rozdział 6

71 8 0
                                    

Dobra, nieważne. Do jutra, mam nadzieję ze idziesz do szkoły. - usłyszałem tylko słowa wychodzącej przyjaciółki i wróciłem z powrotem do pokoju. Położyłem sie na łóżku i włączyłem znowu jakis głupi film, nie zwracałem na niego uwagi bo moje myśli były przy pocałunku z Lily. To wszystko jest bez sensu. Po co ja o tym myślę? Przyjaźaznimy się. Już któryś raz wracam do tego ze to moja przyjaciółka a później i tak robię to samo. Nie mogę o tym myśleć, ta przyjaźń jest bezcenna i jeśli ją zepsuje, to spieprze życie, mi i jej.

************

-Dzwoniłaś do Theo? - I takim i to sposobem przywitała mnie moja kochana przyjaciółka.
-Jeszcze nie. - nerwowo bawiłam się palcami.
-To na co czekasz? Uważaj żeby żadna laska Ci go z przed nosa nie ukradła. - ostrzegała mnie otwierając drzwi do szkoły. - A tak w ogóle, gdzie jest Dylan? - spytała unosząc jedną brew do góry.
-Został w domu. Jest chory. - zaczęłam denerwować się jeszcze bardziej. Nie mogę zapomnieć o tym pocałunku z nim. Może i krótki, bez uczuciowy buziak, ale jednak. I teraz mam dylemat. Powiedzieć o tym dziewczyną? A z drugiej strony to nic nie znaczyło. Ale jednak powinny widzieć, to moje przyjaciółki, nie zaszkodzi jeśli powiem im prawdę, a i tak nic się nie zmieni. Chyba. - Rosie, muszę ci coś powiedzieć, ale za nim dowiesz się prawdy, wiedz że to było przypadkiem, nic nie znaczyło...
-Do rzeczy. - przerwała mi. - Chodź do łazienki, tam jest spokojniej a i tak muszę sobie poprawić makijaż. - Jak powiedziała, tak zrobiłysmy.
Rosie zaczęła nakładać maskarę, a do łazienki weszły Malia i Allison. Dobra teraz jest ten moment kiedy powiem im prawdę. Tak strasznie się boję, chociaż nie powinnam. To nic nie znaczący, przypadkowy buziak w usta.
-Pocałowałam Dylana. - wypaliłam nagle, a oczy dziewczyn zrobiły się ogromne.
-Jak to pocałowałaś? - wypytywała Allison, ponieważ Malia i Rosie były w większym szoku.
-Byłam wczoraj u niego, żegnałam się z nim o chciałam dac mu całusa w policzek jak zawsze, a on najwyraźniej chciał zrobić to samo i tak jakoś się pocalowalismy. - opowiadalam dosyć spokojnie. - Ale jak to on, zaczął się śmiać, a ja myślałam że spalę się ze wstydu. To nic nie znaczyło. - uśmiechnęłam się sztucznie, lecz widać było że dziewczyny to zauważyły.
-Napewno? - spytała brunetka. - Pamiętaj że się przyjaźnimy, możesz nam wszystko powiedzieć. - jej kąciki ust lekko się podniosły.
-Tak wiem. - odwzajemniłam gest. - Może zrobimy sobie dzisiaj wyjątkowo babski wieczór? - spojrzałam na wszystkie dziewczyny z nadzieją, że się zgodzą.
-Ja jestem za. - rzekła Allison. - a wy? - odwróciła wzrok do przyjaciółek.
-Ok. - powiedziały równo.
-To o piątej i mnie. - odparłam i poprawilam torbę na ramieniu. - A teraz chodźmy na lekcje, bo będziemy miały przesrane. - otworzyłam drzwi od łazienki i czekałam na dziewczyny.

*****************
Siedzialysmy już z dziewczynami u mnie na łóźku, no i jak to dziewczyny zaczęłyśmy plotkować.
-A przynajmniej dobrze całuję? - wtrąciła się Malia, a ja chwilę się nad tym zastanawiałam. Czy po tak krótkim buziaku mogę stwierdzić jak całuję Dylan? Zdecydowanie.
-Było... miło - odpowiedziałam bez największego entuzjazmu.
-Tylko tyle? - zakpiła.
-Tak. - powiedziałam bez zastanowienia.
-Może więcej szczegółów? - odezwała się Rose.
-No a co mam powiedzieć? Że w tamtej chwili miałam ochotę się na niego rzucić i najlepiej pieprzyć się z nim w salonie? - zaśmiałam się.
-No na przykład. - zachichotała.
-To proszę. Tak bardzo tego chciałam. - mówiłam zajadając się chipsami.
-A co z Theo? - tym razem spytała Allison.
-Co ma być? Pójdę z nim na tą imprezę, przecież to nic nie znaczyło. - spuściłam wzrok. Nie wiem czy to prawda. A co jeśli jednak tak? Nie chcę zepsuć naszej przyjaźni. A nawet jeśli mi się podobało, i czuję się z nim wspaniale, mogłabym spędzać z nim całe dnie i ogólnie myślę że jest cudowny, to nie znaczy że go kocham. Prawda?
-Dobra, ale zadzwoń teraz do Theo. - podała mi telefon. - Szybciutko! - zaśmiała się.
-Ech... ok. - wzięłam urządzenie i zadzwoniłam pod wcześniej zapisany numer. Jest sygnał. Teraz tylko czekać aż odbierze.
-Halo? - usłyszałam niski głos.
-Ym... no hej. Tu Lily, słyszałam że chciałeś iść że mną na imprezę w piątek. Propozycja nadal aktualna? - zdziwiłam się że tak szybko mi poszło.
-Oo, Lily. Oczywiście że nadal aktualna. To w piątek i 20 mogę po Ciebie przyjechać?
-Tak, jasne. Wyśle Ci mój adres. To do zobaczenia, pa. - czułam jak moje policzki się czerwienią. Czemu? Aha, no tak. Przecież rozmawiam z facetem, z którym nawet nie śniło mi się z nim gadać, a co dopiero iść na imprezę.
-Trzymaj się, pa. - wyczułam że się uśmiechnął, a później usłyszałam tylko dźwięk zakończonej rozmowy, a zaraz po tym piski dziewczyn, moje też. Chociaż myśłalam, że bardziej będzie cieszył mnie ten fakt, że idę z największym ciachem w szkole na imprezę. Może dlatego, że wolałabym pójść na nią z Dylanem?

*******************

Nie sprawdzony, przepraszam xD

Jak się podoba nowa okładka? Wykonała ją :DianaWildsoul
Dziękuję :D

P. S W załączniku Theo (Cody Christian) ♡

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 22, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Best Friends Forever. |L.Collins|_|D.Sprayberry|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz