23

2.3K 281 81
                                    

Pierwsze dni sierpnia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Pierwsze dni sierpnia.

Minęły dwa tygodnie, od kiedy Tae ze mną zamieszkał. Cóż, widząc to, jak zachowuje się bez narkotyków, nie mogłem pozwolić sobie na odesłanie go do domu po tygodniu. Poza tym mając go ciągle przy sobie, czułem się lepiej. Mamie nie przeszkadzało to, że u nas przebywał. Sama często prosiła go o to, aby poszedł z nią na zakupy, żeby pomóc nosić torby albo o pomoc przy gotowaniu. Tae z radością wykonywał te czynności. Mówił mi, że bardzo ją polubił. Raz nawet przez przypadek powiedział do niej "mamo", na co ona się zaśmiała, przytuliła go i odpowiedziała, że cieszy się mogąc mieć drugiego syna.

- Yoongi cały czas wypisuje - Tae przerwał mi czytanie.

Parę dni temu znalazł książki, które tak starannie pochowałem. Na początku był zły, wydzierał się i pytał za jakiego człowieka go mam, i czy uważam go za aż takiego ćpuna. Potem ochłonął, przeprosił i sam zaczął je czytać.

- Zaraz będziemy, niech się uspokoi - poprawiłem okulary przeciwsłoneczne, które zjeżdżały mi z nosa.

Po parunastu minutach siedzieliśmy już na kanapie u Sugi. Jimin rozłożył się na fotelu i dyskretnie zerkał na pośladki podpierającego się o oparcie mebla chłopaka.

- Ten debil nie odbiera... - Yoongi ponownie wybrał czyjś numer.

- Weź na głośnomówiący - Jimin szturchnął go stopą w pośladek.

Suga włączył głośnik.

- No coo? - usłyszałem burczenie Namjoona dochodzące z telefonu Yoongiego.

Nie rozmawiałem z Nam-namem od czasu biwaku. Uraził mnie swoim zachowaniem. Nie miałem zamiaru pierwszy wyciągać ręki.

- Gdzie jesteś? - Suga wydawał się być już odrobinę poirytowany.

Jimin usiadł normalnie i złapał chłopaka za biodra, zmuszając tym samym do tego, aby usiadł mu na kolanach. Ciemnowłosy objął blondyna w pasie i przytulił się do jego pleców.

- Samochód się ojcu zepsuł, nie wiem, kiedy będę - odpowiedział Namjoon.

- To przyjedź autobusem? - Suga wykonał bliżej nieokreślony ruch ręką.

- Nie mam autobusu?

- Mózgu najwidoczniej też nie masz. Nie wiem jak to zrobisz, ale masz być za pół godziny. Inaczej jemy bez ciebie – odpowiedział, po czym się rozłączył.

- Nie wiedziałem, że Namjoon też ma przyjść - skierowałem wzrok na Sugę.

Podciągnąłem do siebie nogi, a Tae objął mnie ramieniem.

- Nie wiedziałeś, bo gdybyś wiedział, to pewnie byś nie przyszedł. Dobry plan pogodzenia was, co? - Suga odpowiedział pełen dumy i popukał się w głowę, chcąc najpewniej pokazać, że jest dumny z wymyślonej przez siebie rzeczy.

BaeBae // jjk+kthWhere stories live. Discover now