Rozdział 4

17 1 0
                                    


4) Nowe wiadomości :

-Wiesz.. bo... nie wiem jak ja ci to mam powiedzieć.Ja mam pewnie wiadomości od mojego brata ,widziałem się z nim... i mi parę rzeczy powiedział ,co się z nim dzieje ,jak się zachowuje i jak żyje.

-No to opowiadaj.-Naprowadziłam go zaciekawiona co się ze mną stanie.Jeszcze nic nie wiedziałam czym będę. 

-Powiedział mi ,że jest ...jakby ci to powiedzieć..yy...on jest wampirem, ale  nie takim jak pisze na internecie ,ale takim dobrym.Nie pije krwi ludzi tylko zwierząt.Może on pracować w miejscach publicznych nie obawiając się o to ,że się na nich żuci .-Naprawdę nie wiedziałam co mam powiedzieć zawsze wampiry kojarzyły mi się że piją krew ludzi i panicznie się ich bałam , a teraz mam się taka stać tylko w lepszej wersji.

-Jacie ! A ja myślałam ,że wampiry są złe .

-Nie wszystkie .Ale się nie bój ty będziesz dobra .-Uśmiechną się.-Okej musimy już iść do szkoły Katrine.-Poszłam do pokoju po torbę , zeszłam na dół ,wzięłam kurtkę i poszliśmy z Ericem do szkoły.Tym razem lekcje były bardzo męczące ,a do tego się dłużyły i myślałam o tym co powiedział mój przyjaciel.Zaczęła się ostatnia lekcja ,historia .Pani zaczęła pytać o Dzumie i kogo wylosowała do odpowiedzi ? Oczywiście musiało paść na mnie .O dziwo dostałam czwórkę nie ucząc się w domu, byłam zadowolona ze swojej pamięci .Nauczycielka zapytała jeszcze parę osób , a na końcu lekcji podała termin sprawdzianu.Po kilku minutach zadzwonił dzwonek .Poszłam do mojej szafki ,ubrałam się i wyszłam z ulgą ze szkoły.Przed szkołą czekał na mnie nie kto inny jak Eric.

-Hej!

-O hej !

-Mam dla ciebie niespodziankę Katrine .

-Jaką?

-Zobaczysz .Choć!

-O-okej już się boje co znowu wymyśliłeś .-Ostatnim razem mój koleżka zabrał mnie na wyścigi ścigaczy gdzie startował jego wujek .Namówił go żeby mnie powiózł .Niestety się zgodził .Ale nawet nie ukrywam ,że było całkiem fajnie .Lecz i tak się bałam.

-Zamknij oczy.-Złapał mnie za rękę i jak dobrze umiem liczyć to szliśmy 200 metrów w górę.-Okej otwórz.-Aż mi zaparło dech w piersiach .Byliśmy na wielkiej górze .Z niej było widać całe miasto ,a nawet więcej , każdy szczegół, zakątek, a nawet ulicę .

-No i jak się Pani podoba Panno Dark.

-ŁAŁ! Eric skąd znasz takie piękne miejsca?

-Mama zawsze mnie tu przyprowadzała. Jesteś pierwszą osobą ,którą tu zabrałem.

-Tu miejsce jest niesamowite.

-Wiem i magiczne.

-Tak.-Przez kilkanaście minut wpatrywaliśmy się w niesamowite widoki bez słowa.nagle Eric przerwał ciszę.

-Musimy iść. Już godzina 18 pewnie rodzice będą się martwić.Jutro tu przyjdziemy i zostaniemy dłużej ,ale powiemy rodzicom że późno przyjdziemy.

-Okej.Chodźmy.-Po 10 minutach dotarliśmy .

-No to przyjść po ciebie jutro rano.I tak mam po drodze.

-Okej to do jutra .

-Hej!

-Pa!-Weszłam do domu i rozpakowałam się , odrobiłam zadania, pouczyłam się i spakowałam na jutro. 

-Hej córeczko.-Weszła mama.

-Hej mamo .

-Jak tam w szkole.

-Dobrze ,dzisiaj dostałam czwórkę z historii ,a nawet się nie uczyłam.

-O widzisz! Pamięć trzeba rozwijać ,a nie będziesz musiała w ogóle się uczyć.-Zaśmiała się.

-Tak! Dobry pomysł.- Zażartowałam .

-Okej chodź na kolację.-Zeszłam z mamą na dół i zasiedliśmy do stołu z tatą.Po zjedzeniu była kolej na mnie ,żeby myć po jedzeniu.Gdy skończyłam poszłam na górę.Wzięłam ubranie i poszłam się wykąpać.Po kąpieli położyłam się spać i usnęłam z myślą co będzie w następnym śnie...

Dziewczyna MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz