7.

1.9K 171 8
                                    

-Jesteś mi potrzebna do zniszczenia bogów! Przyjdź do mnie do tartaru!

Ten głos zapamiętałam z mojego snu.Czułam się zaniepokojona,a jednocześnie przerażona. Z samego rana postanowiłam udać się do Hadesa.

***

-Witaj ALSA! Jak dawno cię nie widziałem! - powiedział (niemal krzyknął) Hades radosnym głosem.

-Witaj!

-Jak tam u Ateny? Byłaś u niej wczoraj tak? Jak było?

Po tym pytaniu zaczęłam mu opowiadać o wczorajszym dniu... jak mogłam zauważyć moimi opowieściami wywołałam delikatny uśmiech na jego twarzy.

-To Atena wpadła w niezłe bagno!- powiedział delikatnie się śmiejąc ,a po chwili dodał:

-Hmm... Ale wróćmy do tego mężczyzny! Czy śniło Ci się coś na ten temat?Coś dziwnego?

Na początku zawahałam się czy powiedzieć prawdę, lecz ostatecznie zdecydowałam się mu powiedzieć.Chodź z czasem muszę przyznać ,że uznałam to za mało istotne. W końcu każdy miewa dziwne sny.Nie można tego zmienić.

-Ah w nie za dobrej sytuacji się znaleźliśmy. Powinienem poinformować o tym Zeusa

-Ale co się dzieje?

-Kochana naprawdę długo by tu opowiadać jest tyle możliwych powodów na to co się dzieję ,że aż szkoda wymieniać! Ale pierwszą rzeczą jaką musisz zrobić to zmienić miejsce swojego pobytu.

-Rozumiem

-Hmm...Który z Bogów był by w stanie cię przyjąć?

Po dłuższym zastanowieniu Hades znalazł odpowiedź:

-Afrodyta!

-Afrodyta?!

-Tak kochana. Zdradzę Ci teraz sekret ,więc się skup. A więc Afrodyta posiada taki fajny , duży pokój.I uwaga teraz najważniejsze: do tego pokoju nikt nie jest w stanie wejść,ani się przedostać...Właściwie nikt ,ani nic!

-Mogę zadać jedno małe pytanko?

-Tak

-Po co jej taki pokój?

-Eh ciężko zrozumieć kobiety...takie jak ona tym bardziej - powiedział i po chwili dodał:

-Z tego co słyszałam to przy takiej ilości służby jaką ona posiada ciężko jest znaleźć jakieś ustronne miejsce ,żeby się zaszyć...w końcu ,żeby być pięknym należy odpoczywać.Idziemy!

-Gdzie?

-Ahh z kobietami zawsze ciężko jest się dogadać...No do Afrodyty!

-Już?!

-Nie za godzinę - powiedział bardzo sarkastycznym głosem i chwytając mnie za nadgarstek popędził w stronę drzwi.

***

Ten dzień rozpoczęłam od przeprowadzki do Afrodyty.Mówiąc szczerze ciężko było mi się wynieść z pokoju przygotowanego przez Persefonę.Jednak z drugiej strony ,gdybym nadal została w podziemiu popadłam bym chyba w depresję albo nerwicę.

Pewnie myślicie teraz jaka to ja jestem szczęśliwa.Przeprowadzam się do Afrodyty ,która posiada nie zliczoną ilość kosmetyków i ubrań. Niestety nie. Jestem typem chłopczycy ,więc nie za bardzo jestem zachwycona tą zaistniałą okolicznością.Mimo wszystko ta wyprowadza wywarła na mnie jeszcze większe zaniepokojenie i pewne obawy.





Wychowana Na Olimpie (KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz