Schody do szczęścia ruchome są i strome. |faś

49 3 0
                                    

Był mądry, utalentowany, ambitny. Świetne oceny, świadectwa z paskiem, wzorowe zachowanie. Był najlepszy w szkole. W końcu liceum. Złe towarzystwo. Zaczęły się dziewczyny, dyskoteki i dragi. Raz komuś zawadził, niepotrzebnie podskoczył tylko źle trafił. Tamten go pobił. Ciężki stan, szpital. Odwiedzała go tylko matka. Nagle odwiedził go chłopak przystojny i mądry. Szkolny kujon. Zakochali się w sobie. Wszystko było dobrze. Tych dwoje łączyło przepiękne uczucie. Chodzili razem na dyskoteki, na spacer. Jeździli nad morze, w góry. Niestety zmarła tamtemu matka. Cierpiał, tęsknił on go wspierał.
Życie ich nie oszczędzało. Wpadli w długi. Niestety nie wytrzymali. Poznał innego. Dno, poznał go w klubie. Nim się spostrzegł obiecał mu stały związek. Dał mu samochód. Nie miał prawka. Wziął samochód, wsiadł, pojechał. Potrącił chłopaka. Wziął kopertę chciał załatwić wszystko dyskretnie. Poszedł do lekarza wręczył kopertę. Zobaczył biednego chłopaka. To była jego miłość.

(Bardzo wzorowany na piosence Ola jej ostatni rok remix)

Smasie,fasie i te inne czyli one shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz