Ja: to ze u mnie też jest zachód słońca, nie znaczy, że też jestem w australii ok
mikey: i tak wiem ze jesteś w sydney
Ja: człowieku, opanuj sie
mikey: spotKAJMY SIĘ OMG
Ja: ok
Ja: europa czekamikey: kochanie klamanie ci nie wychodzi, cri. Co miałaś z geografii? Strefy czasowe hahah
Ja: ...
mikey: wyślę ci moje zdjęcie żebyś nie miała wątpliwości co do mojego wieku
Ja: czekaj
Ja: co
Ja: a jeżeli jestem 50-letnim pedofilem?mikey: jestem dorosły
Ja: a ja mężczyzną
mikey: ej ale ja serio jestem dorosły ;-;
Ja: miałeś wysłać zdjęcie?
mikey: zmieniam ci nazwę
Ja: na jaką?
mikey: pedofil
Ja: nie zrobisz tego
mikey: nie znasz moich możliwości 😏
Odłożyłem telefon, przypominając sobie, że miałem sprawdzić co u Ashtona.
Usłyszałem jeszcze kilka wibracji, ale zostawiłem telefon na biurku.
Wyszedłem z mojego pokoju, przechodząc kilka kroków i będąc pod drzwiami chłopaka.
Zapukałem, i nagle zdałem sobie sprawę jak przeraźliwie cicho tam jest.
Nie usłyszałem odpowiedzi ani pozwolenia, więc jak normalny, porządny przyjaciel - wszedłem.
Niesamowity bajzel pozostał na swoim miejscu od rana. Przeleciałem (d.a. Hahahahaha nie w tym sensie kochani) wzrokiem pokój, ale nie znalazłem w nim Ashtona.
Zerknąłem jeszcze raz na łóżko i dopiero po przyjrzeniu się, zobaczyłem na nim wybrzuszenie (d.a znowu nie w tym sensie).
- Ash? - zapytałem, jednak bardziej do siebie niż do niego.
Odpowiedziało mi ciche, bo ja wiem, pochrapywanie.
Podszedłem do łóżka i usiadłem na jego skraju.
Odkryłem kołdrę i zobaczyłem mojego przyjaciela, który słodko sobie spał.
Naprawdę, słodko.Totalnie nie miałem serca, by go budzić.
Więc tego nie zrobiłem.
I to był pierwszy błąd.
Przepraszam. Nie dodawałam nic ponad miesiąc.
Moje życie to gówno i tak właśnie się czuje.
Rozdział cholernie krótki, jednak nie miałam sił go kończyć.
Przepraszam.
CZYTASZ
primo [muke]
Teen Fictionhomoseksualny luke i heteroseksualny michael poznani na czacie internetowym jako heteroseksualna juke i heteroseksualny michael