Nie mogłam zasnąć ,więc usiadłam na skraju łóżka trzymając prezent od Posejdona. Długo zastanawiałam się co ze mną będzie...za kilka miesięcy...rok.Bardzo chciałam ,żeby to wszytko się już zakończyło, żeby było jak dawniej.
***
Tego dnia miała wpaść w odwiedziny Atena. Nie przewidziałam jednak ,że przyjdzie z samego rana:
-Witaj Alsa
-Witaj
-Mam dla ciebie niespodziankę! Zgadnij!
-Mogę wrócić na górę?
-Blisko, ale trochę niżej zabieram Cię do świata śmiertelników...do Aten!
-Mam już dość śmiertelników-powiedziałam lekko zażenowanym głosem i natychmiast dodałam z lekkim niepokojem:
-Zeus się zgodził!
-Tak i nie
-To znaczy?
-Nie chciał Cię puścić ,ale go namówiłam, to wcale nie był szantaż!
-Wezmę parę potrzebnych rzeczy i ruszamy -powiedziałam ,a Atena wyszła czekając na mnie na zewnątrz
***
-ALE TU PIĘKNIE!
-Tak myślałam ,że Ci się spodoba
Atena zmieniła postać na ludzką i wstąpiłyśmy do jej świątyni...
-Niezły masz domek -powiedziałam lekko podśmiewając się pod nosem
-yhmm bardzo ciekawe -powiedziała Atena wskazując na piorun leżący na schodach...
-Zeus?!
-Bardzo dziwne ,a tak po za tym dlaczego ty nikogo nie ma?
-Może są na rynku?
-Musimy to sprawdzić
-Dobra?! a zostawimy ten piorun tutaj?!
-Podróbka,no ale to w końcu moja świątynia...
-Więc
-Musimy go gdzieś wynieść
-Dobra!
***
Na rynku było bardzo tłoczno.Ludzie byli zgromadzeni wokół mężczyzny ubranego w czarny płaszcz.Podeszłyśmy bliżej ,aby zobaczyć co było powodem zebrania się ludzi:
-Krosnos powstanie będzie rządzić światem!!!-krzyczał
-Bzdury opowiada-krzyczał tłum..
-Zniszczy Bogów!Waszą boginię Atenę także!
-Nie mów tak!Ona jest dobra-wykrzyczało dziecko wyrywając się z rąk matki
-A ty dzieciaku zginiesz! - krzyknął mu prosto w twarz a dziecko odskoczyło chowając się w ramiona matki
Atenę trochę poniosło i postanowiła obronić biednego chłopczyka:
-Masz go zostawić w spokoju! To dziecko!
-Ooo bogini wasza przybyła...dobrze wygląda w ludzkiej postaci - powiedział ,a tłum z niedowierzanie spojrzał w stronę Ateny.
-Wracamy...ja na Olimp ty do podziemia.. opowiem wszystko Zeusowi nie martw się...
-Dobrze-powiedziałam i nie wiadomo skąd znalazłam się w podziemiu.Wszystko wydawało mi się teraz jakby był to tylko sen.Niemożliwie wiarygodny sen.
***
-Musisz mi pomóc! Zniszcz bogów i przyjdź do mnie... jestem w tartarze....to ja Krosnos!
Ten głos usłyszałam zaraz po obudzeniu następnego dnia.Byłam niespokojna dłonie mi drżały...Bałam się.
Postanowiłam iść porozmawiać z Hadesem.
***
-Witaj ALSA! Jak dawno cię nie widziałem!
-WITAJ!
-Słyszałem ,że byłaś na wycieczce z Ateną!Jak było?
Po tym pytaniu zaczęłam mu opowiadać o wczorajszym dniu...
- A mam pytanie czy śniło Ci się coś na ten temat czy coś dziwnego....
Nie byłam do końca pewna czy wspomnieć mu o słowach ,które usłyszałam po przebudzeniu.A jednak wiedziałam ,że mogę zaufać Hadesowi mimo wszystko.
-Nie myślałem ,że do tego dojdzie...
-O co chodzi?
-Wiem jedno trzeba ciebie jak najszybciej wyprowadzić stąd...
-Ale dlaczego?
-Musimy dla ciebie znaleźć inne miejsce
-Ahh odpowiesz mi wreszcie o co chodzi?
-WIEM!!! AFRODYTA!
-AFRODYTA?!
-Tak to genialny pomysł.Może załatwić dla ciebie super pokój!
-Super pokój?Po pierwsze: od kiedy operujesz takim słownictwem, a po drugie: Co?
-Tylko ona ma pokój do którego nikt się nie dostanie
-A PO CO JEJ TAKI POKÓJ?
-Bo jej cera musi gdzieś odpoczywać i nic ,ani nikt nie może jej przeszkadzać.Jak to kiedyś powiedziała... i zrozum kobiety!
-Jak rozumiem!
-No to chodźmy do Afrodyty!-powiedział i ruszyliśmy w drogę do Afrodyty.
***
Ten dzień rozpoczęłam od przeprowadzki do Afrodyty.Nie byłam zbytnio zachwycona...byłam wręcz zaniepokojona.
Pewnie sobie pomyślicie,że to jest tak fajnie przeprowadzić do Afrodyty,która ma wszelkiego rodzaju kosmetyki i firmowe ubrania.Niestety nie!Już na wstępie Atena zadeklarowała ,że jeśli będę mieszkać z nią to także obowiązują mnie jej zasady czyli:
1.Codzienny makijaż (tak zwana tapeta)
2.Codzienne spa (Co mi nie przeszkadza)
3.I wiele ,wiele innych
-Ohh Witaj!- powiedziała Afrodyta podchodząc do mnie dumnym krokiem
-Witaj?-powiedziałam lekko zaniepokojonym głosem
-Zapraszam! Osobiście pokaże Ci twój nowy pokój
-Dobrze...
***
-Oto twój pokój-powiedziała i otworzyła wielkie białe drzwi...
Pokój był po prostu cudowny!Te wielkie białe okna , wielkie łóżko...Po prostu pokój księżniczki. Właśnie o takim marzyłam!
Cześć! Mam nadzieję ,że kolejny rozdział wam się spodobał. Proszę o zgłaszanie się w komentarzach kto czyta :)
Następny rozdział już niebawem!
Ps: Jak podoba się nowa okładka?