Na to pytanie, ich oczy zrobiły się dwa razy większe...
-To ty nas widzisz?!- krzyknęli chórem.
-I słyszę.- dokonczyłam łapiąc się za uszy.
-Przepraszamy.
-Kim jesteście?
-Ja jestem Sam, a to Alex. Jesteśmy bliźniakami. - wskazał na dziewczynę stojącą po jego lewej stronie.
Byłam nieco zszokowana, ale podeszłam aby podać im rękę. Chłopak nie był do tego chętny, natomiast dziewczyna od razu odwzajemniła mój gest i pierwsza podała mi rękę.
Zamarłam.
Nie poczułam jej dłoni, a moja ręka przeniknęła przez jej. Natychmiast cofnęłam się o dwa kroki do tyłu.
-Proszę nie uciekaj.- powiedziała smutnym głosem.
-Nie zamierzam, ale powiedzcie czym jesteście?- odpowiedziałam.
-Tak naprawdę sami nie mamy pewności. Zakładamy, że jesteśmy duchami.- odezwał się Sam.
-D..du...duchami?- jąkałam się.
-Tak, ponieważ nas już nie ma, a poza tym nikt nas nie widzi, ani nie słyszy, oprócz ciebie i nie wiemy jak to możliwe. Jesteś czarownicą?- potok słów wydobył się z ust dziewczyny.
-Nie, nie jestem czarownicą i ja też nie wiem jak to jest możliwe.
-Allysa! - naszą rozmowę przerwała mi moja mama, która po chwili weszła do mojego pokoju.
-O, tutaj jesteś. Pojedziesz ze mną na zakupy?
-Tak mamo, tylko się przebiorę.
-Będę czekać w samochodzie.Kiedy mama wyszła z pokoju, odwróciłam się do bliźniaków, ale ich już nie było.
Wzruszyłam ramionami i podeszłam do szafy.-Mamo, czy wierzysz w istnienie duchów?- zapytałam siedząc już w samochodzie.
Mama zmarszczyła brwi, i spojrzała na mnie pytająco.
-A dlaczego pytasz?
-Przeczytałam gdzieś, że niektórzy w nie wierzą. To jak?
-W sumie, nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
-Hm, myślisz, że tata gdzieś tu jest?- zapytałam spuszczając głowę.
-Córeczko, on zawsze tu będzie, ponieważ pamięć i miłość do niego jest w nas...-Oh, zapomniałam mąki. Pójdziesz po nią?
-Jasne mamo.- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę regałów z podobnymi produktami.
Mąka stała na samej górze. Dlatego, że jestem wysoką dziewczyną, poradziłam sobie z zadaniem.
Jednak coś przykuło moją uwagę.
Kidy się odwróciłam, kątem oka zobaczyłam, że mój cień się nie porusza. Trzymając mąkę w ręce i co chwilę się odwracając, szłam w kierunku mamy.
Nagle poczułam uderzenie, a cała mąka wysypała się tworząc biały puch nad głowami. Kiedy mgła już opadła, ujrzałam twarz osoby, z którą się zderzyłam.
-Hej, Nick.- uśmiechnęłam się, a on momentalnie znalazł się na nogach i podał mi rękę, aby pomóc mi wstać.
-Dzięki.- powiedziałam.
-Nic ci się nie stało? -zaśmiał się.- Jesteś cała w mące.
-Nie, nic mi nie jest, a ty nie wyglądasz lepiej.- uśmiechnęłam się.
-Za czym tak się oglądałaś?
-Tylko zdawało mi się, że coś zobaczyłam.- Nick kiwnął głową ze zrozumieniem.
-Już muszę iść, mama na mnie czeka, cześć.- machnęłam mu ręką na pożegnanie.
-Cześć, Allysa.Po długim dniu wzięłam szybki prysznic i wyszłam z łazienki. Byłam bardzo zmęczona. Wzięłam do ręki telefon, przejrzałam swoje wiadomości i odłożyłam go na szafkę nocną.
Kiedy położyłam się na swoim wygodnym, miękkim łóżku, w głowie miałam pełno myśli. Dotyczyły one głównie taty, Nick'a oraz bliźniaków. Nadal nie mogłam zrozumieć, jak mogłam zobaczyć duchy. Przerażała mnie myśl, że oni już nie żyją. Byłam ciekawa, czy jeszcze kiedykolwiek ich zobaczę.Witam ^^ Długo mnie nie było, za co przepraszam, ale wena mnie opuściła ;( Dostałam trochę motywacji dzięki irama55 :* Nie wiem jak często będą się pojawiały rozdziały, dlatego w czasie oczekiwania zapraszam na "Między wymiarami", gdzie postaram się publikować rozdziały regularnie :p
Do następnego :*
CZYTASZ
Ghost
FantasiCzy zastanawiałeś się kiedyś, co dzieje się ze zmarłymi? Czy wiedziałeś, że oni nadal żyją, tylko we własnym świecie? Nie? To właśnie tutaj dowiesz się jak to naprawdę wygląda. Allysa prowadzi zwyczajne życie. Jej ojciec zginął w wypadku samochodowy...