- długo jeszcze? - zapytał Zayn z pełnią buzią żelków.
- jeszcze chwila - odpowiedziała Sky - zaraz skończę lokować Cassie włosy i wychodzimy.
- taaa jasne, mówisz tak od godziny - powiedział obrażony Zayn.
Właśnie szykujemy się na imprezę... Zayn zaszantażował mnie, że jeśli nie pójdę wstawi moje najgorsze zdjęcia na facebooku i będę pośmiewiskiem całej szkoły. Wole nie ryzykować, ponieważ wiem jaki jest mój przyjaciel...
- gotowe - z moich myśli wybudziła mnie Sky.
- o ja pierdole - wyprzedził mnie Zayn - w końcu wróciła moja przyjaciółka - blondyn wstał i zaczął skakać jak jakiś wariat.
- haaaa, a dzięki komu to? Dzięki mnie proszę państwa. Brawa dla mnie
- powiedziała dumnie brunetka. - podoba Ci się? - zapytała się mnie Sky.
Miałam na sobie czarne spodnie z wysokim stanem, biała krótką bluzeczkę z frendzelkami, a do tego czarne skórzane botki. Makijaż był mocny, a włosy pierwszy raz od bardzo dawna były lokami. Czy mi się podoba? Bardzo...- nie przesadziłaś? - zapytałam, pomimo tego, że bardzo podobało mi się to jak wyglądałam miałam pewne wątpliwości.
- Cassieeee.
- no co?
- dobrze wiesz, że ja nigdy nie przesadzam...
- wiecie co ja chyba jednak troszkę zmaże.
- NIE! - krzykneli moi przyjaciele zanim zdążyłam zrobić jakikolwiek ruch.
- ale no...
- Cassie idziemy na imprezę to raczej logiczne, ze nie pójdziesz tam w dresach. Zresztą cały makijaż oraz strój jaki dla Ciebie wybrałam bardzo do Ciebie pasuje i jest naturalny. Dobrze wiesz, że na dziwke bym Ciebie nie zrobiła. Ogarnialam Ciebie dwie godziny, wiec do jasnej cholery jeśli zrobisz z moim dziełem coś bez mojej zgody to uwierz mi, że Cię zabije - powiedziała z bardzo poważnym wyrazem twarzy.
- eh... Gdzie my w ogóle idziemy? - zapytałam.
- na imprezę - odpowiedział blondyn
- naprawdę? Myślałam że do kościoła... Zayn u kogo jest ta impreza?
-no u takiego chłopaka no. Dowiesz się jak będziemy na miejscu, ale żeby znaleźć się tam musimy wyjść z domu. Wiec do kurwy możemy już jechać?
- tak możemy już jechać. Co się tak denerwujesz? - zapytała brunetka szukając czegoś.
- czego szukasz? - zapytałam
- torebki - odpowiedziała
- widziałam w toalecie...
~~
Pół godziny później szukaliśmy miejsca na którym moglibyśmy zaparkować samochód. Dom, w którym była impreza prawie trząsł się od głośnej muzyki, którą było słychać już na ulicy. Jestem w szoku, że sąsiedzi nie zadzwonili na policje...
- laski weźcie może idźcie już nam po drinki, a ja postaram się znaleźć jakieś miejsce - powiedział Zayn nie odwracając wzorku od ulicy.
- no w sumie racja. Będziemy trzymać się razem jakby coś dzwoń - powiedziała Sky i wyszlyśmy z samochodu.
- nie wierzę, że się zgodziłam - powiedziałam
- ja też jestem w szoku i bardzo się ciesze - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.
- a co jeśli znowu się to stanie?
- Cassie - brunetka stanęła mi na drodze i złapała za ramiona - nic się nie stanie. Będziemy trzymać sie razem. Obiecuję
- ale...
- nie ma żadnego ale. Zaraz dołączy do nas Zayn i będziemy się świetnie bawić. On nie będzie pić, wiec spokojnie nas odwiezie.
- jak to nie będzie pić? - byłam w lekkim szoku Zayn nie będzie pić, aż dziwne.
- powiedział, że dzisiaj sobie daruje ponieważ w końcu idziesz z nami, wiec chce mieć nad wszystkim kontrolę. Widzisz? Wszystko będzie ok.
- no dobra. Wchodzimy tam? Bo wiesz stoimy na środku chodnika jakieś 10 minut i ludzie się na nas dziwnie patrzą. Do tego trzymasz mnie za ramiona.
- aaaa no tak. Chodź idziemy się zabawić - objęła mnie przyjaciółka i razem weszlysmy do wielkiego domu.
Mam nadzieję, że będzie to fajna impreza.
Jestem!
Mam dwie informacje hehe ♡1. Ten rozdział był takim małym wstępem do następnego rozdziału, który postaram się dodać jeszcze dzisiaj :*
2. Stworzyłam snapa!
Nazwa: ostraa123
Zapraszajcie!!!Na snapie będą pojawiać się informacje dotyczące książki oraz to jak żyje, co robię i w ogóle...
Będziecie mogli też zadawać mi różne pytania na, które będę odpowiadać.
Zapraszam ♡♡♡

CZYTASZ
Kiss me
Fanfiction"Każdy pocałunek jest jak obietnica" Chodzą do tej samej szkoły, ale nigdy się sobą nie interesowali. Dopiero kiedy ona zatrudniła się jako opiekunka 6-letniej dziewczynki całe dotychczasowe życie jej i jego zmieniło się. Czy na dobre? ...