Rozdział 3

3.3K 187 89
                                    

Idac do pracy zaczęłam śpiewać sobie moją ulubioną piosenkę "Nightcora - Angel of Darkness"

Ja: 

  Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end

Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand

When darkness falls
Pain is all
the angel of darkness
will leave behind

And I will fight

The love is lost
Beauty and light
Have vanished from
Garden of delight

The dreams are gone
Midnight has come
The darkness is our
New kingdom

Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end

Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand

Hunt goes on
deep in the night
time to pray
down on your knees
you can't hide from the
eternal light
until my last breath

I will fight... ( I will fight... )

Now realise
The stars they die
Darkness has
Fallen in paradise

But we will be strong
And we will fight
Against the
Creatures of the night

Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end

Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand.

Akurat, gdy skończyłam śpiewać doszłam do pracy. Weszłam do środka i poszłam do szatni, gdzie się przebrałam w strój roboczy, a parasol i ciuch włożyłam do mojej szafki. Wyszłam z szatni i weszłam za ladę, kierując się w stronę kuchni, akurat spotkałam Alice, moją znajomą.

Alice: Cześć [Imię]! Masz tutaj listę zamówień ^-^ Trza to upiec, a właśnie ty masz do tego talent ^-^

Ja: Dzięki, już się robi.

Pobiegłam do kuchni i zaczęłam piec cista, ciasteczka, bułki itp. Akurat niosłam cista, zeby je położyć na półkach, gdy zobaczyłam Lloyda. "Fuck, what I have bad luck [**** jakiego ja mam pecha - Tłumacz google XD - Killia]." pomyślałam. Na szczęście blondas mnie nie zauważył, a ja po odłożeniu cist myknęłam do kuchni. Ale nie musiała mnie zawołać moja znajoma, bo jakże by inaczej ;-; 

Alice: [IMIĘ]! [IMIĘ!] Choć tu na moment!

Ja: Chwile!

Odłożyłam tackę z ciastkami i przeszłam do pomieszczenia, w którym była Alice i Lloyd.

Alice: [Imię]! Zobacz kto przyszedł kupić babeczki! To przecież...

Ja: Lloyd, wiem. Spotkałam go już.

Mina Alice mówiła sama za siebie.

Lloyd: To prawda ^-^

Alice: Jak? Gdzie? Kiedy?

Ja: Przez przypadek, w parku, wczoraj o 18:30.

Alice: A gdzie byłaś w nocy? Bo z tego co wiem nie było cię wczoraj w domu?

Lloyd: Zaprowadziłem ją do klasztoru ninja, ponieważ była ranna.

Ja: To było skaleczenie -,-

Lloyd: No comment -.-

Ja: No dobra ja idę już do domu. Na razie Alice.

Alice: Pa [Imię] ^-^

Skierowałam się w stronę domu, ale wyczułam, że Lloyd za mną idzie, więc się odwróciłam i go zobaczyłam.

Ja: Czemu za mną idziesz? Przecież wiem, że nie w tą stronę jest klasztor.

Lloyd: No dobra, będę szczery. Ciekawi mnie gdzie taka urocza dziewczyna mieszka.

Ja: Po pierwsze te teksty zostaw sobie na jakieś plastiki, a nie na mnie. Po drugie nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy bo kociej mordki dostaniesz.

Po tych słowach szybko pobiegłam, w stronę domu wykorzystując jego oszołomienie, żeby nie znalazł mojej kryjówki. Biegnąc zaczęłam śpiewać sobie "Angel Of Darkness" po polsku.

Ja: 

  Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Świat jest w twej dłoni
Lecz będę walczyć aż do końca

Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Nie podążam za twym rozkazem
Będę walczyć i wytrwam

Gdy Ciemność upadnie
Ból będzie wszystkim
Co Anioł Ciemności
Zostawi za sobą

Lecz będę walczyć

Miłość jest stracona
Piękno i światło
Zanikły z
Ogrodu rozkoszy

Sny przepadły
Północ nadeszła
Ciemność jest naszym
Nowym Królestwem

Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Świat jest w twej dłoni
Lecz będę walczyć aż do końca

Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Nie podążam za twym rozkazem
Będę walczyć i wytrwam

Polowanie trwa
Głęboko w nocy
Czas się modlić
Na kolanach
Nie możesz się ukryć przed
Wiekuistym Światłem
Aż do mojego ostatniego tchu

Będę walczyć... ( Będę walczyć... )

Teraz zrozum
Gwiazdy - one gasną
Ciemność
Zapadła w raju

Lecz jesteśmy silni
I będziemy walczyć
Przeciwko
Kreaturom nocy

Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Świat jest w twej dłoni
Lecz będę walczyć aż do końca

Aniele Ciemności
Aniele Ciemności
Nie podążam za twym rozkazem
Będę walczyć i wytrwam.

Szczerze mówiąc, to ta piosenka pasuje do mnie.  Przemieniłam się w Shadow i pobiegłam w stronę banku. Zapomniałam wspomnieć iż mam maskę, żeby nikt mnie nie rozpoznał. Wbiegłam na dach budynku, bliskiego banku i zaczęłam skakać po dachach, aż do banku. Wysunęłam moje pazury i za pomocą ogona (potrafi się wydłużać) zjechałam na dół, po czym otworzyłam sejf i zabrałam 5 worków z kasą i wróciłam tą samą drogą, którą weszłam. Za pewne później zobaczą brak kasy >:D Schowałam kasę do mojego plecak bez dna [Plecak w którym jest MNÓSTWO miejsca ^-^ - Killia], po czym pognałam do mojego "domu", ale w połowie drogi wpadłam na genialny pomysł. Wtopiłam się w cień (zapomniała wspomnieć, że potrafię być cieniem) i pognałam do klasztoru ninja. Zostawiłam kasę w pokoju Lloyda i zwiałam do domu. 

- Następnego dnia - 

Włączyłam mojego fona i sprawdzałam wiadomości na necie.

"ZIELONY NINJA ZŁODZIEJ CZY OBROŃCA?" "Niezły nagłówek" pomyślałam.

"Wczoraj wieczorem, około godz, 20:30 w naszym banku, dokonano rabunku 200 milionów złotych! Policja szukała złodzieja, akurat przeszukiwała klasztor ninja i znalazła w pokoju należącym do Lloyda'a Montgomery Garmadona (XD Ale drugie imię mu dali XD) znaleziono skradzone pieniądze, a jego samego zawieziono na komisariat policji i przesłuchano. Rozprawa ma się odbyć 24.03.2016r. o godz. 22:30.

Ja: Musze to zobaczyć XD

Przybrałam szybko formę Shadow i pognałam jako cień do sądu. Dalej jako cień przekradałam się dalej, aż w końcu znalazłam prawidłową salę rozpraw. "Punktualnie" pomyślałam, dalej jako cień. Po jakiś 10 minutach wszyscy byli już na sali rozpraw.

- Time spik - 2 godz.

Było już 30 minut po północy, a ja dusiłam się ze śmiechu, ponieważ Lloyd nie umiał się wysłowić XD Zawsze ciekawiło mnie co by było, gdybym tak nagle jak Shadow pojawiła się w sali rozpraw, w której odbywa się proces za coś co ja zrobiłam. Wyłoniłam się z cienia, a miny wszystkich? Bezcenne~

Ja: Serio myśleliście, że ten osioł ukradł te 200 milionów? *złowieszczy śmiech* O tuż nie! Pewnie zastanawiacie się kim tak naprawdę jestem? Nie powiem wam teraz~ Ale dowiecie się tego później. Powiem tyle, że jestem wnuczką..... MROCZNEGO WŁADCY! Tak moi drodzy widzicie tutaj potomkinię największego zła na świecie! A teraz żegnam~

Po tych słowach rozpłynęłam się w czarnym dymie....

________________________________________

1037 słów! Rozdział dłuższy, ponieważ mam dobry humor ^-^ Mam nadzieję, że rozdział się podoba - Killia

Lloyd x Reader PL - Wnuczka Mrocznego WładcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz