Po pięciu minutach na deske przyjechał Charlie.
-Cześć- powiedział- Co jesteście tacy spięci. Coś się stało?
- Nie nic- powiedziałam- Pojeździmy?- zmieniłam temat. Chłopaki jeździli na deskach ,a ja z Martyną na rolkach. Wygłupialiśmy się. Potem poszliśmy do mnie i do Martyny żeby przebrać rolki. Postanowiliśmy pójść na pizzę.
- A wy co? Tak na nogach będziecie szły - spytał żartobliwie.
-Chyba wiem- Charls popatrzał się na mnie i Martyne. Miałam wejść na deske. No i tak zrobiłam. Potem na deskę wszedł Charlie i chwycił mnie w tali. Tak samo z Leo i Martyną. I tak jechaliśmy dwoma deskami.
........
- Dobra. To jaką pizze zamawiamy- spytałam siadając nakrześle otwierając menu.
-Nie wiem. Mi to tam oboętnie.- powiedział Charlie
- Mi też- powiedziałam w tym samym czasie co Leo. Zaczęłam się śmiać. Po zjedzeniu pizzy poszliśmy do Martyny. Dom mieliśmy dla siebie bo jej rodziców nie było. Włączyliśmy jakąś piosenkę i zaczęliśmy tańczyć.
YOU ARE READING
Four Friends // Bars And Melody
FanfictionKsiążka jest w trakcie autokorekty #800 w fanfiction -4.09.2016 Jedno spotkanie może zmienić wszystko.