńcem.

Kanato: Nee Tedy szykuje się niezła zabawa. Ładnie pachniesz. *liz* 

Kanato: Huh. Smakujesz nie gorzej niż Yui.- Zaśmiał się fioletowo-włosy psychopata.

Laito: Kanato-kun daj mi też spróbować *nachyl*.

Ayo: *dźwięk wbijanego łokcia w brzuch Laito*

Laito: Ittai! Chę, widzę że tak łatwo się nie dasz.-( ucieszony laito XD. Po przecież jest masochistą)

Subaru: Heheh!

W chwili gdy usłyszałam śmiech, odwróciłam się i napotkałam wzrok różowo- włosego wampira. Oboje zamarliśmy. Z tego stanu wyrwał nas krzyk blondynki próbującej uciec przed czerwono- włosym chłopakiem.

Reji: Natychmiast przestańcie!- Wrzasnął.

Shu: Za głośno jesteście.

Reji: To jest Ayo Criss. Ja jak wiesz jestem Reji. Ten z kapeluszem to Laito. Z misiem Kanato. Siłujący się z Yui to Ayato. Ten  na kanapie to Shu a ten z kluczem to Subaru.

Ayo: Miło mi was wszystkich poznać!

Reji: Będziesz chodzić z nami do szkoły wieczorowej. Trwają jeszcze ferie,więc dopiero za tydzień będziesz uczęszczać z nami na zajęcia. Teraz zaprowadzę cię do pokoju.

 Wreszcie dotarłam do pokoju. Był on w odcieniu bieli podchodzący w delikatny niebieski. Rozpakowałam swoje bagaże i walnęłam się na łóżko. Nagle przed moimi oczami błysnęło światło.

*wizja*

???: Musisz być dzielna. Pamiętaj tylko ty możesz ich kontrolować.

Przede mną stała kobieta z brązowymi oczami i w świecącej czerwonej sukni. Nie widziałam jej twarzy, była jakby zasłonięta chmurą cienia.

???: Tylko ty jedna jesteś w stanie to zrobić!

Nagle zrobiło się ciemno. Oślepiło mnie światło. Otworzyłam oczy i ujrzałam nade mną kapelusznika.

Laito: Hej Ayo-chan coś się stało. Położyłaś się i nagle zamarłaś.

Widziałam jego przerażoną minę. Co mnie zdziwiło.

Laito: Tylko żartowałem. *nachyla się i próbuje ugryść*

Nie zdążyłam nawet zareagować gdy Laito wgryzł się w moją szyję. Bolało ale dało się wytrzymać.

Laito: Aaaaaaaaaaaa!- wrzasnął Laito

Laito: Dziwne twoja krew jest jak lava. Niewyobrażalnie gorąca podoba mi się to nfu *wzrok zboczeńca*.

  Nagle zauważyłam jak Laito natychmiast odskakuje....

..........................................................................................................................................................................Mam nadzieję że się spodobało! :)

Historia jednej niewiadomej.Przygoda niezwykłej dziewczyny.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz