6. Stiles popełnia dwa razy ten sam błąd...

1K 91 11
                                    


Stiles spędził z Laurą spokojną godzinę, po czym przyszedł chłopak, z którym dziewczyna chciała wyjść. Trochę zmieniła swój plan i zamiast " niańczenie pierwszaka" oznajmiła Roy'owi ( bo tak nazywał się ten koleś ), że Stiles to jej nowy chłopak. Roy nie chciał uwierzyć, więc Laura powiedziała, żeby spływał, a on na siłę wszedł do domu. Wtedy Stiles stwierdził, że powinien już skończyć podsłuchiwać z kuchni i iść coś zrobić. Szybko zdjął swoją bluzę i koszulkę, po czym zawołał głośno:

- Kochanie, mam zamawiać pizze, czy od razu wrócimy do twojego pokoju, żeby się trochę zabawić?! Bo mi odpowiada druga opcja... - tu wyszedł zza rogu i udawał zaskoczenie na widok Roya, stojącego przy progu. - Nie mówiłaś, że ktoś przychodzi - powiedział i rzucił jej karcące spojrzenie.

- Nie martw się, misiu. On już ucieka - oznajmiła Laura i popchnęła Roya za próg. Chłopak jeszcze przez chwilę wpatrywał się w Stilesa, który stał bez koszulki po czym odwrócił się i poszedł. Laura zatrzasnęła drzwi i spojrzała na niego z uśmiechem.

- No i jak? - zapytał, unosząc ramiona.

- Nie doceniałam cię, młody - stwierdziła i zaśmiała się. - Jezu, prawie nas wydałam, kiedy wyszedłeś zza rogu - powiedziała i podeszła do Stilesa. - Czemu nie mówiłeś, że masz takie zajebiste mięśnie? - zapytała i pokręciła głową. - Zagapiłam się na twoją klatę, którą wyobrażałam sobie chudą i kościstą i zapomniałam, że mam udawać.

- Więc to moja wina? - zapytał, unosząc brwi.

- To wina tego - powiedziała Laura, kładąc dłoń na brzuchu Stilesa. Chłopak uniósł brwi w sugestywnym geście, a ona parsknęła śmiechem. - I jeszcze ten twój tekst...

- Zastanawiałem się co powiedzieć - przyznał. Laura zaczęła pukać palcami w jego brzuch.

- A jakie miałeś pomysły? - zapytała ze śmiechem. Stiles podejrzewał, że zapaliła jeszcze jednego niepapierosa, kiedy nie patrzał.

- "Laura, słońce", " Skarbie", " Laura, kociaku" - wymruczał i w tym momencie drzwi wejściowe się otworzyły.

- Laura, jesteś w... - Stiles usłyszał ten głos i zmarszczył brwi, zastanawiając się czemu jest taki znajomy. A wtedy Stiles spojrzał na twarz osoby, która właśnie weszła i w tym momencie już wiedział, że to się dobrze nie skończy. - ... domu? - dokończył cicho chłopak przed którym Stiles całował Corę przed końcem wakacji. Jak on miał na imię? Laura spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się lekko, widząc jego minę, po czym zdjęła rękę z klatki piersiowej Stilesa.

- Derek... Jestem cholernie ciekawa, co się teraz tworzy w tej twojej małej główce - mruknęła i zaśmiała się. Stiles zobaczył jak Derek ( więc tak miał na imię! ) zamyka drzwi frontowe po czym idzie w ich stronę.

- Co mi się tworzy? - warknął chłopak, a Laura tylko się uśmiechnęła, kiedy stanął obok niej. - A tworzy mi się to, że te debil... - tu wskazał palcem na Stilesa. - ... debil, który obmacywał Corę na imprezie teraz nagle znajduje się tu z tobą i... do cholery! Kazałem ci się trzymać z daleka od mojej siostry! - zawołał, zbliżając się do Stilesa, który wstrzymał powietrze. Cholera, czemu ten agresywny, nadopiekuńczy braciszek musiał być taki seksowny?! Nawet kiedy patrzył na niego morderczym wzrokiem.

- Znając moje szczęście Laura jest twoją siostrą - powiedział cicho, a Derek prychnął.

- Brawo. A teraz wynocha z mojego domu - syknął.

- Nie mogę się jeszcze wynosić. Mieliśmy zjeść pizze, która przyjedzie za... - zaczął Stiles, ale nie było mu dane dokończyć. Derek popchnął go na pobliską ścianę i stanął przed nim.

Sterek ~ CollegeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz