Moje szczęście.. część 1

41 1 2
                                    

Chyba należałoby się przedstawić i opowiedzieć nieco o sobie..

Nazywam się Melania, zdrobniale nazywano mnie Melka , jednak od śmierci moich rodziców nikt mnie już tak nie nazywa.Mam 16 lat , może to nie wiele , jednak przez tak krótki okres czasu , przeżyłam całkiem sporo.Początkowo wiodło nam się wspaniale ja , jedyny cukiereczek rodziców , najwspanialszych na świecie ludzi. Zawsze podziwiałam moich rodziców , ponieważ nie ważne jak źle było ,oni zawsze byli szczęśliwi , twierdzili , że szczęściem dla człowieka jest drugi człowiek, miałam podobne zdanie , bo to oni byli moim szczęściem.Urodziny są dla wielu ludzi czymś ważnym i wspaniałym, w końcu ma się swoje własne święto. Jednak dla mnie to najgorszy dzień w życiu..Był początek jesieni , pora moich 6 upragnionych urodzin.Rodzice organizowali dla mnie ogromnie przyjęcie i miałam dostać mój wymarzony prezent. Wspomnę , że miały to być małe złote kolczyki z trzema serduszkami. Wymarzyłam sobie właśnie takie , ponieważ każde z tych serduszek należało do mnie, do mamy i taty. Poniekąd wiedziałam , że dostane ten prezent , bo podsłuchałam rozmowe rodziców.Tak bardzo się cieszyłam , nadszeł ten niesamowity dzień, skończyły się moje lekcje w przedszkolu i czekałam na korytarzu na moich rodziców.Dzisiaj miało być inaczej mieli odebrać mnie wspólnie dokładnie o 13:00. Jednak nie pojawiło się żadne z nich..Nie myślałam wtedy co mogło się wydarzyć..Dopiero , po spędzonych kilku godzinach na korytarzu, moja pani podeszła do mnie , była blada jak ściana i nie wiedziała co powiedzieć. W końcu wydusiła z siebie kilka słów, pamiętam je dokładnie - Kochanie , wiesz , że rodzice cię kochali i będą kochać , bądź dzielna. Odpowiedziałam wtedy-Tak wiem to moje dwa serduszka . - Pani zalała się łzami , a ja tylko zapytałam się , czy już po mnie idą. Wtedy właśnie dowiedziałam się , że nie żyją...zginęli dokładnie o 12:30, o tej godzinie przyszłam na świat..i teraz tego żałuję..mogło być inaczej.Byłam mała jednak już wtedy wiedziałam , że moja dwa największe szczęścia mnie opuściły...

Moje Szczęście..Where stories live. Discover now