✌️7✌️

6.5K 369 116
                                    

Uwaga przekleństwa XD
Wracając ze sklepu usnęłam opierając głowę o ramie Mel. Obudziłam się o 9 rano w "swoim" łóżku z strasznym bólem dolnej części brzuch spojrzałam w dół i już wiedziałam co było tego powodem.
Okres ty kurwo
Próbowałam obudzić brunetkę ale bez skutecznie. Musiałam sobie jakoś poradzić. Wstałam z tego jebanego łóżka i ruszyłam do łazienki żeby się umyć i przebrać. Założyłam dresy białą koszulkę i fioletową bluzę. Musiałam wypchać sobie majtki papierem bo nigdzie nie znalazłam ani tamponu ani podpaski. Cholera. To znaczyło tylko jedno, musiałam zejść na dół do chłopców. Zgięta w pół wyszłam z pokoju i ruszyłam do schodów prowadzących w dół.
Zastałam całą "fantastyczną czwórkę" na kanapie oglądającą mecz. Skrzypienie schodów spowodowało zwrócenie uwagi chłopaków.

-O co chodzi Rosie?- zapytał Michael

-Mmm...-poczułam że moje policzki robią się gorące więc wlepiłam wzrok w swoje stopy

-Aww ona się rumieni- pisął Calum
I on jest gangsterem?
Zbliżyłam się do kanapy

-Musze iść do sklepu- powiedziałam bardzo cicho

-Co? Nie- powiedział Ash wracając do oglądania meczu

-Przecież wszystko czego potrzebujesz masz- powiedział Luke i też wrócił do oglądania

-No właśnie nie wszystko- powiedziałam jeszcze ciszej nie mogłam wytrzymać z bólu. Niestety ale mój okres mnie nienawidził

-Mam okres- powiedziałam głośniej i bardziej się zaczerwieniłam
Nagle wszyscy na mnie spojrzeli.

-Czyli jedziemy do sklepu- warknął Ash
Był jakiś dziwny

-Tylko szybko- jęknęłam

Po dosłownie pięciu minutach znaleźliśmy się pod małym sklepikiem. Irwin wyjął portfel ze schowka i szybko go zamknął. Nagle zakręciło mi się w nosie. O nie o nie nawet sie nie waż. Niestety moje modły na nic sie nie zdały bo głośno kichnęłam przez co poczułam że nawet papier trzywarstwowy nie wytrzymał.

-Możecie już iść do tego zajebanego sklepu?- warknęłam

-Ale my nawet nie wiemy co mamy kupić- odpowiedział Luke
Głupie debile

-Podpaski tylko duże, jakieś tabletki przeciwbólowe i jakieś słodycze tylko migiem bo będziecie mieli zaraz Czerwone Morze w samochodzie- mruknęłam łapiąc się za brzuch
W odpowiedzi usłyszałam tylko trzaśnięcie drzwiami. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam Caluma, Luke'a i Ashton'a przepychających się do drzwi.

ESZTON POW

Gdy w końcu udało mi się wygrać z pedałami kto ma wejść pierwszy rozejrzałem sie po sklepie nie wiedząc gdzie  iść. Po odnalezieniu odpowiedniego działu stanęliśmy przed regałem z podpaskami i tamponami.

-Boże, dziękuje za penisa- mruknął Luke
Chwyciłem byle jakie opakowanie pieluch dla dziewicy Maryi siedzącej w samochodzie i poszliśmy do kasy po drodze biorąc jakieś słodycze oraz leki.

-Po co wam to skarbeczki?- zapytała biorąc do ręki podpaski aby je skasować

-Kobieta ma okres?- powiedział Calum przewracając oczami

-Tak? To gdzie ona jest? Dlaczego sama nie przyszła?
Co za wścibskie babsko

-Głupia kobieto siedzi w samochodzie i leje sie z niej jak z wodospadu Niagara a teraz mów ile mam zapłacić!- powiedziałem otwierając portfel

-14,50- mruknęła podając jakaś karteczkę blondynowi który stał obok mnie i puściła mu oczko na co Luke głośno przełknął ślinę.

-Do widzenia- powiedział w odpowiedzi i już ruszył w stronę drzwi ale Calum go wyprzedził i zaczął śpiewać

-Zakochana Para Luke i Pani ze Sklepu
Gdy już miałem go ostrzec brunet uderzył głową w drzwi.

-Ałaa.. Kurwa co to sklep dla liliputów?- jęknął z bólu masując czoło na co wybuchnęliśmy śmiechem. OSTROŻNIE wyszliśmy ze sklepu i wsiedliśmy do samochodu w którym czekała Rosie. Mała blondynka też trzęsła się ze śmiechu pewnie przez spotkanie Caluma z drzwiami.

ROSIE POW

Po dotarciu do domu zaproponowałam brunetowi zimny okład na który się ochoczo zgodził. Wbiegłam do domu i od razu ruszyłam do łazienki aby sie umyć i przebrać. Po wykonaniu tych czynności zeszłam na dół i zastałam moich towarzyszy ze sklepu i Michaela. Wyjęłam z lodówki lód. Chciałam jeszcze wziąć z szafki maść ale nie było mi to dane. Nawet podskakując nie dosięgałam.
Chuj wam w dupę Guliwery. Dałam sobie spokój i ruszyłam do salonu. Przyłożyłam brunetowi okład z lody na westchnął z zadowolenia.

-Ej Luke- odezwał się Calum

-Czego?

-Co było na tej karteczce?-zapytał na co wszyscy spojrzeliśmy na Blondyna

-Jakiej karte...- nie dokończył bo zaczął grzebać w kieszeni swoich czarnych spodni by po chwili wyjąć z niej małą karteczkę. Spojrzał na jej zawartość a jego oczy się powiększyły. Gdy po pięciu minutach gapienia się i niczego nie mówienia poirytowana zabrałam mu papierek z rąk i zaczęłam studiować zawartość

516293647
Tina ;)

Spojrzałam na Luke'a ze współczuciem.

***
No więc Witam was po dłuuugiej przerwie. Ten rozdział jest jednym z takich spokojnych i śmiesznych ale spokojnie to sie niedługo zmieni 😈❤️ do następnego 👏🏻

Bad Girl 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz