Romano x Reader

1.1K 76 15
                                    

Siedziałaś w swoim pokoju kręcąc się na czarnym fotelu. Nudziłaś się i to nie miłosiernie.
Było upalne lato,  wszyscy powyjeżdżali włacznie z tobą.  Znajdowałaś się we Włoszech u swojej ciotki.  Znałaś tutaj tylko dwóch bliźniaków,  Romano i Lovino. Pomimo, że przyjeżdżałaś tutaj co wakacje umiałaś tylko podstawowe słówka by móc się  przywitać, zwroty grzecznościowe czy inne duperele niezbyt przydatne do prowadzenia rozmowy. Potrafiłaś jednak rozmawiać po angielsku i cieszyłaś się, że Lovino i Romano również umieją i jesteście w stanie się w miarę możliwości  dogadać. Zatrzymałaś się  na fotelu i usiadłaś do góry nogami. Usłyszałaś pukanie do drzwi, które ostrzegało, że zaraz ktoś wbije. Do środka weszła ciotka kręcąc głową  z niedowierzaniem.

-Nie masz nic innego do roboty? Wyszłabyś gdzieś a nie w domu siedzisz -powiedziała z wyrzutem.

Ale ty tylko na nią spojrzałaś z politowaniem.

-Nie?

Kobieta odwzajemniła spojrzenie.

-(T/I) , coś ty taka bez energii? -skrzyżowała ręce na piersi.

-Mam włączony tryb oszczędzania -odparłaś bez zastanowienia.

-To go wyłącz - i wyszła. 

Siedziałaś tak przez jakiś czas relaksując się i ciesząc chwilą w domu, bo za pewne zagnają cię do pilnowania kuzyna. Zamknęłaś oczy całkiem się wyciszając, gdy nagle usłyszałaś dzwonek swojego telefonu. Gwałtownie otworzyłaś oczy i omal nie spadłaś z krzesła co nie skończyłoby się dobrze. Usiadłaś normalnie i chwyciłaś telefon by sprawdzić czy możesz nawrzeszczeć na kogoś, ponieważ prawie byś spadła rozwalając przy tym głowę w ewentualności skręcając kark. Uniosłaś brwi w zdziwieniu, ponieważ Lovino byłby ostatnią osobą, która zadzwoniłaby do ciebie pierwsza. Bez wahania odebrałaś.

-(T/I)? - usłyszałaś w słuchawce głos Włocha.

-Oczywiście, słucham cię uważnie.

-Bo ten... p-pewnie się nudzisz i może... w-wyszlibyśmy gdzieś? -chłopak jąkał się co drugie słowo. 

-Um, jesteśmy sami czy wybiera się z nami ktoś jeszcze? -zapytałaś licząc na opcje numer dwa.

Nie żebyś nie lubiła Lovino ale spędzanie z nim czas, sam na sam to nie byłby dobry pomysł. Powodem tego są  głębokie więzi miedzy Tobą a Vargas'em. Od któryś wakacji czujesz, że Lovino zachowuje się w stosunku do ciebie inaczej i nie byłaś w stanie określić czemu. Koniec końców wmówiłaś sobie, że to przez przyjaźń.

-S-sami -powiedział prędko i dałabyś sobie rękę uciąć, że  teraz jego twarz wygląda jak dojrzały, dorodny pomidorek.

Ciebie zaniemówiło. Poprawiłaś swoje (kolor włosów) włosy wbijając wzrok w podłogę.  Długo się nie zastanawiałaś, bo po co.

-Dobra,  o której i gdzie się spotykamy? -zapytałaś chcąc wiedzieć ile masz czasu do waszego spotkania.

-Z-za godzinę? -zaproponował.

Ściągnęłaś brwi a usta wygięłaś w dzióbku (którego na zdjęciach szczerze nienawidzisz) głęboko rozpatrując propozycje. Bez przedłużenia znowu się zgodziłaś. Lovi się więc pożegnał i rozłączyłaś się.  Odłożyłaś komórkę z nowym (wymarzone etui) etui. Pierwsze co ci przyszło na myśl,  to sprawdzenie co masz w szafie. Chłopak na końcu rozmowy napomknął o tym, że masz się ubrać tak jak na wszystkich innych wyjściach. Mówiąc krótko:  normalnie. Wyjęłaś z szafy (kolor spódnicy/spodenek)spódnice/spodenki, (kolor bluzki)bluzkę  i pognałaś do łazienki. Wzięłaś szybki prysznic a włosy umyłaś (ulubiony zapach) szamponem. Gdy wysuszyłaś włosy, pozostawiłaś je na 'wolności ' tak jak zawsze. 'W razie wu' na nadgarstek założyłaś luźną gumkę. Nie przepadałaś za makijażem ale poprawiłaś rzęsy i zrobiłaś kreskę.  Starałaś się  jak mogłaś by wyszła cienka a nie mega gruba. Na twojej twarzy i nie pełnym makijażu, gruba kreska wyglądałaby nieestetycznie. Przejrzałaś się w lustrze poprawiając włosy. Zawsze chciałaś jakoś wyglądać i posiadałaś spore kompleksy twarzy. Jedyne co ci się podobało w twojej twarzy  to (kolor oczu) oczy. Lubiłaś na nie zwracać dużą uwagę, mogłaś wpatrywać się w ich tęczówki godziny. Starałaś się  je podkreślać na różne sposoby, by odwrócić uwage od innych twoich niedoskonałości. Wyjątkowo akurat dzisiaj niezbyt ci się podobał efekt ale stwierdziłaś, że nie masz czasu na poprawki. Wyszłaś z łazienki kierując się do kuchni. Kiedy tylko weszłaś do pomieszczania, skrytykowała cię ciotka.

Reader x BleachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz