Moje szczęście..część 6

4 0 0
                                    


Takiej niespodzianki się nie spodziewałam , byłam wręcz zszokowana tą propozycją. Mianowicie, Pani Amanda zaproponowała mi wspólne wyjście i uczczenie moich 16 urodzin , oczywiście nie zapominając o moich najbliższych , miałyśmy wstąpić na cmentarz.Może i jestem już starsza, jednak czuje się jak małe bezbronne dziecko , czułam , że sobie nie poradze. Poprosiłam kobiete o wyjście z mojej sali, musiałam wszystko poważnie przemysleć. Miałam kompletny mentlik w głowie, czy powinnam , wciąż użalam się nad sobą i obwiniam o śmierć rodziców. W końcu jechali by mnie odebrać , a może gdybym nie pojawiła się na tym świecie , nie doszłoby do tego i teraz byliby szczęśliwi. Znowu to samo, upadłam i straciłam wszelkie chęci na wszystko. Nie ukrywam , że chciałam to zmienić , przecież nie mogę siedzieć całe życie w tym budynku, ale ja po prostu nie byłam gotowa.Po dłuższej chwili do pokoju weszła Pani Amanda. Zobaczyła mnie , załamaną , zalaną łzami , siedzącą na podłodze. Usiadła blisko mnie i ze wszystkich sił bardzo mocno przytuliła. Wtedy właśnie rzekła-Skarbie, wiem , że jest ci ciężko , nie jest łatwo pogodzić się z utratą najważniejszych osób w życiu, ale całe życie przed tobą , nie możesz tego zmarnować. -Znałam historię Pani Amanty , wiem , że jest matką samotnie wychowującą swojego synka. Wiele razy opowiadała mi o swoim życiu i o tym jak w tragicznych okolicznościach straciła swojego ukochanego męża.Powiedziała mi , że była załamana, ponieważ jej największy skarb ją opuścił, była pewna , że nie da sobie rady. Była załamana psychicznie , kilka razy próbowała odebrać sobie życie i nic i nikt nie potrafił jej pomóc. W końcu zdala sobie sprawę , że tak nie może być , jej mąż nie chciałby tego.Kochała go i chciała być blisko niego , ale na świecie pozostała jego mała cząstka, ich mały synek. Gdy kolejny raz chciała targnąć się o śmierć , spojrzała na jego drobną twarzyczkę , która spogląda na nią z daleka. Wtedy wszystko do niej dotarło i uwierzyła w siebie. Od tej pory pomaga takim zagubionym osobą jak ja..Dobrze znałam tą historie , choćdotr była bardzo poruszająca nigdy nie potrafiła do mnie dotrzeć, aż do dzisiaj. Zrozumiałam to , co chce przekazać mi Pani Amanda , opowiadając o swoim życiu, nasze przypadki nie wiele różnią się od siebie. Skoro jej udało się pokonać lęk i mi się uda..Gwałtownie podniosłam się i z całych sił objęłam kobiete , na znak , że wszystko rozumiem i jestem jej bardzo wdzięczna. Po tylu latach smutku i braku pewności siebie , w końcu nabralam odwagi! Uczczę pamięć moich rodziców, ale w innym sposób , sprawię , że bedą ze mnie dumni..

Moje Szczęście..Where stories live. Discover now