4. Szansa na nowe życie.

187 16 7
                                    

Drzwi do pokoju Josha uchyliły się lekko. Po chwili do pokoju wszedł doktor Adam Terry.
- Joshua. Mam dla ciebie dobre wiadomości. - powiedział staruszek zdejmując okulary.
- O co chodzi? - zapytał chłopak. Jakiś błysk pojawił się w jego oku. Była to iskierka nadziei. Domyślał się, co chce powiedzieć lekarz.
- Mam tu twoje wyniki. Bardzo się polepszyły. Nie rozmawiasz już ze sobą, nie masz ataków krzyku i paniki. Ostatniej nocy pielęgniarka nie słyszała Twojego płaczu. Wydaje mi się, że to koniec leczenia, ale za miesiąc przyjdziesz do mnie na kontrolę.
- Wypuści mnie pan do domu? Jestem zdrowy? - zapytał Josh spokojnie siadając na łóżku.
- Nie powiedziałbym do końca "zdrowy", ale jest na tyle lepiej, że mogę pozwolić ci wyjść stąd i zacząć nowe życie.
Josh zaniemówił. Miał ochotę wziąć na ręce  doktora, jednak wiedział, że gdyby to zrobił znów uznaliby go za niepoczytalnego świra.
- Dziękuję panie Terry. Dziękuję za wszystko, co pan dla mnie zrobił.
Chłopak uściskał mu rękę. Doktor uśmiechnął się do niego i poszedł po wypis.
Josh zaczął się pakować. Miał tam tylko kilka potrzebnych rzeczy. Na tyle mu pozwolono.
Lekarz powiadomił rodzinę i powiedział im, by odebrali Josha.
Chłopak stanął koło zabitego kratami okna z uśmiechem. Rozmyślał nad tym, co zrobi kiedy wyjdzie na wolność. Będzie mógł zrobić tyle wspaniałych rzeczy. Czuł się nie najlepiej, nogi trochę mu zamarły po siedzeniu w jednym miejscu. Czas w szpitalu wlókł się.

Po chwili do pokoju wbiegła mama Josha razem z Sam. Zdziwienie chłopaka na widok ukochanej dziewczyny było nie do opisania.
- Josh! Jesteś zdrowy. Wracasz do domu! - Dziewczyna rzuciła się na niego i mocno go przytuliła. Czuł jak jej ciepłe ręce serdecznie go obejmują.
- Synku, nareszcie wracasz do domu! - mama Josha objęła go zaraz po Sam.
Chłopak czuł się w tamtym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie.

Josh
Wracamy do domu. Jest 11:16. Czuję się wolny, szczęśliwy. U mego boku siedzi najważniejsza dla mnie osoba. Przed nią moja kochana mama. Czego chcieć więcej? Muszę jak najszybciej zadzwonić do Chrisa. Martwi mnie tylko jedna rzecz. Wiem jak bardzo nienawidzi mnie reszta przyajciół. Mam na myśli Jess, Matt'a, Mike'a i Emily. Muszę z nimi jak najszybciej pogadać. Nie mogę ich stracić.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You're the only one who understands me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz