Ulquiorra,
pamiętasz dzień w którym cię spotkałam? To było wtedy kiedy... właściwie to nie był jakiś konkretny dzień, w którym coś się wydarzyło. Najzwyczajniej w świecie oboje przemierzaliśmy niekończącą się pustynie Hueco Mundo. Oboje dzicy. Oboje samotni. Oboje tacy sami ale jednak coś nas różniło. Jasne, wyglądem się różniliśmy ale... to nie chodziło o to. Może charakter? Nie wiem. W sumie nieważne. Po prostu chcę byś wiedział, że wtedy poczułam w sobie nadzieje. Tak, to może głupie. Przecież oboje byliśmy... nie, jesteśmy bestiami, które nie mają prawa odczuwać emocji. Jedyne co w sobie mają to instynkt przetrwania. Przedtem tego nie rozumiałam. Dziś już wiem. Nic dziwnego, skoro moim aspektem jest odmienność. Nie mylę się, prawda? Na pewno mam rację. Dyskutowałam o tym nawet z Barraganem. Ciebie nie chciałam pytać. Jesteś tak zapatrzony w idee Aizen-samy, że po prostu zbyłbyś moją prośbę o rozmowę. Jesteś wobec niego tak lojalny, ale naprawdę nie rozumiem dlaczego.
Fakt, to może prawda, że otrzymaliśmy na nowo kolejną szansę. Uzyskaliśmy większe moce. Przypominamy naszych odwiecznych rywali, shinigami i może jak równy z równym stanąć do walki. Jesteśmy świadomi swoich czynów ale co z tego? Wtedy jak się spotkaliśmy, zaczęłam z tobą rozmawiać. W pewnym momencie zaoferowałeś mi pomoc, ponieważ nie byłam taka jak reszta. Byłam inna. Bardziej ludzka. Powiedziałam ci wówczas, że nic nie jest za darmo. Nawet pomoc. Pamiętasz? To wtedy powiedziałeś mi o tym, że w zamian chcesz zapełnić pustkę. Zgodziłam się. Otrzymałam pomoc i zgłębiałam twój problem z pustką. Spędzałam z tobą czas, rozmawiałam i tłumaczyłam wszystko. Starałam się objaśnić moją inność. Moje emocje. Wszystko szlag trafiło, kiedy spotkaliśmy Aizen-same. Wyciągnął do nas swoją dłoń, oferując o wiele więcej niż moglibyśmy sobie zamarzyć. Ty od razu mu zaufałeś, a ja... miałam spore obiekcje. Nie potrafiłam mu zaufać, ponieważ moją naturą było również cwaniakowanie. Pragnęłam obejść się bez walki, za co zawsze mnie podziwiałeś. Za spryt, choć potem zacząłeś pojmować i uczyć się analizowania. To ode mnie się tego nauczyłeś. Przewyższałeś mnie siłą, a potem inteligencją. Zostawiłeś mnie w tyle. Gdy uzyskaliśmy ludzkie formy, nie mogłam oderwać od ciebie wzroku. Szczególnie od pionowych linii biegnących od oka do końca twarzy. To tak wygląda, jakbyś płakał. Jakbyś był nadal smutny a nawet zrozpaczony. Z jakiegoś powodu wtedy pomyślałam, że nie dałam rady zapłacić ci za pomoc. Zostałam twoją fraccion, ponieważ wiedziałeś, że mam uczucia i zraniłbyś mnie.
Jednakże przez to, zostałam wbrew swojej woli jednym z ulubionych pupilków Aizen-samy. Starałam się ukrywać swoją lisią naturę, jednakże za każdym razem całe moje starania kończyły się fiaskiem. I pisząc to, przypomniało mi się, jak jego słowa na mój temat sprawiły, że drgnąłeś. Te słowa w dziwny sposób cię dotknęły, ożywiły posąg. Przepraszam za takie określenie ale w inaczej nie potrafię tego ująć. Twój stoicki spokój, samokontrola sprawiają wrażenie żywego posągu. W jakiś sposób to niesamowite. Jedyny, który potrafi utrzymywać swoje emocje i coraz to nowsze pytania na wodzy. "Jesteś naprawdę urocza, kiedy starasz się być taka jak ja, [T.I.]" a potem się ciepło do mnie uśmiechnął. Pamiętasz, prawda? A jak nie, to właśnie ci to przypomniałam. Wiesz jak bardzo poczułam się zagrożona? Nie wiedziałam co miałam mu w tym momencie odpowiedzieć. Więc po prostu patrzyłam na niego z niemy przerażeniem. Bałam się go, i nigdy nie chciałabym się narazić. Bardzo cenie swoje aktualne życie a on to wyczuwał. Nakręcał mój strach i przy tym stawałam się nieporadna. Nie rozumiem jaki ma w tym cel. Nikomu nie przyda się tak bezużyteczny Arrancar jak ja. Tak bardzo się boję i chciałabym, żebyś któregoś dnia powiedział mu dosyć. Chciałabym, żebyś powiedział mu o tym, że nie przyda mu się ktoś tak nieporadny jak ja. Dodałbyś również o moich atutach jak spryt, zwinność czy szybkość, w których również nie jestem najgorsza. Może to wtedy by coś zmieniło? To moje marzenie.
CZYTASZ
Reader x Bleach
FanfictionBędą tutaj zamieszczane shoty. Głównie na zamówienie. Status zamówień: Otwarty