Zosia i Springy VS Kamilcza i Fredbear! (Speszjal na 500 followewersów)

1.2K 88 24
                                    

Na wstępie chciałabym wam podziękować, za tak ogromną liczbę obserwatorów... Myślałam, że stanie na 450 MAX a tu takie DUP i 507 :3 Dziękuję wam jeszcze raz!
A co do rozdziału. Zdjęcie w mediach w całości robiłam ja xD
I... nie pytajcie o co chodzi w tym rozdziale. Sama tego nie wiem.
Zaczynamy! :D

K: *głosikiem dziecka-buntowniczka* Gdzie są moje CIASTKA?!

Zo: *podchodzi do niej* O nie nie nie nie nie... nie ma gwałcenia dzieci krucyfiksem!

K: Ale... ja za to mam PINIONDZE! >:[

Zo: Z FNaFa na wesoło też masz hajs na życie. Więc stul twarz i do kąta. Bardzo brzydko się zachowałaś. *macha jej paluszkiem przed mordą*

K: A-ale...

Zo: Już.

K: Ale to mój pro-

Zo: INSTRUKCJA POTRZEBNA?!

K: A WEŹ SIĘ WAL! >:D *idzie do kuchni i bierze ciastka* ZWYCIĘSTWO!

ST: A tej co...? ;-;

Zo: Znów ma zamiar iść z Fredbearem polować na dzieci... -.-

ST: Nosz kurdwa znów?

K: ZNÓW! I NIKT MI NIE ZABRONI! >:D FREDBEAR!

Fb: *przychodzi* Masz już te ciastka? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

K: A ty masz krucyfiks? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ST: Nikt niczego nie ma. *wyrywa Fredbearowi i Kamilczy ciastka i krucyfiks* Nie będziecie gwałcić żadnych dzieci.

K: Ale ale ale ale ale... ale jak to? D:

ST: Tak to. I przestań gadać jak mały bachor!

K: Nieeeee >:D *wyrywa mu ciastka, powala Fredbeara i wsiada na niego jak na konia* WIO! *gdzieś biegną*

ST: Wracajcie tu! >.<

Zo: Czyli tak... *robi to samo tylko ze Springy'm* WIO KUNIU RAFALE!

ST: -_-

Zo: Nosz biegnij ;-;

ST: I. Will. Kill. You.

Zo: Pozdro. A TERAZ RAN BICZ! RAN!

ST: -.-

Zo: RAN RAN KRASZ DE SYSTEM! RAN RAN FROM FREDI! RA-

ST: Zamknij się już -.-

Zo: To biegnij >:[

ST: ... *biegnie za nimi*

K: Gońcie nas gnoje! >:D *wybiegają z pizzerii*

Zo: Szlag by to... ZA NIMI! *wybiegają za nimi i od razu się zatrzymują* NOSZ CZEGO STOISZ?!

ST: Gdzie oni są? ;-;

K, Fb: *są na dachu i paczą na nich z góry powstrzymując śmiech*

ST, Zo: *rozglądają się* Hmmm...

K: *zaczyna się ryć*

ST: *chwila nasłuchiwania* Tam gdzieś jest! *odwraca się i pokazuje na dach*

Zo: To tam wbijamy! *biegną na dach*

ST: WBIJAM JAK BURZA!

K: O ou... *schodzi z Fredbeara (bez skojarzeń moi drodzy ( ͡° ͜ʖ ͡°) xD) i razem zeskakują z dachu*

Fb: HE! ZŁAPCIE NAS TERAZ! LESZCZE! >:D *przywala plackiem na ziemie*

K: I BELIEVE I CAN... *spada na niego* Die...

Zo, ST: *stoją przed nimi* No siema.

K: NJEEE!

Fb: Ić. Stont. >:[

K: *chowa ciastka i krucyfiks do bluzy* Hue -w-

ST: *zrzuca z siebie Zosię i podnosi Kamilczę za kaptur* Ty myślałaś, że to coś da? *wyjmuje z jej bluzy ciastkofilskie rzeczy*

K: Mój krucyfiks! D:

Fb: Moje ciastka! D:

Zo: *wstaje* Bardzo nieładnie. Nu nu nu. Teraz za karę do kąta.

K, Fb: *dramatyczne zbliżenie* TYLKO NIE KĄT! D:

ST: Dobra koniec tej dziecinady... Mam dość. -.-

K: *gada normalnie* A chcesz ciastko? :3

ST: Nein.

K: A inne ciastko? :3

ST: Nein.

Fb: *też normalnie* A może wolisz ciastko?

ST: *podnosi go drugą ręką za muszkę* Ku*wa. *stawia ich do kątów*

K, Fb: T^T

Zo: Nie będzie żadnego gwałcenia dzieci krucyfiksem na MOJEJ zmianie.

ST: Helou? Gdyby nie ja nie dałabyś rady -.-

Zo: *wywraca oczami* Naszej zmianie...



YOLO!
Napisałam krótki speszjal nie pytając was co chcecie -w-
Czuję się kreatywna ◐u◑
POSTARAM SIĘ jeszcze dzisiaj napisać normalny rozdział...
Wena jest *^*
To do zobaczonka! :3





!FNaF Na Wesoło!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz