IV

30 2 0
                                    

-Liam, aaa raczej Dylan!!- wypowiedziałam to głośno, a Jackson spojrzał na mnie ze zdziwieniem i powiedział:
-Jaki Liam, jaki Dylan? - wyglądał na zdezorientowanego.
- Nic, nic. Muszę coś sprawdzić, ale zaraz pomogę ci przy kolacji. - Wbiegłam do mojego pokoju i włączyłam komputer. W wyszukiwarkę wpisałam: Teen Wolf.
                               ***
Mój ulubiony serial, o najlepszej tematyce, z najlepszymi aktorami. Jeszcze cztery lata temu cierpliwie wyczekiwałam każdego odcinka, ale jak coś się zaczyna to i musi się skończyć. Kiedy zobaczyłam tweeta, gdzie napisane było,że serial nie będzie kontynuowany byłam w rozsypce przez kilka miesięcy. Nie mogłam pogodzić się z tym, że nigdy więcej nie będę czekać na kolejny odcinek, kolejny sezon. Ci aktorzy każdy z nich był perfekcyjny i wyjątkowy.
                             ***
Kliknęłam w zakładkę obsada i wyszukałam postaci o imieniu Liam. I oto jest niebieskooki przystojniak.
- A mówiłam, że już gdzieś te oczy widziałam.- pomyślałam zadowolona. Zawsze marzyłam o spotkaniu takiego kogoś, takiego Dylana.
Zastanawiało mnie czemu odrazu go nie poznałam, ale w sumie przez te kilka lat się zmienił, zmężniał. Ja też już przestałam się nim tak bardzo interesować, mimo, że czasami wracałam do oglądania Teen Wolf, to miałam inne zajęcia, inne seriale.
- Ehh- westchnelam- pora na szybki prysznic i pomoc Jacksonowi. Do Dylana jeszcze wrócę.

- To co gotujemy?- zapytałam z entuzjazmem
- Jedzenie prawie gotowe, ale możesz przygotować stół. Lisa z dziećmi już jadą.
- Okej, tylko pokaż mi gdzie znajdę jakiś obrus, serwetki, świeczki itd.
-Tamta szuflada- wyciągnął rękę w kierunku szafki znajdującej się obok mnie.
Kiedy już wykonałam moją pracę udałam się na górę, żeby zmienić ubrania na bardziej eleganckie.
Eleganckie ubrania to dla mnie  biała, luźna koszula do dziurawych rurek + ładne szpilki. -No, ale nie będę po domu chodzić w szpilkach.- przemyślałam to i zostałam boso. Włosy uczesałam w warkocza i lekko go roztrzepałam.
Gotowa, zeszłam na dół gdzie była Lisa i dzieciaki bawiące się w salonie. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Jackson poszedł by je otworzyć.
Lekko się stresowałam, w końcu nie znałam tych ludzi, a przynajmniej myślałam, że ich nie znam.
-Oo, kogo ja tu widzę. Cześć Kate! - powiedział uradowany Alex.
- Cóż za spotkanie. - zaśmiałam się.
- Widzę, że wy już zdążyliście się poznać. - powiedziała ucieszona Lisa.- Poznaj rodziców Alexa i jego siostrę Bellę.
- Jestem Kate, bardzo mi miło.
- Ale masz ładne włosy. - powiedział dziewczynka wpatrując się we mnie, dużymi brązowymi oczami.

Po zjedzeniu kolacji zaproponowałam, żebyśmy z Alexem poszli pozwiedzać. Miasta wyglądają najlepiej przy zachodzie słońca.
- To co, gdzie masz ochotę iść? - zapytał chłopak
-Jakbym wiedziała, to bym ci powiedziała.- usmiechnęłam się.
- Już wiem, zabiorę Cię do...

              ----------------------------
Bardzo dziękuję za ponad 50 wyświetleń, mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz więcej. :)

Witaj, Ameryko!Where stories live. Discover now