"Janek"
Wybrałem numer.
Jeden sygnał, drugi, trzeci.
W końcu odebrał.
- Filip zakochałem się w tobie. - powiedziałem pewnym głosem.
- T t tak? - zapytał niepewnie.
- Taak. Baardzo Cię kocham. - Nadal byłem pewny siebie.
- J ja Ciebie T też.- powiedział trochę pewniej. To mnie zszokowało. Z resztą nie tylko mnie kiślowi, któremu szedł koło mnie z wrażenia opadła szczęka. Tego się nie spodziewaliśmy. To były tylko żarty. Po pewnym czasie usłyszałem w słuchawce Filipa.
- Janek? Janek?!
- T Tak? - odpowiedziałem jąkając się.
- To były żarty?- Jego głos posmutniał.
Zrobiło mi się głupio. To nie tak miało być. Nie wiedziałem, że on coś do mnie czuje.
- T t tak jakby. Rafał dał mi takie wyzwanie. - próbowałem się jakoś usprawiedliwić lecz nie za bardzo mi to wychodziło.
- Achh - westchnął głośno.
Niezręczna cisza.
- To hej. - powiedział po chwili.
- Hej odpowiedziałem cicho.
- Muszę z nim pogadać pomyślałem głośno.
- Leć- odezwał się Rafał. Ja pójdę coś zjeść. Zgłodniałem. Rozeszliśmy się.
Poszedłem do domu Filipa. Musiałem to wszystko wyjaśnić. Zapukałem do drzwi. Po chwili otworzył mi zapłakany Filip. Nie czekałem aż zaprosi mnie do środka. Wszedłem do salonu. Odwróciłem się. Obraz który ujrzałem był kiepski. Filip miał czerwone oczy. Po jego twarzy spływały jeszcze łzy które szybko otarł ręką. Na głowie miał szopę. Podszedłem do niego lecz ten się lekko cofnął.
- Filip.- Zacząłem. Nie chciałem tego. Nie wiedziałem, że coś do mnie czujesz. Podszedłem jeszcze raz. Tym razem się nie cofnął ale przychylił głowę w bok. To mnie zabolało. Nie chciał na mnie patrzeć. Z jego oczu znów zaczęły lecieć łzy.
- Filip. - szepnąłem. Kocham Cię. Naprawdę. Nie pozwoliłem mu nic powiedzieć gdyż szybko wpiłem się w jego usta. Gdy nasze usta rozłączyły się nasze czoła się stykały.
- Kocham Cię. - Jeszcze raz wyszeptałem. Mam nadzieję, że mi uwierzył.
CZYTASZ
Smasie,fasie i te inne czyli one shoty
Ngẫu nhiênPo prostu one shoty gejowskie poświęcone ekipie terefere oraz paru innym osobom.