Obudziłam sie. Od razu wiedziałam że to nie jest moja sypialnia. W co ja się wpakowałam? Gdy rozejrzałam sie po pokoju zauważyłam ze na łożku obok mnie leży jakaś brunetka i że jestem tylko w nie swojej białej dużej koszulce sięgającej do połowy ud i na szczęście w swoich majtkach tak samo była ubrana dziewczyna obok . Co ty wczoraj robiłaś?! Szybko usiadłam i ze strachem przyjrzałam sie dziewczynie, która zaczęła sie ruszać i gdy otworzyła była tak samo zaskoczona i przerażona jak ja.
-Kim jesteś? Gdzie ja jestem? Co tu w ogóle robię?- zapytałam od razu
-Jestem Melisa. Też chciałabym to wiedzieć-odpowiedziała otwierając szeroko oczy.
-Musimy sie stąd wydostać- mruknęłam szukając drogi ucieczki. Niestety jedyną opcją były drzwi na przeciwko łóżka.
-Tak w ogóle to jestem Rosie- dodałam wstając i powoli podchodząc do drzwi. Melisa była tuż za mną.
-Boże Calum to już pięć dziewczyn- usłyszałyśmy cichy głos zza rogu.
-Tak wiem, wiem. No ale to nie moja wina że są takie piękne-odpowiedział chłopak
Romantyk sie znalazł-pomyslałam próbując wyjrzeć
-To samo mówiłeś o tamtych trzech-odparował
Spojrzałam na Melisę która znowu miała przerażenie w oczach. Usłyszałyśmy oddalające sie kroki i postanowiłyśmy iść dalej. Odwróciłam sie i moja twarz uderzyła w coś twardego tak mocno że upadłam do tyłu. No nie wierze. Spojrzałam do góry i zobaczyłam wysokiego bruneta o brązowych oczach.
-Sorry, jestem Calum- powiedział podając mni rękę żebym mogą wstać
-Szczerze to mało mnie to obchodzi. Co my tu robimy- warknęłam odtrącając jego rękę i wstając
-Uu jaka groźna- odpowiedział uśmiechając się
-Nie odpowiedziałeś na jej pytanie psycholu- powiedziała Melisa
-Psycholu? Jesteś bardzo nie miła- powiedział wysuwając dolną wargę
-Dobra Melisa chodźmy- powiedziałam i próbowałam wyminąć bruneta ale zagrodził nam drogę
-Niestety nie mogę was wypuścić-powiedział oblizując wargi
-Wypuść nas albo...- nie dokończyłam bo znowu zapadła ciemność
Znowu sie obudziłam w tym samym pokoju ale nigdzie nie było Melisy. Niby jej nie znałam ale w sumie była w takiej samej sytuacji jak ja i zaczęłam ja trochę lubić.
-Pilnuj żeby nigdzie nie wyszła- usłyszałam ten sam głos który wcześniej rozmawiał z Calumem.
-Spoko- odpowiedział
Nastąpiła cisza co znaczy że chłopak poszedł. Kurde co robić co robić...
Po chyba 10 minutach wpadłam na pomysł. Zdjęłam prześcieradło i położyłam obok łóżka. Kołdrę i poduszkę odłożyłam na łóżko. Wzięłam głęboki oddech, rozczochrałam trochę włosy i uchyliłam troszkę drzwi. Obok drzwi o ścianę opierał sie chłopak o czerwonych włosach.-Hej- powiedziałam zwracając tym uwagę chłopaka
-Eee... hej- odpowiedział patrząc na mnie z góry na dół zagryzając wargę. Jezu chyba sie uda.
-Może wejdziesz?- zapytałam oblizując wargę
-Jasne- powiedział rozglądając się.
Wróciłam do pokoju i stanęłam obok łóżka wysuwając biodro. Chłopak podszedł do mnie i zaczął całować po szyji na co cicho wzdychałam. Popchnelam go na łóżko i zaczęłam mu ściągać koszulkę odsłaniając jego wyrzeźbiony tors. Całowałam go schodząc co raz w dół na co chłopak jęknął.
-O Boże, wyjdziesz za mnie?- zapytał na co sie zaśmiałam
Rozpięłam mu spodnie i wtedy sięgnęłam po prześcieradło leżące na podłodze obok łóżka. Spojrzałam na niego i pocałowałam go delikatnie w usta. Usiadłam mu na torsie i przywiązałam mu ręce prześcieradłem do poręczy łóżka. Gdy upewniłam sie ze jest mocno przywiązany pocałowałam go w policzek i wstałam z jego twarzy znikło podniecenie a pojawiło sie zaskoczenie.
-Co ty robi...- nie zdążył dokończyć bo zakryłam mu usta końcówką prześcieradła.
-Fajnie było- powiedziałam puszczając mu oko. Wyszłam powoli z pokoju. Chciałam juz szukać wyjścia gdy przypomniała mi sie Melisa. Musiałam ja znaleźć.
🌸🌸🌸🌸
Siemanko, dawno nic nie pisałam (problemy) ale teraz postaram sie wrócić
Napisy pochyłym drukiem bedą znaczyły myśli. Jeśli sa jakieś błędy to przepraszam i jeśli coś jest nie zrozumiałe to piszczcie a ja biorę sie juz za następny rozdział
Do następnego xoxo
CZYTASZ
Bad Girl 5SOS
FanfictionWitam witam. Nowa historia ponieważ tamta mi się nie układała i nie wiedziałam co zrobić dalej :/. Ale teraz będzie dobrze! Raz, dwa, trzy tyle razy skórzany pas uderzył o moje plecy. Próbowałam powstrzymać płacz ale nie mogłam wytrzymać z bólu...