1

4.3K 459 162
                                    

Po paru kolejnych dniach spędzonych na intensywnym myśleniu postanowiłem, że nie mogę cały czas leżeć i śmierdzieć

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po paru kolejnych dniach spędzonych na intensywnym myśleniu postanowiłem, że nie mogę cały czas leżeć i śmierdzieć. Namjoon zaproponował imprezę u jego nowej dziewczyny. Zgodziłem się bez żadnego zastanowienia, potrzebowałem jakiejś rozrywki. Do Dae nie odzywałem się od czasu naszej kłótni. On z resztą też nie szukał kontaktu. Ciekawiło mnie tylko, co teraz sobie myśli. Może dla niego to już definitywny koniec? Zjadłem obiad, wziąłem prysznic i narzuciłem na siebie czarną luźną koszulkę, na tyłek wciągnąłem bordowe spodnie zwężane na łydkach. Popsikałem się perfumami i udałem pod wskazany przez Nam adres. Głośną muzykę było słychać już ulicę wcześniej. Uśmiechnąłem się delikatnie stawiając kroki w rytm basów.

- Ciastek - na powitanie zostałem objęty ramieniem przez przyjaciela, który jak widać był już po kilku głębszych.

Zaśmiałem się, kręcąc głową na boki.

- Miałeś na mnie poczekać, alkusie - pstryknąłem chłopaka w czoło po czym mój wzrok przeniósł się na stojącą przede mną drobną szatynkę. Uśmiechnąłem się do niej. Jej twarz była niezwykle rozpromieniona.

- No już, chodź. Nie uwieszaj się tak na nim, jeszcze mu coś zrobisz! - śmiejąc się, nakrzyczała na Namjoona, który teraz ścisnął mnie obiema rękoma.

Dziewczyna próbując go odciągnąć uśmiechnęła się do mnie ciepło.

-Wybacz brak manier, nazywam się Minseo.

Uśmiechnąłem się do dziewczyny i również przedstawiłem, próbując przekrzyczeć tego opijusa.

- Ale to mój braciszek! - nie jestem pewien, czy na pewno wypił tylko parę szotów. Dodałbym do tego jeszcze 2 piwa.

Zacząłem się śmiać.

- Twój chłopak tu jest .- powiedział zbliżając twarz do mojego ucha. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy. Zmarszczyłem brwi i odsunąłem od siebie Namjoona.

- Nam-nam, nie pij więcej...- rzuciłem w jego stronę na co ten tylko uniósł ręce do góry i z pijackim przekonaniem odkrzyknął:

- Ja jestem Rap Monster! - po czym próbował zarapować kawałki Eminema.

Dziewczyna złapała go pod ramię i zaciągnęła do pokoju, ja udałem się do kuchni. Czułem się tu dość swobodnie, a muzyka wcale nie wydawała się tak głośna, jak myślałem, że jest. Udałem się do kuchni w poszukiwaniu jakichś kubeczków. Od razu pożałowałem tej decyzji. W kuchni o blat opierał się nie kto inny jak mój chłopak... Bądź też mój ex, nie jestem tego jeszcze pewien. Dom jest taki duży, a ja od razu po wejściu musiałem na niego trafić. To się nazywa szczęście!

- Jungkook - usłyszałem znajomy głos. Chłopak patrzył wprost na mnie, unosząc kącik ust w zadziornym uśmiechu.

- Cześć... - powiedziałem dość cicho, biorąc plastikowy kubeczek, który stał, niestety, obok niego.

BaeBae // jjk+kthWhere stories live. Discover now