4. Może wybierzemy się nad jezioro?

101 12 0
                                    

                                                                                       1 MIESIĄC PÓŹNIEJ

Dzisiaj długo wyczekiwany dzień przez dziewczyny. Zakończenie roku szkolnego! Ciekawa propozycja chłopaków bardzo je podekscytuje. Pytanie, czy rodzice Ally i Emmy wyrażą zgodę, na długą nieobecność córek? 
                            ~Emmy~
Patrzę na zegarek i wylatuję z łóżka jak poparzona. Jest 8.00, a o 8.30 mamy zakończenie roku szkolnego . Szybko biegnę do łazienki zgarniając po drodze ubrania . Myję zęby, rozczesuję szybko włosy i zostawiam je rozpuszczone . Ubieram białą gładką bluzkę i czarną skórzaną spódniczkę . Z chęcią ubrałabym czarne rurki, ale wolę nie ryzykować, że pani mnie wyzwie . Chwytam torebkę , telefon i szybko zbiegam na dół, gdzie widzę, że jest już 8.20 . Nie zdążę zjeść śniadania, więc chwytam szybko jabłko do ręki i wybiegam z domu. Mam tylko 10 minut żeby dojść do szkoły . Przez połowę drogi muszę biec, więc cieszę się, że postawiłam na czarne Vansy, a nie balerinki . Gdy wchodzę na aulę, odnajduję w tłumie moich przyjaciół . Postanawiam przestraszyć Ally , więc skradam się od tyłu i szczypię ją w biodrach, a ta podskakuje i piszczy . 

-Czy ciebie do reszty pogięło ? 

-Też cię kocham -mówię i przytulam blondynkę.

 -Hej, Leo -odwracam się do chłopaka.

  -Hej , ślicznie wyglądasz.

 -Oo, jak słodko -piszczy dziewczyna z tyłu, przez co obrywa kuksańca w ramię .

 Kiedy chce coś powiedzieć właśnie rozpoczyna się apel . 

Ufff, wreszcie się skończyło. Trwał on 2 godziny, a ja już nie mogłam po prostu ustać . Cóż... jak nasz dyrektor się rozgada to może to trwać wieczność .
Razem z Ally i Leo wyszliśmy przed szkołę od razu jak nauczycielka nam pozwoliła .
-To co wakacje czas zacząć?! -piszczę.
-Tak! Nareszcie! -mówi Ally. -To co teraz robimy ?
-Najpierw się odwróć -mówi Leo, a ta patrzy na niego jak na wariata, jednak to czyni .
Kawałek za nią stoi Charlie. Gdy dziewczyna go zauważa, biegnie w jego stronę i rzuca mu się na szyję, a ten obraca się  z nią w kółko .
-Ale oni są słodcy i głupi -mówię do stojącego obok bruneta
-Czemu ? -śmieje się chłopak.
-Serio tego nie widzisz ? Ewidentnie obydwoje podobają sie sobie, ale nie przyznają się do tego. Byliby naprawdę słodką parą -wzdycham, a Leo uśmiecha się do mnie .
Po chwili podchodzą do nas i Charlie bierze Leo na stronę . Gdy wracają są obydwoje jakoś dziwnie mocno szczęśliwi .
-Może pójdziemy na lody? -pyta Charls.
-Jasne! -krzyczymy równo z Ally.
Gdy dochodzimy na miejsce , zamawiamy i idziemy usiąść do stolika. Jemy lody, kiedy chłopacy patrzą na nas z wielkimi uśmiechami .
-No co ? -pytam.
-Musimy wam coś powiedzieć -mówi Leo.
-Tak ? - pyta Ally.
-Chiałybyście pojechać z nami za 2 dni do domku nad jeziorem mojej cioci ? Ona akurat wyjeżdża i pozwoliła mi i Leo przyjechać więc ... Pomyśleliśmy czy byście nie chciały jechać z nami?-mówi Charls.
-Jasne, że tak -piszczy blondynka.
-A na ile ? -pytam.
-Nie wiem, zależy jak nam by się tam podobało. Mojej cioci nie ma przez cały miesiąc -odpowiada Charlie.
-Czyli mamy już załatwione wakacje Emmy! -śmieje się Ally.
-Na to wygląda -również się śmieję. Siedzimy tak z chłopakami dopóki  musimy iść z Ally do domu. Dziś nocuje u mnie, więc będziemy mogły wszystko obgadać co do wyjazdu,a co najważniejsze namówić naszych rodziców żebyśmy mogły jechać .

~Duffers~  ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now