☆Rozdział 2☆

37 1 0
                                    

Instaluje-dwa dni później-Skype'a na telefon. Długo zastanawiałam się nad nazwą. W końcu wpisałam pierwszą którą mi przyszła do głowy. Kaktusowyludzik*... W sumie to nie brzmi aż tak źle.. Wzruszyłam ramionami. Niedługo potem zostaje sama w domu. Znów wchodzę na ask.fm.

vvLily: No dobra mam już konto założone xd jaką masz nazwę?

Selldusko: Bialytygrys* a ty? :3

vvLily: Kaktusowyludzik.. Tak wiem, bardzo orginalnie

Selldusko: Właśnie widzę xd to wchodzimy?

vvLily: Pewnie

Wychodzę z aska i wchodzę na Skype'a wpisując login i hasło. Od razu po zalogowaniu widzę zaproszenie do znajomych od białego tygrysa czyli od dziewczyny z aska. Klikam w wiadomości i długo zastanawiam się co napisać. W pewnym momencie pojawia się połączenie. Niepewnie odbieram.

-Halo?

-No hej.-słyszę dziewczęcy głos. Mam wrażenie że moja rozmówczyni stresuje się tak samo jak ja. Ale hej! Jest jeden plus.. Ona też jest dziewczyną.

-Um.. Hej.. Co tam?

-A dobrze. A u ciebie?

-No w miarę też. A jak masz na imię?-pytam.

-Iza*.. A ty?

-Kamila*. Fajnie w końcu poznać moją czytelniczkę...-uśmiecham się jak głupia do telefonu.-Ile masz lat?

-Ja 15*. A ty?

-To ja nie. Jestem o rok starsza.-śmieje się cicho.

-Pff... To nie fair...

-No cóż.. Takie życie..-śmiejemy się razem.

Od słowa do słowa coraz bardziej się poznawałyśmy. Przegadałyśmy co najmniej półtorej godziny.

-Eej... Bo ja już muszę kończyć. Niedługo wróci moja mama z bratem z treningu i nie będę mogła gadać..-mówię przeciągając w niektórych słowach samogłoski.

-No dobra dobra. Oki doki. A wejdziesz jeszcze dziś?

-No właśnie nie wiem. Tak żeby gadać to raczej nie, ale pisać myślę to raczej będę mogła.

-Okej dobra. To co, do pisania?

-Nom, raczej tak. To pa.

-Pa.-słyszę odpowiedź i rozłączam się.

~~~~~

Po piętnastu minutach, tak jak myślałam, wraca moja mama z bratem. Pogadałam z nimi chwilę, a potem weszłam z powrotem na Skype'a. Iza była nieaktywna. Jednak miałam od niej wiadomość.

Bialytygrys: Ej masz fb?

Kaktusowyludzik: Mam, a co?

Po pół godzinie dostaje odpowiedź.

Bialytygrys: To mogłybyśmy pogadać tam

Kaktusowyludzik: No w sumie.. Ej, to daj mi linka do twojego konta

Bialytygrys: <link>

Kaktusowyludzik: Dobra dzięki xd to zaraz cię zaproszę

Bialytygrys: Okej

Wychodzę z tej aplikacji i wchodzę na następną. Znajduję ją na facebook'u. Nagle tracę telefon z rąk.

-Ej! No co jest!?

Moja mama trzyma mój telefon w rękach.

-Tylko siedzisz przed tym telefon i nic innego.-mówi.

-No dobra, no i co z tego?-prycham.

-To, że nie będziesz tak siedziała.

-Niby dlaczego?

-Bo nie.

No taaak.. jak zwykle.. najcudowniejszy, boski argument, który wszytko wyjaśnia.. wywracam oczami.

-Super.-mruczę.

-Też się cieszę.

Wychodzi z pokoju i chowa mi telefon. Ja zła zaczynam czytać w pułapce A.J.Cross. Odzyskam swój telefon...

~~~~~

Jest już 3:00 w nocy. Schodzę po cichu z łóżka i wychodzę z pokoju. Wszyscy już śpią. Zaczynam poszukiwania telefonu. W końcu znalazłam go w kuchni. Odblokowuje urządzenie. Jest 3:47. Mam 13% baterii. Noo.. w końcu cię mam i mogę iść spać.. uśmiecham się. Wracam do pokoju i podłączam telefon do ładowarki, następnie wsuwając go pod poduszkę. Kładę się i okrywam kołdrą. Po kilku minutach odpływam do krainy Morfeusza...

-------------
*wszystkie informacje z gwiazdką zostały zmienione

No i w końcu jest 2 rozdział xd Przepraszam że dopiero teraz, a miał być najpóźniej o 13, ale wstałam dziś naprawdę późno a miałam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Co do rozdziału... dla mnie jest taki sobie, ale ocenę pozostawiam Wam ♡

Do następnego
Papatki 💞

Internetowa Przyjaźń... Na Zawsze?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz