Dedykowane dla TheKlaudiaa
Siadasz na ławce w parku. Lekki wiatr porusza twoimi włosami, ukazując całkowite piękno twej twarzy. Jest wcześnie rano, park zapełnia się biegającymi ludźmi.
Wyciągasz z torby jedną ze swych ulubionych sztuk - Koriolana. Zaczynasz czytać przy akompaniamencie ćwierkających ptaków, trzymając książkę na wysokości swej twarzy.
Dobiegające zewsząd dźwięki uspokajają cię. Co chwilę ktoś przebiega obok, nie zwracając na ciebie uwagi.
Nagle słyszysz huk. Odrywasz się od czytania i rozglądając się dookoła spostrzegasz leżącego na ziemi mężczyznę. Szybkim ruchem podchodzisz do niego i nachylasz się nad nim. Spoglądasz na jego twarz. Ma zamknięte oczy, ale widzisz każdy jego pieprzyk. Jego twarz okalają krótkie jasne loki. Znasz go.
"Nie, to nie może być..."
Po chwili podnosi się, a na jego twarzy ukazuje się niewielka rana, z której kropelkami, wypływa czerwona substancja.
- Pan krwawi! -krzyczysz z przerażenia.
- To wszystko przez panią - uśmiecha się niewinnie. Nie rozumiesz o co mu chodzi. Słyszysz tylko jego delikatny, ale głęboki głos, który tak doskonale znasz z filmów. Jego dźwięki przyprawiają cię o kołatanie serca i drżenie ciała. Czujesz, że robi ci się gorąco.
Podaje ci rękę chcąc pomóc ci wstać. Z bijącym sercem, kładziesz delikatnie swą dłoń na jego. Doznajesz elektryzującego uczucia a lekki dreszcz przebiega wzdłuż twych pleców. Twój towarzysz też to wyczuł, ponieważ sztywno się wyprostował. Widzisz jego oczy, ich błękit. Zanurzasz się w ich morskim kolorze, czując gorąco i uginające się pod tobą kolana. Na twoją twarz wypełza lekki rumieniec, a kąciki ust Toma unoszą się do góry.
- Mieszkam niedaleko, mogę Pana opatrzeć.
- Z chęcią. - jego głos znów wprawia twe ciało w drżenie. Odwracasz od niego głowę i podchdzisz do ławki, na której leżą twoje rzeczy. Staje obok. Czujesz Jego wzrok na swym ciele, przenika cię na wylot. Pakujesz 'Koriolana' do torby. Spoglądasz na jego twarz i widzisz że się uśmiecha. Odwzajemniasz jego uśmiech i zaprowadzasz go swojego mieszkania. Przez całą drogę wypytuje cię czymś się zajmujesz i czym się interesujesz. Jest tobą zainteresowany, chłonie każde twe słowo. Czujesz jak jego palce delikatnie muskają twoich. Na twej twarzy pojawia się lekki rumieniec, który starasz się ukryć opuszczając głowę.
Wchodzicie razem do mieszkania, gdzie zaprowadzasz go do kuchni. Opiera się o blat czekając, aż zaczniesz bawić się w pielęgniarkę i opatrzysz mu ranę.
- Będzie trochę szczypało. - mówisz swym przerażonym głosem, pokazując mu wacik, który wcześniej nasączyłaś wodą utlenioną. Nie możesz uwierzyć w to co się właśnie dzieje w twoim mieszkaniu.
- Nic nie szkodzi, jestem twardy. - odpowiada śmiejąc się i wypinając swą pierś do przodu.
Kiedy przykładasz wacik do jego rany, porusza się niespokojnie, ale uśmiech nie spełza z jego twarzy. Jesteś tak blisko, że czujesz jego zapach i lekki oddech na swym czole. Jego niebieskie oczy wpatrują się w ciebie. Czujesz jakby penetrował wnętrze twego umysłu, czytając każdą twą myśl. Znów robi ci się gorąco.
- Bardzo Pani dziękuję. I za tą ranę. - mówi śmiejąc się i wskazując na zranione czoło.
- Nie bardzo rozumiem o co Panu chodzi... - odpowiadasz mu zaskoczona.
- Mów mi Tom - powiedział wyciągając do ciebie rękę. Uścisnęłaś ją lekko mówiąc swoje imię. Oboje znów czujecie jak coś elektryzującego przenika wasze ciała.
- Zauważyłem cię na ławce w parku. Czytałaś 'Koriolana'. To mnie zaciekawiło, spojrzałem na twoją twarz. Nie mogłem oderwać od niej wzroku, aż w końcu się potknąłem, a dalej wiemy co było. - uśmiechnął się niewinnie. Jego wzrok wędrował od twych oczu do twych ust. Jego spojrzenie badało każdy element twojej twarzy, starając się ją zapamiętać.
Zawsze marzyłaś o chwili, w której całowałby cię sam Tom Hiddleston.
Ten, jakby czytając twe myśli, zaśmiał się i nachylił się do twej twarzy. Jego usta znalazły się tuż przy twoim uchu, jego policzek stykał się z twoim, dając wam obojgu elektryzujące odczucie. Jego oddech stawał się coraz szybszy.
- Dziękuję. - wyszeptał do twojego ucha. Kolejna fala gorąca zalała twe ciało na dźwięk jego głosu. Delikatnie musnął swymi ustami twoją skórę, składając całus na twym policzku. Odsunął się od ciebie szybko i spojrzał ci w oczy.
"Chcę więcej. Pragnę cię."
Przez dłuższą chwilę panowała cisza, w której oboje patrzyliście sobie w oczy, starając się uspokoić wasze serca, umysły i żądze.
W końcu Tom podnosi swą dłoń do twej twarzy. Zaklada za ucho błąkający się kosmyk włosów i obejmuje swą dłonią twój policzek. Kiwasz głową, dając mu pozwolenia i zachęcając go. Znów nachyla się do twej twarzy. Tym razem jego usta odnajdują twoje. Zamykasz oczy modląc się w duchu by nie zemdleć. Lekki zarost drapie skórę twej twarzy. Napiera mocniej na twe usta, wplatając palce we włosy. Kładziesz swą dłoń na jego biodrze i przysuwasz go do siebie. Czujesz jak jego mięśnie naprężają się pod twoim dotykiem. Jego usta wędrują do twej szyi, całując ją całą. Za każdym razem wydajesz z siebie ciche jęki. Wasze serca biją coraz mocniej, w jednym rytmie. Czujesz bijące od niego ciepło, jego dłonie wędrują pod twoją bluzkę. Dotykają twej skóry, elektryzując i paraliżując cię jednocześnie. Cały czas całuje twoją szyję, po chwili wracając do twych ust. Znów ich smakujesz, uwielbiasz je. Zapamiętujesz ich kształt i sposób w jaki cię całują. Wydajesz z siebie kolejny jęk zachwytu. Zachęcony tym Tom podnosi twe uda, a ty oplatasz jego ciało swymi nogami. Czujesz jak wasze języki razem "tańczą", jakby znały się nie od dziś. Odrywasz się od niego i odchylasz głowę do tyłu dając mu do zrozumienia, że pragniesz jego ust na swej szyi. Spełnia twe żądanie i kieruje się w stronę sypialni, szepcząc ci do ucha: "I will be the first man to kiss you.."Dedykowanie dla TheKlaudiaa, która nie mogła się doczekać kolejnego imagina :D Mam nadzieję, że Cię nie zawiodłam i utrzymałam poziom :)
xoxo
CZYTASZ
Tom Hiddleston - Imagines
FanfictionImaginy o jednym z najseksowniejszych brytyjskich aktorów ever, czyli Tomie Hiddleston :3