-Ja...
-A weź się już zamknij!
Ja:Calum przyjedź po mnie :(
Bro: Ok już jadę mała :*
15 min później
-Dzień dobry ja po Hope...
-O Calum jak miło cię widzieć chcesz porozmawiać na temat ocen Hope..
-To my już idziemy do widzenia! - krzyknęłam...
-Ten chłopak co siedział z tobą w ławce...
-To Leo.- Łzy momętalnie pojawiły się w moich oczach...
-Hej nie płacz..
W DOMU
Weszłam na kik'a bo co mam innego do roboty
Leontheleo: Cześć księżniczko :)
QueenHope: Cześć lwie :')
L: Co tam u ciebie?
Q: Gorzej już być nie mogło
L: Co się stało?
Q: Jeden chłopak wczoraj nazwał mnie suką :')
L: Ugh... Nie przypominaj... ;-;
Q: Co się stało?
L: Ja wczoraj powiedziałem tak do dziewczyny na której mi zależało... A teraz w sumie mam ją w dupie...
Q: Dla mnie ten chłopak to totalny chuj... Nie powinnam za nim rozpaczać...
L: Dobra myśl :D Dobra ja idę bo stara skapnęła się, że telefonu używam...
Q: Pa :)
No to mam nową znajomość...
-Hoooope?
-Czego chcesz Lukey?
-Masz pożyczyć 20$?
-yhym... Masz..
-Dzięki...
Weszłam na YT... Nudzi mi się.
Spojrzałam i oczom nie mogłam uwierzyć...
Leo rapuj!?!?!?! Jak?! Muszę to zobaczyć...
Popłakałam się... To to było... On ma wspaniały głos... Ile on przeszedł e tej podstawówce...
1h później...
Słuchałam wszystkich ich piosenek...
Chyba mają nową Bambino :')
Zamówić ich crop top czy nie? A zamówie XD
1 tydzień później
Idę dziś w tym crop topie do szkoły , ciekawe jak Leo zareaguje...
Weszłam do sali i usiadlam do mojej "nowej" ławki..
L: Wiedźma przyszła ;-;
Q: Przykro mi :')
L: Ale z ciebie przyjaciółka... Pocieszyć byś mogła....
Q: Kocham cię :*
Leondre śmiał się do telefonu...
L: Aww... Ja ciebie też aniołku :*
Q: Ten frajer mnie wkurwia...
L: Mnie ta sucz też
Popatrzyłam się na Leondrego a on na mnie...
-Fajna koszulka 😂😂😂 - zaśmiał się , a ja się zarumieniłam i wystawiłam mu faka...
Q: Zabierz mnie do domu...
L: Gdzie mieszkasz?
Q: W Sydney ;-;
L: O kurwa...
L: Kurka* głupia korekta ;-;
Q: 😂😂😂 głupek
L: Twój głupek* :*
Q: Dobra ja kończę bo zaraz lekcja sie zaczyna pa aniołku :*
L: Pa księżniczko :*
L: A i paliłem wczoraj ^^
Q: Co kurwa?!
L: Malboro mint ^^ (chyba takie są XD)
Q: W ryj dostaniesz...Na długiej przerwie poszłam na zewnątrz zobaczyłam Leo z szlugiem...
-Leo?
-Czego? - warkną...
-Dasz szluga i ogień?
-Masz...
Oparłam się o ścianę i paliłam...
-Malboro mint?
-No... Skąd wiesz?
-Nie raz już paliłam...
-Idziesz gdzieś po szkole?
-Nie...?
-To dobrze.... Zabieram cię na kolacje przeprosinową...
-Heh zgaduje... Pizza?
-Nom...
-Ależ ty romantyczny...
-Wiem- pokazał rząd białych zębów...
Q: Myślałam że nie dożyje tej chwili...
Nagle kieszeń Leo zawibrowała...
-ymm... Ok?
-O co chodzi?
-Dziwne... Dopiero co napisałam do mojego przyjaciela przez internet patrz...
Pokazałam mu telefon.
Stał jak by ducha zobaczył...
-Ppppatrz...
-Kurwa...
I odeszłam...