Ważna notka pod rozdziałem ♡♡
Od 15 minut siedzę między Calumem, a Ashtonem. Szczerze? Czuję się bardzo nie komfortowo. Chłopcy zastanawiają się o czym zrobić projekt, a ja siedzę cicho.
- no wiec? Jak zaczynamy naszą prace? - zapytał Ashton - jakieś propozycje? - a no tak chłopcy myślą i myślą i nic. Boże czemu ja musze z nimi być?
- wieeeem - krzyknął Calum
- okk inne propozycje?
- eeej nawet nie wiesz co chciałem powiedzieć.
- zapewne coś idiotycznego.
- zapewne coś idiotycznego.
- zapewne coś idiotycznego.
- ble.
- ble.
- zamknąć ryje - krzyknął Michael opluwajac kanapka nasza kartkę.
- panowie nie jesteście tutaj sami - odezwała się nauczycielka.
- przepraszamy - powiedzieli wszyscy i znów zrobiła się niezręczna cisza, a ja dalej ich obserwowałam. Zeskanowałam każdego z nich i mogę stwierdzić, że na swój sposób każdy z nich jest przystojny.
- no to co? - znów odezwał się Ashton wyrywajac nowa kartkę, która położył na środku naszej ławki.
- może gazetka? - zapytałam i od razu poczułam wzrok chłopców.
- no może być - odezwał się blondyn bawiąc swoim kolczykiem w wardze - spojrzałam na blondyna i w sumie on bez kitu jest przystojny ahhh - ej ja wiem ze jestem piękny, ale bez przesady z tym wzrokiem. - no i jeszcze zapatrzony w siebie krętynem.
- ee co?
- patrzysz się na mnie jak na dobra szynkę.
- chciałbyś żebym tak patrzyła, ale niestety nie będziesz mieć tego zaszczytu - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- zobaczymy - mruknął pod nosem. Chyba nie chciał żebym to usłyszała, ale jednak usłyszałam. Ups
- zjadłym szynkę - powiedział Calum i wszyscy zwrócili uwagę na jego osobę - w sumie dobra jest szynka. Ej a może napiszemy coś o szynce?
- niby co? - zapytał Luke
- no nie wiem jest różowa, słona, wędzona i dobra. Można ją zjeść na kanapce, lub tak od razu do buzi. Mmmmmm zjadłbym szynkę taka dobra ze skórka mmmm.
- ej kolego bo zaraz orgazmu dostaniesz.
- dobra to co kto pisze? - zapytał zirytowany Ashton. Chyba tylko mu zależy na pozytywnej ocenie. Mi tak szczerze to obojętne i tak mam 5 na koniec bam bam.
- hmmm ja brzydko pisze - powiedział szybko Luke.
- ja jem kanapkę i mam tłuste rączki - krzyknął Mike zajadajac się swoją kanapka.
- ja nie lubię pisać i każdy o tym wie - odezwał się Calum.
- no widać po twojej ortografii. No to kto będzie pisać? - zapytał zdruzgotany Ash.
- eh dobra dajcie mi ten długopis. Prędzej się zestarzeje zanim uzgodnicie kto będzie pisać - powiedziałam w końcu i każdy z grupy się ze mną zgodził. No to co zaczynamy prace...
Witam witam!
Coś długo mnie tu nie było i tak naprawdę naprawdę mnie nie było :( dzisiaj był pierwszy raz po dość długim czasie kiedy weszłam na wattpada. Przeczytałam każdy wasz komentarz nawet nie wiecie ile tego miałam aż mi się telefon zawiesił haha. Mam nadzieje, że nadal tutaj jesteście. Przepraszam za moją długa nieobecność miałam dodawać rozdziały po egzaminach juz normalnie, a jednak nie wyszło. No więc już mowie dlaczego. Te wakacje są pełne stresu ponieważ skończyłam już gimnazjum i co się z tym wiąże? Nabór do nowej szkoły... Jestem bardzo zadowoolona bo dostałam się do mojej wymarzonej szkoły hihi. Do jakiej? O to chwila prawdy tururururuuuu TECHNIKUM GASTRONOMICZINE. Będę gotować ble ble hehehehe. No i przez to musiałam załatwiać badania i ble ble milion spraw... Nie będę was tym zanudzać. Chcę być z wami szczera te wakacje nie należą do łatwych i nie chodzi tylko o szkołę. Chce tutaj pisać bo bardzo to polubiłam zwłaszcza że mam dla kogo. Lecz niestety dużo się u mnie ostatnio dzieje i nie zabardzo mam też czas... Dlatego rozdziały będą się teraz pojawiać trochę rzadziej ale oczywiście nie aż tak rzadko jak ostatnio. Jejku ale się rozpisałam... Wracając do rozdziału przed chwila go skończyłam, a jest po północy wiec przepraszam za jakieś niedociągnięcia lub błędy, ale no rozumiecie. Jutro pewnie poprawie błędy wiec spokojnie. No to na tyle.
CZYTASZ
Kiss me
Fanfiction"Każdy pocałunek jest jak obietnica" Chodzą do tej samej szkoły, ale nigdy się sobą nie interesowali. Dopiero kiedy ona zatrudniła się jako opiekunka 6-letniej dziewczynki całe dotychczasowe życie jej i jego zmieniło się. Czy na dobre? ...