7

76 4 0
                                    

- O mój...... O JULU CHODZISZ Z JAMESEM DYLANEM?!! - spytała zaskoczona Heidi, gdy usiadłyśmy przy naszym stoliku na stołówce.

Schowałam twarz w dłoniach, wydając z siebie skowyt.

- Głośniej kretynko, bo jeszcze stolik fanów 5SOS, nie słyszał!- syknęłam.

- Wybacz - szepnęła - Jestem taka podniecona, moja naj psióła chodzi z drugim największym ciachem w szkole.

- Um ciekawe - przyznałam - To kto jest pierwszy? Może go też uwiodę na tygodniowy związek może tym razem z okazji Dnia Dawania Dupy? -

- To jest taki dzień?- zaciekawiła się Heidi.

- Nie wiem, pewnie nie- powiedziałam wkurzona. Ostatnio wszystko działało mi na nerwy. Spokojnie to nie ciąża ;). - Do rzeczy.

- Matt- powiedziała tylko.

- Matt co?- spytałam nie rozumiejąc.

- Jest ciachem numer 1 i właśnie tu idzie razem z Jamesem - zakrztusiłam się ze śmiechu. Mój brat ciachem numer 1? Dobra jest przystojny, ale że odrazu ciacho? Z moich oczu wypłynęły łzy, a twarz zrobiła się cała czerwona z powstrzymywania śmiechu, gdy nagle zrozumiałam drugą część zdania. JAK TO MATT I JAMES TU IDĄ? Przecież oni zawsze siedzą przy stoliku footballistów razem z pomponiarami. Spanikowałam.

- Spokojnie, stara. - szepnęła, a ja przełknęłam głośno ślinę. Chwilę później dosiedli się do nas chłopaki siadając naprzeciwko.

- Co tam dziewczynki? - spytał z pełnymi ustami mój brat.

- Wiesz już - spytałam.

- To ja byłem inicjatorem tego pomysłu - powiedział dumny z siebie.

- Ta pewnie - prychnęłam.- Jak to w tanich melodramatach " pchnąłeś go w moje ramiona "?

- Żebyś wiedziała siostrzyczko. - poinformował szturchając Jamesa.

- Heidi zetrzyj ślinę z podbródka- zażartowałam widząc jak patrzy z uwielbieniem na mojego brata.

- Ha ha ha. Bardzo śmieszne - parsknęła czerwona jak burak.

Chłopaki parsknęli śmiechem.

- Co powiesz na lizaka po lekcjach?- zapytał z uwodzicielskim uśmiechem Matt.

- Matt, zestopuj to moja koleżanka - zganiłam brata.

Zrobił obrażoną minę.

- Dobra mała, kiedy indziej - mrugnął do Heidi.

- Dzisiaj wychodzimy na impreze do Niki Kind. - oznajmił James z uśmiechem- Sądząc po twojej szafie, to nie masz za bardzo wyjściowych ubrań, więc pożycz coś od Sary.

- Zrywam z tobą - prychnęłam.

- O nie! - wykrzyknął, tak, że pare osób zwróciło na niego uwagę. Ukląkł przede mną i objął ramionami moje nogi - Wybacz, że powiedziałem prawdę.

- Ostatni raz mi to było - zmierzwiłam jego włosy - A teraz wstań, bo będziemy sensacją na szkolnej stronce. Pokazałam skinieniem głowy, chłopaka, który nagrywał całe zajście.

- To pokażmy mu coś, czego jeszcze nie uwiecznił na taśmie. - uśmiechnął się i wyciągnął do mnie rękę nadal klęcząc - Zatańczysz?

- Zastanówmy się... nie - odpowiedziałam.

- No nie daj się prosić. Zgódź się! - wyszeptała Heidi przechylając się w moją stronę.

Z ciężkim westchnieniem podałam mu rękę. Ujął ją i przyciągnął mnie do siebie. Matt wyciągnął telefon i puścił Californication Red Hot Chili Peppers. Zaczęliśmy tańczyć przytuleni do siebie, śmiejąc się z naszej dość sporej widowni, którzy patrzyli na nas jak na wariatów. Dołączyli do nas Matt z Heidi i tak coraz więcej par dołączało do nas. Chłopak z kamerą nagrywał wszystko to co działo się na stołówce. Bawiłam się świetnie, pomimo że czasami zdarzyło mi się nadepnąć Jamesowi na stopę. W takich momentach mówiłam ' sam tego chciałeś' pokazując mu język. Gdy wybiły ostatnie nuty piosenki James pochylił mnie do przodu tak, że widziałam ludzi do góry nogami. Pochylił się nade mną i pocałował namiętnie. akurat wtedy kiedy chłopak ponownie skierował kamere na nas.Gdy wkońcu oderwaliśmy się od siebie, James wyszeptał mi do ucha coś co zaskoczyło nie tylko mnie, ale i jego:

-Teraz każdy wie, że jesteś moja -


Niekochana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz