You're the only one who understands me.

2. Jesteśmy z tobą.

Telefon Sam zawibrował. Spojrzała na ekran. Chris wysłał jej SMS. Pytał, czy chce wyjsć z nim i z Ashley do kina za godzinę. Dziewczyna napisała mu, gdzie jest i była na niego zła, że nie odwiedził Josha.
- Jesteś u Josha? - napisał.
- Tak, szkoda że ty tego nie zrobiłeś.-odpisała zawiedziona na przyjacielu.
- Zaraz tam będziemy.
Samantha postanowiła pocieszyć chłopaka.
-Słuchaj Josh, Chris napisał do mnie. Jadą do ciebie z Ashley.
- Chris z Ashley? - zapytał zdziwiony. Myślałem, że już o mnie zapomnieli...
- Przestań Josh. Napewno pamiętali, tylko nie mogli przyjechać. Przez studia nawet ja ledwo znalazłam czas, żeby się wyrwać.
- Ile bym dał, żeby nie mieć czasu i studiować. Tutaj mam go za dużo i poświęcam go na leki i siedzenie w tym pustym pokoju.
- Lekarz powiedział, że jest znacznie lepiej. Wyjdziesz z tego. Pomożemy ci. - uśmiechnęła się troskliwie.
- A jeśli już mówimy o studiach, co studiujesz ? - zapytał Josh.
-Weterynarię.
- No tak, kochasz zwierzęta. Jesteś naprawdę dobrą dziewczyną. - uśmiechnął się i spojrzał na nią szczęśliwy.
Samantha zarumieniła się patrząc w białą, smutną podłogę.
Nagle ktoś zapukał do pokoju.
- Josh, stary! - krzyknął Chris.
- Josh. Jak się czujesz? - zapytała zatroskana Ashley.
- Chris, wodzu! Przyszliście. Jest lepiej. Lekarz powiedział, że wyjdę z tego.
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy. - powiedziała Ash.
- Jednak jeszcze mam przyjaciół.
- Przestań. Powiedział Chris. Nigdy cię nie zostawiliśmy.
- Wiem o tym. Żartowałem. - uśmiechnął się żartobliwie chłopak.
- A właśnie. Mamy coś dla ciebie. Ashley wsadziła rękę do torebki i wyjęła z niej wielką bombonierkę.
- Oh, ja też mam dla ciebie prezent. Sam wyjęła z torebki kaktusa.Postawiła kwiatek na parapecie.
- Coś musi ożywić ten pokój.
- Przestańcie,
naprawdę nie trzeba było. - zaśmiał się Josh.
- Strasznie schudłeś. Dobrze ci zrobi. - puściła oczko Ashley.
- Dziękuję. - odpowiedział Josh. Poczuł się naprawdę dobrze. Czuł, że przyjaciołom naprawdę na nim zależy.