Za mną biegł Alex. Zatrzymałam się.
-Hej nic ci nie jest?
-Nnie- powiedziałam drżącym głosem od płakania.
-Na pewno?
-Tak dzięki :)
-Heh nie ma za co... Ym Hope?
-Tak?
-Czy chciałabyś iść ze mną do kina?- podrapał się po karku.
-Jasne - za śmiałam się
-To będę po ciebie o 18 :D
-Okej będę czekać ;)
PO LEKCJACH
Za jakieś 2h przyjdzie Alex chyba muszę się szykować.Wyglądam tak. Tak znów się przefarbowałam :')
Równo o 18 zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam na dół. Alex wyglądał tak:-Ślicznie wyglądasz ;)
-Ty też niczego sobie ;)
-To co idziemy?
-Jasne.
Alex dyskretnie dodtykał mojej ręki którą w końcu splotłam palcami (WTF? 😂) Alex się tylko uśmiechnął pod nosem.
-Na co tak wogule idziemy?
-Na "Anabel"
-Nie lubię horrorów ;-;
-Trudno :)
-Dzięki
Udawałam obrażoną ale mi chyba nie wyszło bo po chwili zaczęliśmy się śmiać...
Weszliśmy do sali. Nie nie tu! Czemu on i... Oni razem?! Całują się?! Co nie...
-Leondre!
Oderwał się od niej i na mnie spojrzał. Miałam łzy w oczach.
-Ym... Hope to nie tak jak myślisz!
-Każdy kurwa tak mówi!
-Ale ja na...
-Oj weź się już kurwa zamknij! To koniec!
Po jego policzku spłynęła łza.
-Heh teraz płaczesz a tak to się z innymi całujesz?- Alex wkroczył do akcji.
-To nie twoja sprawa pedale!
-Nie nazywaj go tak kurwa- powiedziałam przez zęby.
-I teraz go Bronisz! No kurwa!
-Co?! Idź się ruchaj z tą dziwką sukinsynie!