-Zgadnij kto się na ciebie patrzy!- zapiszczała Beth.
-Niech zgadnę, Christian? -odparłam znudzona.
-Nie! -moja przyjaciółka złapała mnie za rękę.- Tylko nie panikuj.- zaśmiała się.
-C...Co?- wydukałam.
-To Nick!
Odwróciłam się dyskretnie, a chłopak natychmiast odwrócił wzrok. Moja twarz przypominała teraz dojrzałego pomidora.
-Na pewno nie patrzył się na mnie.- odpowiedziałam speszona.
-A niby na kogo?- Beth wyrzuciła ręce w górę.
-Nie wiem, ale nie na mnie. Jesteśmy przyjaciółmi.
-Nie sądzę, ale jak tam chcesz.- wzruszyła ramionami.
-Chodź lepiej na lekcje.
Chwilę później usłyszeliśmy dźwięk dzwonka. Weszliśmy do klasy i usiedliśmy w ławkach.
-Beth, co robisz?- uniosłam jedną brew z niemym zapytaniem, kiedy dziewczyna podniosła się i udała do ławki Mike'a, który zwykle siedzi z Nick'iem.
-Robię ci przysługę.- mrugnęła do mnie i usiadła z Mike'iem.Po chwili do klasy wszedł Nick i nie miał gdzie usiąść, po tym jak moja kochana przyjaciółka zajęła jego miejsce, co oczywiście nie przeszkadzało jego koledze.
Rozejrzał się po klasie, a jedyne wolne miejsce było obok mnie.
Zaczął kierować się w moją stronę, a ja się trochę zdenerwowałam.
-Mogę usiąść?- usłyszałam jego łagodny głos.
Pokiwałam głową na znak, że nie mam nic przeciwko.
-Super.- uśmiechnął się ciepło i zajął miejsce.
Spojrzałam się w stronę mojej zdrajczyni, która pokazywała w moją stronę kciuki w górę. Pokręciłam z rozbawieniem głową i z powrotem się odwróciłam.
Przez resztę lekcji miałam uśmiech przyklejony na twarzy. Nick cały czas żartował i sprawiał, że się śmiałam, a nauczycielka zwróciła nam uwagę dwa razy.
***-Because I'm happy, clap alone if you feel like happiness is the truth...
-O, jak ładnie.- Mike usiadł na ławce obok mnie.
-Oh, przestraszyłeś mnie. Nigdy tak więcej nie rób.
-Okej. Przepraszam.- uniósł ręce do góry w geście obronnym.
-Co tu robisz?
-A przechodziłem sobie po ścieżkach parku i usłyszałem jak śpiewasz.
-Ty w parku?
-No wybierałem się do Nick'a, a to był jedyny skrót.- wzruszył ramionami.
-A po co się do niego wybierałeś, jeśli można zapytać?
-Mieliśmy razem zrobić projekt na fizykę.
-Oh, projekt!- krzyknęłam. -Muszę lecieć, Skyler pewnie będzie zła.
Zabrałam swoją torbę i pożegnałam się z chłopakiem, po czym pędem ruszyłam w stronę domu.-Już jestem!- krzyknęłam przekraczając próg.
Rozebrałam się, płaszcz powiesiłam na wieszaku, a buty ułożyłam pod ścianą.
-No, już myślałam, że o mnie zapomniałaś.- powiedziała opierająca się o ścianę Sky.
-Nie, skąd. Chodź na górę.
Wzięłam torbę i poprowadziłam koleżankę do mojego pokoju.
-Ale tu ładnie.
-Dziękuję. Siadaj.- pokazałam na kanapę stojąca po drugiej stronie pokoju. Na środku zdajnował się stolik, a po prawej i po lewej stronie szafy z ubraniami.
-To, masz już jakiś pomysł?- zapytałam bawiąc się bransoletką od Chrisa, którą dostałam na urodziny.
Kiedyś byliśmy przyjaciółmi, nie wiem kiedy stał się takim palantem.
-Wiesz, mamy zrobić projekt ekologiczny, więc może kompostownik?
-Hm... myślę, że to już trochę przereklamowane. Może coś co wytwarza energię?
-Dobry pomysł. Tylko skąd weźmiemy potrzebne materiały?
-Z garażu należącego do domu obok.- usłyszałam głos, ale nie należał on do żadnej z nas.
Nie przejęłam się tym, ponieważ często mi się zdarza mieć halucynacje, po nie przespanych nocach.
-No nie wiem.
-Przecież mówię skąd możecie wziąć!- znów ten sam głos.
-Sam, cicho!
-Przecież i tak nas nie słyszą.
Czułam się jak idiotka i wpatrywałam się w przestrzeń, gdzie po chwili zaczęły się pojawiać dwie postacie. Stały pod oknem i rozmawiały.
Potrząsnęłam głową i przetarłam oczy, mając nadzieję, że dziewczyna i chłopak znikną, ale tak się nie stało.
-Hej, Allysa, wszystko w porządku?- Sky przyglądała mi się z troską na twarzy.- Wyglądasz jakbyś właśnie zobaczyła ducha.- najwyraźniej ona nie widziała nikogo innego w pokoju.
-Tak, jest dobrze, ale mamy sporo czasu na projekt, to może spotkamy się później, już z przygotowanymi materiałami?
-Dobrze. To później do ciebie zadzwonię. Pa.- powiedziała Skyler i wyszła z mojego pokoju.
Westchnęłam i oparłam się o drzwi. Naprzeciw widziałam okno i dwie postacie, nadal pod nim stojące.
Wpatrywały się we mnie badawczo.
-Kim jesteście?
Na to pytanie ich oczy stały się dwa razy większe.Witajcie :) Kolejny rozdział. Nareszcie coś się zaczyna dziać :P
Mam nadzieję, że się podoba ;)Gwiazdka?
Komentarz?Do następnego ;)

CZYTASZ
Ghost
FantasyCzy zastanawiałeś się kiedyś, co dzieje się ze zmarłymi? Czy wiedziałeś, że oni nadal żyją, tylko we własnym świecie? Nie? To właśnie tutaj dowiesz się jak to naprawdę wygląda. Allysa prowadzi zwyczajne życie. Jej ojciec zginął w wypadku samochodowy...