- Jak to odchodzi?- spytałam przyjaciółkę. Dlaczego nasza wychowawczyni odchodzi? Łzy w jej oczach mówiły wszystko. To prawda. Chciała nas zostawić. Tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego.
- Tak mówią. Ma podobno wyjechać do Stanów Zjednoczonych.- skąd moge wiedzieć czy to prawda. Sam fakt, że coś takiego może się wydarzyć jest straszne. Miałaby nas zostawić, bo...? Może jesteśmy niegrzeczni. Denerwujemy czasem nauczcieli, ale zawsze jesteśmy razem. W tym bólu na pewno jesteśmy razem. Łzy same cisnęły się do oczu. Kto nas teraz przejmie? Oby nie pani wicedyrektor. Pan od wf idealnie nam odpowiada. Ale dlaczego coś ma iść po naszej myśli? Musi pojawić się ONA. Z niewiadomych powodów wszyscy chcą ją zniszczyć. Na samym rozpoczęciu roku mamy już przygotowane żarty i pociski dla nowej pani. Jesteśmy gotowi. Chcemy rozpocząć piekło. I tak na początku robimy. Naprawdę. Dlaczego jej nielubimy? Bo jest nowa? Bo zastapiła kogoś kogo szanowaliśmy i nie zdążyliśmy poznać? A może to po prostu kaprys. Jej słowa na rozpoczęciu roku szkolnego na zawsze pozostaną w mojej głowie. "Pomożecie odnaleźć mi się w tej szkole?" czy pomogliśmy? Chyba tak...Prosze nie oceniajcie surowo. To jest jednak historia, w której mam swój udział i może być to trochę nieobiektywne, ale do pewnego czasu odczuwałam takie emocje. Prosze o gwiazdki i komentarze co o tym myślicie
CZYTASZ
AB
Teen FictionKsiążka o pewnej klasie. Klasie II gimnazjum, która zostanie wystawiona na poważną próbę. Wystawiona jest ich przyjaźń, lojalność, dobroć i uczciwość, ale nie każdy przestrzega zasad nowej wychowawczyni... Zapraszam do czytania Pisałam to na innym k...