Dziewczyna Mroku

45 3 3
                                    


  Prolog:

Nigdy nie myślałam, że skończę tak jak skończyłam. Czasami myślę ,że jestem sama ,ale on sprawia ,że się nie boję.Miłość jest jak dar od losu, łagodzi wszystko bez wyjątków .Gdy kochamy to czujemy się bezpiecznie , myślimy ,że nic nam nie grozi.To prawda. "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości ,czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą ."- Jan Twardowski.

1) Początki mroku:

       Wstałam nie patrząc na godzinę zeszłam na dół do kuchni by zjeść śniadanie.Spotkałam tam mamę gotującą już obiad . 

-Nareszcie wstałaś. - Odezwała się Clara. 

-T-tak . - Zawahałam się. 

-Nie chciałam cię budzić. Wieczorem wyglądałaś na bardzo zmęczoną.- Ciągła dalej.

 -Mhm. - Wymamrotałam.

 -Katrine co się stało? -Spytała mnie mama. 

-Jakoś źle się czuję i głowa mnie boli.-Odpowiedziałam Clarze smutnym tonem. 

-Dać ci coś przeciw bólowego ?-spytała. 

-Dzięki mamo nie trzeba.-Odpowiedziałam.Zaraz po tym nałożyła mi miskę zupy i oznajmiła ,że musi iść do pracy.Pracowała jako projektantka wnętrz .Pięć minut później wyszła zostawiając mi i tacie kolacje.Przyjść miała dopiero o 22 ,a tata 18.Była godzina 14:24 więc miałam dużo czasu ,a ,że była niedziela zaczęłam się uczyć na poniedziałkowy sprawdzian z fizyki.Po dwóch godzinach skończyłam.Ból głowy na szczęście ustał chodź czułam się kiepsko.Położyłam się na łóżku i usnęłam .Sen był dziwny.Szlam ciemną nocą w lesie ,lecz w ogóle się nie bałam .Nie miałam żadnego celu ,po prostu szłam coraz bardziej zapuszczałam się w głębiny lasu. Pochłaniał mnie mrok i miałam czerwone oczy jakby wypełnione krwią.Nagle obudził mnie dzwonek do drzwi ,okazało się ,że tobył Conrad - mój tata. 

-Cześć córeczko! -Uśmiechną się.

 -Hej tato!Jak tam w pracy?-spytałam zaciekawiona.

 -Dobrze szef był zadowolony moim pokazem świeżych pomysłów. -Oznajmił zachwycony dzisiejszym dniem.Tato pracował jako specjalista od spraw budowlanych.

-A co u ciebie Katrine?-Spytał. 

-Głowa mnie bolała ,ale jakoś to przeżyłam i uczyłam się na sprawdzian z fizyki ,a później sobie usnęłam .Nic ciekawego.-Oznajmiłam. 

-Aha ,a dalej cię ta głowa boli? -Spytał. 

-Nie już nie.-Nie chciałam wspominać o śnie .Bałam się ,że uzna mnie za wariatkę. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy  jeść podgrzaną kolację w ciszy.Po umyciu talerzy tata poszedł oglądać telewizję w salonie ,a ja poszłam do mojego pokoju na górę. Jutrzejszy dzień przyniósł mi wiele niespodzianek.... CDN.

Dziewczyna MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz