Zeszłam do Wielkiej Sali i usiadłam przy Nathanielu, a po chwili dosiadła się do nas Crystal. Zauważyłam, że spotkało się to z nieprzychylnymi spojrzeniami Rona, Harry'ego i kilku innych Gryffonów.
- Coś wam nie pasuje?- spytałam.
- To Ślizgoni- rudzielec musiał wyrazić się elokwentnie.
- To Hogwart, Weasley- syknęłam i zwróciłam się do wchodzącego Dracona.- Siadamy do was, musimy porozmawiać...
Wraz z moją rodziną poszłam do stołu Węża, na co Drops zdenerwował się odrobinę.
George rozdał nam plany lekcji, a potem wróciliśmy do przerwanej rozmowy.
- Gdzie mieszkacie?- zaczął Nathan.- Helga.
- Salazar- moja kuzynka ma szczęście.
- Godryk, Rowena chyba jest wspólna.- Blaise spojrzał na mnie zdumiony.
- O co wam chodzi?
- O nic- posłałam Draco ostrzegawcze spojrzenie i ruszyłam na lekcję wróżbiarstwa.
Kiedy przyszła Trelawney, dziwnie się poczułam...
To ona wypowiedziała Przepowiednię, ma prawdziwy dar, uważaj na siebie!Wszędzie poznałabym ten głos... Tom ma dobry humor, skoro się odezwał!
- Miro, co widzisz w swojej filiżance?- Sybilla odwróciła się w moją stronę.
- Hmm... Ponuraka, pani profesor- odparłam po chwili wahania, a ona wytrzeszczyła oczy.
- Żartujesz ze mnie?
- Oczywiście, że nie... pani profesor. To jest ponurak!- nie bałam się tego symbolu.
- Idźcie już! Panno Montoye, ty zostań!
- Tak, profesor Trelawney?
- Uważaj na niego, ujawnij prawdziwe oblicze Dumbledore'a...- powiedziała nieswoim głosem.
Natychmiast wyszłam z sali i poszłam na błonia. Stał tam piękny hipogryf...
CZYTASZ
Harry Potter- Inna Prawda
Fanfiction„OTO NADCHODZI TEN, KTÓRY MA MOC POKONANIA CZARNEGO PANA... ZRODZONY Z TYCH, KTÓRZY TRZYKROTNIE MU SIĘ OPARLI, A NARODZI SIĘ, GDY SIÓDMY MIESIĄC DOBIEGNIE KOŃCA... A CHOĆ CZARNY PAN NAZNACZY GO JAKO RÓWNEGO SOBIE, BĘDZIE ON MIAŁ MOC, JAKIEJ CZARNY P...