Ciepły, letni wiatr muska Twoją skórę. Piasek pod stopami wydaje się być jeszcze gorący, pomimo tego, że Słońce znika już za horyzontem. Przystępujesz na chwilę i odwracasz się, aby podziwiać jego zachód. Upuszczasz buty i siadasz na piasku. Zamyślona wpatrujesz się w pomarańczowo-różową gwiazdę. Czujesz jak w tej chwili czas wolno leci i nic innego nie ma znaczenia. Nie słyszysz nawet, że nagle masz towarzystwo i ktoś pojawia się u Twego boku. Ktoś siada za Tobą, Twoje serce łopocze z przerażenia.
Dopiero zapach Versace Pour Homme, Jego zapach, zapach który kochasz, daje Ci poczucie bezpieczeństwa. Uśmiechasz się na samą myśl, a on delikatnie przysuwa się do Ciebie i obejmuje swoimi ramionami. Czujesz drżenie swojego ciała, głos więźnie Ci w gardle. Serce przyspiesza z każdą sekundą, boisz się zaraz stracisz tchu i zemdlejesz. Jego obecność jest dla Ciebie jak narkotyk, czujesz jak endorfiny, adrenalina i dopamina uwalniają się w Twoim organiźmie. Obejmuje Cię mocniej i opiera swój podbródek o Twoje ramię. Wpatrujecie się tak chwilę w zachodzące Słońce, do momentu kiedy pierwsze gwiazdy nie pojawią się na granatowym niebie. Odwracasz swoją twarz w bok. Może dostrzec profil Twojej twarzy. Lewą dłoń trzyma na Twoim biodrze, poruszając palcami i rysując nimi kółka.
Powoli podnosisz drżącą dłoń do swojego prawego ramienia. Czujesz na sobie jego wzrok. Zdejmujesz cienkie ramiączko letniej sukienki. To prowokuje go do działania. Lekko i delikatnie muska Twoje ramię swoimi ustami. Gęsia skórka pojawia się na Twym ciele. Językiem przesuwa się powoli w kierunku Twojej szyi. Odgarnia Twoje włosy i znów składa delikatne i powolne pocałunki na Twojej skórze. W dole, poniżej podbrzusza, czujesz płomień, rozpala Cię całą, zaczyna Ci brakować tchu.
Widzi jak próbujesz walczyć ze sobą, by nie ulec mu tak łatwo. Lubisz z nim grać i droczyć się. Wędruje do Twojego karku. Pocałunki w tym miejscu stają się mocniejsze i dłuższe. Wie, że to uwielbiasz, zna Twoje newralgiczne miejsca. Dmucha na Twoją skórę, ciepło jego oddechu sprawia, że jeszcze bardziej musisz że sobą walczyć. Ulegasz. Ulegasz pokusie. Tak szybko, zbyt szybko...
Kładziesz się na ciepłym piasku, jego drobinki wbijają Ci się w całe ciało. Widzisz jego niebieskie oczy nad sobą. Oczy Toma. Tak piękne i idealnie błękitne jak ocean, którego fale szumią niedaleko Was. Całuje Cię w usta. Składa mocny i szybki pocałunek. Odrywa się od Ciebie i patrzy z błyskiem w oczach. Dotykasz palcami jego twarzy. Zarost, który ostatnio pojawił się na jego brodzie dodaje mu lat i powagi, ale uwielbiasz go takiego. Uśmiechasz się do niego,a on odwzajemnia uśmiech.
Nachyla się i szepcze Ci do ucha, jak bardzo Cię kocha i jak piękną kobietą jesteś. Powtarza Ci to codziennie. Tak jak podkreśla Twoją wartość, znacznie i siłę. Delikatnie przejeżdża palcami po skórze Twoich ud, które automatycznie zaczynają się podnosić....
Nagle czujesz jak ktoś na Ciebie wpada. Zostajesz wyrwana z zamyślenia i jednocześnie upadasz. Podnosisz wzrok chcąc się dowiedzieć kto jest sprawcą tak okropnego czynu. Kiedy widzisz Te niebieskie oczy, tak błękitne jak ocean... Nie możesz uwierzyć, że to Tom, we własnej osobie!
- Bardzo Panią przepraszam, mam nadzieję, że nic się Pani nie stało? Mój nowy towarzysz, Bobby, jest trochę ruchliwy. - w tym momencie słyszysz szczekanie uroczego brązowego Cocker spaniela - Może mogę to Pani jakoś wynagrodzić?
Zdołałaś tylko pokiwać głową i dzięki pomocy Toma podnosisz się z ziemi. Obejmuje Cię dłużej niż sekundę, sprawiając, że toniesz w głębi jego spojrzenia. Teraz już wiesz, że Twoje wybujałe marzenia i myśli, mogą się w końcu ziścić...
CZYTASZ
Tom Hiddleston - Imagines
FanfictionImaginy o jednym z najseksowniejszych brytyjskich aktorów ever, czyli Tomie Hiddleston :3