Rozdział 6

2.8K 145 72
                                    

Ja: FUCK YEAH!

Aktualnie lecimy czym? Portalem. Fajnie jest według mnie, nie wiem jak z blondynem, cały czas się nerwowo rozgląda. Ja tam jestem HAPPY ^-^ No sorry, ale nie często ma się okazję podróżować portalem -,-. Zobaczyłam końcówkę portalu, winc przestałam na moment się ruszać, a gdy portal nas "wypluł" ja wylądowałam normalnie, a zieloniak się wyglębał i był cały w błocie XD

Ja: XDXDXDXD

Lloyd: Pomożesz ;-;?

Ja: Hmm.... Ne XD

Lloyd: ;___________________________________________;

Ja: Ogarnij się i cho. [<--- Kropka nienawiści XD - Killia]

Lloyd: ;-;-;-;-;-;

Ja: Chcesz zobaczyć swojego ojca czy nie?

Lloyd: Chce...

Ja: No to cho, chce zobaczyć duszki 👻

Ruszyliśmy w stronę więzień, a ja zaczęłam wsuwać ciastka. Dopiero gdy zobaczyłam, że zostały tylko dwa ciastka. Zorientowałam, się że Lloyd patrzy na te ciastka jak na jedzenie bogów. Westchnęłam i po dałam mu jedno ciastko.

Ja: Masz i nie narzekają.

Lloyd: Dzięki. *zjada ciastko* Dobre sama piekłaś?

Ja: Tak.

Szliśmy w ciszy. Ja rozglądałam się za salą rozpraw, ponieważ Tomek wpakował się w jakieś kłopoty, a zazwyczaj go znajduje właśnie w takiej sali lub w klatce. Byłam tak zajęta rozmyślaniami na to gdzie zazwyczaj Tomek był zamykany, gdy nie zauważyłam, że wpadłam na Znakomitość (ma ludzką postać)

Ja: Przepraszam...

Znakomitość: Nic się nie stało.

I tak po prostu sobie poszła.... No tak co będzie na swoją siostrzenicę krzyczeć? Znowu zapomniałam wam powiedzieć *facepalm w myślach*. Jestem siostrzenicą Znakomitości. Moje drzewo genealogiczne jest pogmatwane. Serio. Mam w sobie DNA: Syreny, Ducha, Gryfa, Smoka, Kota, Lisa o 12 - ogonach, Królika [Musiałam XD - Killia] i jeszcze innych stworzeń. Nawet Dżina *pokerface w myślach*. Moje zacne rozmyślania skończył się, gdy zobaczyłam, że Lloyd idzie do celi gdzie jest jego ojciec. A ja co? Chwyciłam go za włosy i glebłam na ziemie, po czym go udrapałam w policzek.

Lloyd: Aua! A to za co?!

Ja: Przynajmniej teraz wyglądasz jak duch -,-

Lloyd spojrzał na siebie i zobaczył, że jest duchem. Jego mina? Bezcenna XD Oczywiście blondas się nie domyślił, że to iluzja. Ja w tym czasie zdążyłam zjeść kanapkę, którą podał mi jeden z duchów. No co? Wszyscy mnie tu znają. Usiadłam se jeszcze na ziemi, ponieważ Lloyd dalej się nie ruszał musiałam znowu się podnieść i strzelić go z lepa. Potem ruszyliśmy w drogę. 

- Time Skip - 30 minut

Po pół godziny, Lloyd nagle zaczął piszczeć. Odwróciłam się do niego i zobaczyłam, że piszczy ponieważ zauważył pająka... kilku........ milimetrowego....

Ja: XDXDXD Lloyd... Ty jesteś chłop, baba czy obojniak?

Lloyd: Chłopak, ale mam arachnofobie*

Ja: Ja ją miałam, ale ją pokonałam :P

Wzięłam pająka na ręce i zaniosłam kilka metrów za Lloyda. Potem poszliśmy dalej. Ale nie, zamiast iść spokojnie w ciszy, Lloyd zaczął mi zadawać pytania.

Lloyd: [Imię] co sądzisz o blondynach?

Ja: Są spoko.

Lloyd: A masz moce?

Ja: Tak.

Lloyd: A jakie?

Ja: Nie twój interes i przestań mi zadawać te pytania!

No cóż ja mam cierpliwość do dzieci, nie do Lloyda. Potem szliśmy w ciszy, dopóki nie doszliśmy do sali rozpraw, gdzie aktualnie przebywał Tomasz. Co zacna ja zrobiła? Usiadła na ławce obok sali i słuchała krzyków z sali sądowej. Po kilku minutach, Lloyd usiadł obok mnie.

__________________________________________________________________

* - Arachnofobia to lęk przed pająkami. Sama miałam.

Bardzo przepraszam ;-;!! Przepraszam za tak długa nieobecność, ale nie miałam weny, czasu i chęci, żeby napisać dla wasz rozdział ;-; Przepraszam ;-;!!! Błagam o wybaczenie - Killia ;-;

PS. Zdjęcie w mediach mnie rozwala XD To zdjęcie jest dla tych co smutają XD

Lloyd x Reader PL - Wnuczka Mrocznego WładcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz