-Chodź Brooke, jestem już gotowy * powiedział Niall wychodząc z pokoju Zayna
-Poczekaj! Idę z wami.. I tak miałem zrobić dzisiaj trening, a poza tym mama Harrego dzwoniła że ma wrócić pilnować siostrę, więc nie będę siedział sam w domu * powiedział Zayn wychodząc z łazienki również przebrany
-Doobra stary, ale zapytaj Brooke.. To ona chciała biegać * powiedział Niall patrząc na mnie
-Hahaha.. nie będę się jej pytał o zgodę.. Chyba jesteś śmieszny * powiedział
z kpiną Zayn-Spoko niech biegnie.. tylko żeby za bardzo nie kozaczył * powiedziałam z rozbawieniem.. jego zachowanie jest strasznie dziecinne
-Nie będziesz mi życia układała... Będę biegł tak jak mi się podoba * powiedział Zayn lustrując mnie dziwnie wzrokiem
-Doobra koniec... Idziemy biegać czy macie zamiar tutaj zostać i się kłócić?! * powiedział lekko rozbawiony Niall
-A Ty masz zamiar tak iść biegać?! * zapytał mnie Zayn z dziwnym wyrazem twarzy
-Takk.. A coś Ci się nie podoba?! * spytałam lekko wkurzona.. on się o wszystko czepia..
-Nic.. Tylko widać Ci połowę tyłka w tych spodenkach, a bluzka do najdłuższych nie należy.. Może i Cię nie lubię, ale nie mam zamiaru patrzeć jak wszyscy ślinią się na Twój widok, a jeszcze jakiś zbok Cię wypatrzy, a ja nie mam zamiaru Cię ratować.. * powiedział jakby od niechcenia Zayn
-Haahahahahhaha!! * zaczął śmiać się Niall -Stary!! to dojebałeś! jest gorąco, sam najchętniej bym się tak ubrał.. Ale rozumiem Twoją zazdrość o jej boskie ciałko
-Hahah.. taa jasne ja zazdrosny o nią?! NIGDY ... ja jej nawet nie lubię.. Dobra nieważne, jak chcesz to tak biegnij, ale żeby potem nie było, że nie mówiłem *powiedział Zayn lekko wkurzony
-Dobra nieważne.. Idziecie już biegać czy mam iść sama? Nie mam całego dnia... * powiedziałam już wkurzona, bo miałam iść już jakieś pół godziny temu... Uwagę Zayna puściłam mimo uszu.. Miło że się troszczy.. To było nawet słodkie.. Ale i tak jest dupkiem...
***
-To jak to się stało, że zaczęłaś biegać? * zapytał mnie Niall, biegniemy już od jakiś 40minut a ja jestem pełna sił, Zayn nie odezwał się do mnie ani razu, parę razy burknął coś do NIall'a, ale nawet nie wiem co..
-Yyymm.. To było tak, że siedziałam na facebook'u i czytałam różne rzeczy, i nagle przeczytałam jakiś post, że chcemy tyle osiągnąć, ale nic nie robimy w tym kierunku, zawsze jest, że zacznę od poniedziałku, potem to zrobię itd.., a to nie ma znaczenia kiedy zaczniemy.. Trzeba ruszyć dupę i się za siebie wziąć.. I tym sposobem podniosłam się sprzed kompa, ubrałam się i poszłam biegać, spodobało mi się i od tamtej pory biegam * uśmiechnęłam się do Nialla
-Oooo to czyli warto jednak przeglądać fejsa :D * śmieje się Niall, a ja razem z nim, co było błędem, bo nagle poczułam przeszywający ból w kostce, i znalazłam się na ziemi... Skuliłam się z bólu, a Zayn automatycznie do mnie podskoczył i wziął mnie na ręce
-Ja pierdole uważaj.. Było się tak śmiać.. Teraz masz za swoje * powiedział do mnie z wyrzutem Zayn biorąc mnie na ręce
-Doobra! nieważne.. puść mnie, pójdę sama, nic mi nie jest... *powiedziałam wkurzona jego uwagą
-Pewnie zwichnęłaś nogę.. chodźmy na jakąś ławkę, to ją odstawisz i sprawdzimy co jest grane.. *powiedział lekko zmartwiony Niall, ale Zayn chyba na prawdę się wkurzył.. patrzył na mnie z nerwami wypisanymi na twarzy, ale widziałam w jego oczach odrobinę troski..
-To nic.. odstaw mnie, mogę pójść sama... raczej nie jest zwichnięta.. po prostu krzywo stanęłam...* powiedziałam z lekkim zawstydzeniem, w końcu niesie mnie Zayn, a on mnie nienawidzi.. pewnie sobie myśli, że jestem gruba i w ogóle
-Nie odstawię Cię i koniec tej dennej dyskusji! Idę z Tobą prosto do domu, a stamtąd pojedziesz do lekarza, i nie chce już nic słyszeć * powiedział, a raczej wykrzyczał wkurzony i nieznoszący sprzeciwu Zayn
-Dobrze.. Dziękuje * powiedziałam cicho, mając nadzieje, że nie usłyszy, ale nic z tego
-Nie ma za co * odpowiedział chłodno nawet na mnie nie patrząc...
*~~*
A więc.. kolejny rozdział.. Co stało się Zayn'owi? Czy on zwariował? :D
Piszę go mega zmęczona, więc pewnie nie jest idealny, ale starałam się.. Mam nadzieję, że choć trochę się spodoba :D
Do potem Buźka :*
![](https://img.wattpad.com/cover/64224611-288-k552301.jpg)
CZYTASZ
I can't love you
FanfictionBrooke jest typową nastolatką,ma 18 lat, jest kapitanem szkolnej drużyny cherleaderek lubi chodzić na zakupy ze swoją najlepszą przyjaciółką Amy, ma chłopaka, przystojnego Gareda, kapitana szkolnej drużyny, mieszka sama z rodzicami, którzy mają wła...