10

145 23 2
                                    

wiadomość od autorki :każdy rozdział z 0 będzie pełnym rozdziałem w porządku?
każdy pełny rozdział będzie przełączać Caluma między Michaelem
Więc następny pełen rozdział (20) będzie z punktu widzenia Caluma, a te wszystkie rozdziały o pisane jednym zdaniem oraz ten , będą z punktu widzenia Michaela.

Mam nadzieję, że to nie jest mylące!

✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴

wróciłem do domu około godziny ósmej wieczorem. potykając się o drzwi wszedłem do kuchni. ból w nogach był straszny, ponieważ musiałem kucać ze skrzyżowanymi nogami dłużej niż pięć godzin bez przerwy. zapach pizzy wypełnił moje nozdrza i uśmiechnąłem się, gdy zauważyłem dwa pudełka na stole.

tata karmił charlie kawałkiem pepperoni, podczas gdy mama gdzieś zaginęła. złapałem mały skrawek papieru oraz dwa kawałki pizzy, a następnie oparłem się o ścianę, zamiast usiąść. myśl skorzystania z krzesła mnie przerażała.

"gdzie byłeś? " zapytał tata i uniósł brwi do góry, biorąc kęs nietkniętego kawałeka pizzy. charlie wyciągneła ręce przed siebie i wskazał na pizze.

zanim zapytasz, nie, charlie nie jest naszym dzieckiem. po prostu opiekujemy się nią od czasu do czasu, a jej rodzice dają nam za to z góry dodatkowe pieniądze.

"na korepetycjach" powiedziałem, używając tej samej wymówki, której użyłem miesiąc temu. ojciec zmrużył podejrzliwie oczy, otworzył usta z zamiarem powiedzenia czegoś, lecz przeszkodziła mu w tym mama schodąca na dół.

"wrócę przed trzecią " powiedziała, całując policzek charlie oraz mojego taty, następnie przyciągneła mnie do szybkiego uścisku, po czym wyszła, nawet nie pytając się mnie, jak minął mi dzień.

dokończyłem drugi kawałek, po czym odłożyłem talerzyk na ladzie i ruszyłem do swojego pokoju, wiedząc, że tata poradzi sobie sam ze sprzątanięciem kuchni. opadłem na łóżko, ciężko wzdychając, zanim wstałem, aby odrobić moją pracę domową.

na szczęście miałem do zrobienia, tylko jakaś pracę z angielskiego, która i tak miała być przedstawiana gdzieś pod koniec roku. musieliśmy wybrać dzień,w którym chcemy je przedstawiać i nigdy o nim nie zapomnieć .

patrzyłem tępo na pustą stronę przed sobą. coś wewnątrz mnie chciało, napisać o dniu, kiedy pierwszy raz zobaczyłem jak calum tańczy, dzień w którym moja mała ucieczka stała się rajem. pamiętam jak dołączył do małej grupy tanecznej, a ja zazdrościłem mu tak wiele. Sposób , w jaki gładko poruszał się po podłodze, jakby robił to od lat.

po tym dniu, spędzałem tyle czasu za tymi lustrzanymi ścianami , ile tylko było możliwe. nie zrozumcie mnie źle, on chodzi do mojej szkoły, mamy nawet kilka lekcji razem, ale ostatnią rzeczą, jaką mógłbym zrobić, to porozmawianie z nim.

zamknąłem laptopa podświadomie, tak jak robiłem to zawsze odkąd dostaliśmy przydział we wrześniu. teraz jest już grudzień. niebo jest jakieś szare i ponure, do tego nigdzie nie widać nawet najmniejszej kropelki słońca.

zdjąłem z siebie szary sweter oraz czarne obcisłe jeansy, zostając w samych bokserekach. zauważyłem, że na zewnątrz pada śnieg, na co jęknąłem, zdając sobie sprawę że jutro zamiast śniegu, wszędzie będzie leżeć okropna breja.

położyłem się z powrotem na moim łóżku, przewijając bezmyślnie mój telefon. po chwili usłyszałem ciche pukanie w drzwi mojego pokoju.

"proszę. " krzyknąłem nadal utrzymując wzrok na wyścigowej grze samochodowej.

"charlie śpi, i ty chyba też już powoli powinieneś ." mruknął ojciec, po czym zamknął drzwi. westchnąłem, odkładając słuchawki na stolik nocny, po czym okryłem się kołdrą .

moje myśli znowu zajął calum. wziąłem głęboki wdech zanim zamknąłem oczy. ogarnęła mnie ciemność, a mój baletnicowy chłopiec stał się całym moim światem.

✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴ ✴

Tak to tłumaczenie jeszcze żyje XD


cloud nine ✴ malum (tłumaczenie) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz