Minął już rok odkąd Lissa została królową, naprawdę dobrze sprawdza się w tej roli, choć nie jest lekko. Wczoraj Lissa zwołała posiedzenie Rady, na którym zatwierdzono związki między dhampirami. Jestem taka szczęśliwa z tego powodu, ponieważ teraz Ja i Dimitr możemy być bez problemu razem. Chociaż sporo osób nie jest zadowolona z tej decyzji, to szczerze mówiąc mam to gdzieś. Najważniejsze jest dla mnie to że w końcu nie musimy się już ukrywać z tym że kocham się nawzajem z Dymitrim. W dodatku Lissa dała nam mieszkanie na terenie dworu.
*******
Dziś rano obudziłam się około 8:00, gdy otworzyłam oczy zobaczyłam że Dymitra nie ma w naszym mieszkaniu. Naszykowałam sobie ciuchy i poszłam do łazienki.Umyłam się i ubrałam we wcześniej naszykowane ciuchy, a potem uczesałam sobie koński ogon. Gdy już ubrałam się i uczesałam poszłam do kuchni zrobić śniadanie. W kuchni postanowiłam zrobić tosty z serem. Zaczęłam robić śniadanie gdy usłyszałam otwierające się drzwi. Chciałam się odwrócić ale nie zdążyłam bo mój ukochany był pierwszy. Objął mnie w tali i przytulił mocno do siebie.
-Cześć Towarzyszu, gdzie byłeś?- przywitałam się z nim odrywając się od niego by spojrzeć w jego cudowne brązowe oczy.
-Cześć Roza, musiałem wyjść załatwić pewną sprawę z Hansem-powiedział uśmiechając się do mnie.
-A można wiedzieć jaką to sprawę załatwiałeś z Hansem?-spytałam.
-Niespodzianka-odpowiedział, po czym zaczął mnie namiętnie całować. Staliśmy tak dłuższą chwilę całując się, nagle rozległo się pukanie do drzwi. Odkleiliśmy się od siebie i przeszliśmy do drzwi. Otworzyłam je, jednak to co zobaczyłam lekko mnie zaskoczyło. W drzwiach stał Chistian, ale nie z Lissą, tylko sam, szczerze mówiąc trochę się wystraszyłam że Lissie coś się stało. Nastałą ciszę przerwał Christian.
-Cześć Rose, cześć Dymitr, mogę wejść?-odezwał się Chris
-Cześć, wejdź-odezwaliśmy się jednocześnie razem z Dymitrim robiąc przejście w drzwiach żeby Ozera mógł wejść do środka.
-Czy coś się stało?-zapytałam, gdy byliśmy już w środku.
-Nie, znaczy tak, tylko... - Christian nie mógł się wysłowić.
-Tylko że co?-spytałam zniecierpliwiona
-No bo chciałabym was zaprosić na kolację zaręczynową-powiedział Chris, po czym szybko dodał-tylko to niespodzianka więc nie mówcie nic Lissie, ona myśli że to tylko zwykła kolacja.
-Oczywiście, że przyjdziemy- powiedziałam.
-Także też nic nie powiemy Lissie, spokojnie nie masz się co martwić-dodał Dymitri
-Ulrzyło mi, dziękuję wam-odpowiedział z ulgą na twarzy Christian.
-Nie ma za co- odpowiedzieliśmy jednocześnie z Dymitrim.
Popatrzeliśmy się na siebie i zaśmialiśmy się wszyscy.
-A kiedy odbędzie się ta kolacja?-zapytał mój ukochany.
-W sobotę wieczorem według ludzkiego czasu-odpowiedział z uśmiechem Chris.
-Ok, a w jakiej restauracji się spotykamy?-zapytał Dymitri.
-W Neon Rebels-odpowiedział Ozera.-A to przypadkiem nie jest na drugim końcu miasta?-zapytałam
-Tak, ale to chyba w niczym nie przeszkadza-odpowiedział Chris
-No nie wiem, nie jestem pewna czy wypuszczą Lissę tak daleko od dworu bez większej ilości strażników.-powiedziałam
-No wsumie fakt-podsumował Christian-ale chyba da się to jakoś załatwić?-po chwili dodał.
Staliśmy tak chwile w ciszy rozmyślając. Ostatecznie Dymitr przerwał ciszę.
-Porozmawiam z Hansem i zobaczę co da się zrobić.-powiedział
-To cudownie, bardzo Ci dziękuję -odezwał się Chris
-To w takim razie już chyba wszystko załatwione-powiedziałam z uśmiechem
-Tak, myślę że tak-odpowiedział Ozera, po czym dodał-to ja już będę wracał do Lissy. Cześć- pożegnał się i wyszedł.
-Cześć-powiedzieliśmy równo z Dymitrim.
Byłam bardzo szczęśliwa, przytuliłam się do mojego ukochanego i staliśmy tak wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę. W końcu ja się odezwałam.
-Już nie mogę się doczekać soboty-powiedziałam rozpromieniona
-Ja też-powiedział mój ukochany równo rozpromieniony jak ja.
Nagle coś mi się przypomniało, przecież nie mam co założyć na kolację zaręczynową, odkleiłam się od Dymitra i spojrzałam mu w oczy.
-Chwileczkę muszę iść kupić nową sukienkę, tylko z kim ja pójdę na zakupy?-powiedziałam uśmiechając się słodko do Dymitra
-Nie ma mowy, nic z tego nie zmusisz mnie-powiedział stanowczym tonem.
-Bardzo ładnie proszę,przecież nie pójdę z Lissą, bo się jeszcze przed nią wygadam, a tego nie chcemy-powiedziałam po czym zamrugałam oczkami i zrobiłam słodką minkę.
-No dobrze, niech Ci już będzie, ale zrobimy to jutro-powiedział zrezygnowany
-Dobrze, ale jutro mi się nie wywiniesz-odpowiedziałam i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
------------------------------------------------------
PRZEPRASZAM ZA WSZELKIE BŁĘDY I MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ PODOBAŁO, BARDZO TEŻ DZIĘKUJĘ SadieGardner ZA POMOC PRZY ROZDZIALE.RozaHathawayBielikov
CZYTASZ
Dalsze losy Rose i Dymitra-Akademia Wampirów (Zawieszone)
FanficRose spotykają różne przygody, w tym również i przeszkody w byciu ze swoim ukochanym. Czy uda jej się pokonać trudności i wieść w miare spokojnie życie z Dymitrim? Przekonajcie się sami. Zawieszone aż do odwołania. #118 - owampirach 12.12.2018r. #8...