04. Cry Baby

3.8K 243 7
                                    

 Rozdział czwarty

_____________

.

.

Minął właśnie miesiąc odkąd Louis był singlem. Jego serce nadal się leczyło, ale on próbował przez to przejść.

Właśnie był w mieszkaniu Liama i Nialla i zajadł się tęczowym sorbetem prosto z opakowania.

- Nie rozumiem dlaczego nie chcesz się z kimś spotkać Lou. - powiedział Niall kiedy włożył łyżkę kolorowego, zamrożonego deseru do buzi.

Louis skrzywił się. I nie było to jednak przez sorbet, tylko przez komentarz Nialla.

- Uh nie wiem Ni.. - powiedział cicho Louis mieszając sorbet w kolorowy bałagan.

- Czemu nie? Jesteś gorący! - marudził Niall.

Liam wyszedł z kuchni z własną miską pysznego smakołyku odkąd jego kochany chłopak odmówił mu podzielenia się z nim.

- O co chodzi z tym całym marudzeniem? - zapytał siadając koło Irlandczyka całując jego policzek.

Niall zarumienił się. Louis przewrócił oczami.

- Lou - Niall wskazał na Louisa. - nie uważa, że to dobry pomysł żeby znowu się z kimś spotykać. - dąsał się.

Liam westchnął i wtulił się w klatkę piersiową Nialla. - Kochanie, Lou właśnie zakończył długi, mam na myśli naprawdę długi związek, potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie. Czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, Louisowi zajmie trochę czasu, żeby znaleźć odpowiedniego partnera, który zaakceptuje go takiego jakim jest. - Liam uspokoił swojego chłopaka.

- Dzięki Li. - zakpił Louis będąc nieco zranionym patrząc na tą dwójkę przytulającą się do siebie.

- Taka jest prawda Lou, i dodatkowo to ty nie będziesz wybierał sobie chłopaka. - Liam uśmiechnął się powodując uśmiech u Nialla.

To okazywanie czułości ssie. Pomyślał Louis.

- Czekaj, co przed chwilą powiedziałeś? - zapytał Louis upewniając się czy dobrze usłyszał.

- Powiedziałem, że nie będziesz wybierał sobie chłopaka. - Liam powtórzył wolno i wyraźnie.

Niall wił sie na siedzeniu a na twarzy pojawiły się rumieńce.

- Niby dlaczego? - zażartował Louis.

- Bo niestety Lou jesteś skłonny do przyciągania chamskich skurwysynów. - Liam powiedział szczerze.

Łyżka wypadła z ust Louisa, kiedy mu opadła szczęka. - Chamsko. - stwierdził.

- To prawda! - Niall bronił swojego mężczyznę.

A może to prawda, że Louis przyciągał 'chamskich skurwysynów'. Dowód pierwszy: Stan.

- Dobra macie rację, ale jeśli nie ja mam wybierać, to kto wtedy będzie to robił? - zapytał unosząc brew.

Liam uśmiechnął się do Nialla, który uśmiechnął się do Louisa.

Kurwa, Louis mentalnie spoliczkował się za przyjaźń z tą dwójką.

- My. - powiedział szczęśliwie Liam przyciągając do siebie Nialla.

Louis ścisnął swój nos tracąc apetyt na swój sorbet. - Oh bracie! - krzyknął i pobiegł do łazienki, kiedy poczuł, że zaraz zwymiotuje.

Po tym jak ta dwójka przekonywała Louisa, żeby wyszedł z łazienki, co zawierało: "Przestań zachowywać się jak pizda!" i "Zamknij się Niall, Lou wyjdź, to ważne. ", Lou wyszedł, ponieważ jeśli Liam powiedział, że to ważne używając naprawdę poważnego głosu, to musiało być naprawdę ważne.

Sorbet został zapomniany, kiedy cała trójka zaczęła rozmawiać o tym, jak znaleźć perfekcyjnego chłopaka dla Louisa.

- Dobra, więc jaki wiek Cię interesuje? - zapytał Liam.

- Starszy, ale nie za dużo. Dwa, trzy lata starszy to dla mnie maks. - powiedział Louis.

- Jak ja i Li! - zaszczebiotał szczęśliwie Niall.

Louis przewrócił oczami, to był taki jego nawyk. - Jasne Niall, cokolwiek co ci pasuje.

- Dobra, żadnego dekoncentrowania, - Liam spojrzał na Nialla, który uśmiechnął się zażenowany. - Lou, chcesz starszego chłopaka, ale nie tak bardzo?

- Dokładnie.

- Dobrze, więc musi być dojrzały, opiekuńczy, kochający i dobrze wyglądający. - wyjaśnił.

- Li, te wszystkie cechy są świetne, mam na myśli świetne - to całe gówno z Tony the Tiger - ale nie jest to za dobre, żeby było prawdziwe?

Może Louis był teraz pesymistą, ale on właśnie taki jest.

- Przestań być takim przygnębiającym Lou i pozwól nam robić robotę, kiedy nadejdzie czas, o wszystkim ci powiemy, okej? - powiedział Liam.

I zaufaj im, powiedziała mu jego podświadomość, bo to są jego jedyni przyjaciele, którzy chcą dla niego jak najlepiej. Więc Louis uśmiechnął się i pokiwał głową gorączkowo , bo na tę chwilę wszystko co mógł zrobić, to wstrzymać łzy szczęścia, bo człowieku mimo, że się kłócili i bili czasami, on naprawdę miał najlepszych przyjaciół na świecie.

- Chce ci się płakać! - krzyknął uśmiechnięty Niall.

Louis pokręcił głową jak duże dziecko, którym rzeczywiście był. - Nieeeee! - jego głos zadrżał.

Później został przyciągnięty przez nienaturalnego blondyna w niezbyt umięśnione ramiona i jeśli Louis płakał przez te wszystkie stłumione emocje, które były powstrzymywane, to jego sprawa.


Big Baby∥ Larry Stylinson (BoyxBoy) [polskie tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz