Rozdział 8

19 2 0
                                    

Po jedzeniu, usiedliśmy wszyscy na kanapie. Tym razem miałam pewność że Harry siedzi obok mnie bo gdy wstałam z krzesła od razu stanął przy mnie i szepnął, że mam sos w kąciku ust, po czym go starł.
Chłopcy włączyli film na DVD. Po kilku sekundach usłyszałam intro z Indiana Jones'a, choć dla mnie zawsze to był Han Solo z biczem. Na szczęście, w dzieciństwie wiele razy widziałam ten film, więc znałam go prawie cały na pamięć.
Siedzę na samym skraju kanapy po prawej stronie, po mojej lewej siedzi Harry. Reszta mnie nie obchodzi.
Czuję na moim udzie dłoń zielonookiego, po chwili jego palec delikatnie zatacza kręgi. Ten gest bardzo mnie uspokaja. Kładę głowę na jego ramieniu i zamykam oczy.
Budzi mnie krzyk Hana Solo w telewizorze. Pewnie spałam ledwie dziesięć minut. Harry poczuł ze drgnęłam i założył kosmyk moich włosów za ucho po czym wyszeptał.
- Idziemy na spacer?
Przytakuje a on pomaga mi wstać.
Atos zauważa mój ruch i szybko do nas dołącza. Razem kierujemy się nad morze.
- Gdzie idziecie? - rozbrzmiewa głos Liama.
- Idę odprowadzić Clarę do domu. - Harry mówi bardzo spokojnie.
- W takim razie, do zobaczenia Claro. - jego głos jest smutny, lecz po chwili czuję jak delikatnie całuje mnie w policzek a zielonooki napina mięśnie.
Zaniemawiam i bez słowa się odwracam. Harry podąża za moim śladem i po chwili, wraz z Atosem, maszerujemy wzdłuż morza.
- Co to miało być? - pytam się raczej siebie niż Harry'ego.
- Podobasz mu się...
Teraz żałuje, że nie przywaliłam Liamowi z liścia.
Nie odpowiadam przez dłuższy czas co bardzo niepokoi zielonookiego.
- On ci się podoba? - brzmi, jakby z trudnością wykrztuszał to zdanie.  
- Harry....

Przerywają mi jego usta na moich. Na początku nie wiem co robić ale szybko odwzajemniam pocałunek. Czuję jakby czas się zatrzymał, mam wrażenie że Ziemia pod naszymi stopami wybucha, cokolwiek dotykam, to mnie parzy. Jedyną rzeczą która nie pozwala mi spłonąć jest jego dotyk. Ma przeraźliwie zimne ręce, a gdy dotyka nimi mojego brzucha wydaję z siebie cichy jęk. Podoba mu się to. Pogłębia pocałunek i przybliża się do mnie a temperatura mojego ciała maksymalnie rośnie. Czuję, że zaraz zemdleję. Dotykam jego piersi. On całuje teraz moją szyję i wtedy do mnie dociera.

- Nie - mówię.
Powoli się odsuwa.
- Nie chcę. - biegnę wzdłuż morza a Atos pilnuje bym się nie przewróciła.

****************************************

Cóż, bardzo krótki rozdział ale tracę wenę na to opowiadania. Mam mnóstwo pomysłów na co innego, więc najprawdopodobniej zawieszę tę jakże interesującą historyjkę.

Co jakiś czas (czyli długi czas) będą pojawiać się rozdziały bo jednak moje podświadome pragnienie każe mi to skończyć ale ile to zajmie, nie wiem. :)

Póki co załóżmy że "Żyli długo i szczęśliwie. KONIEC" 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Blind PathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz