Not good

8.4K 493 60
                                    

Przez chwilę każde z nas stało jedynie i wpatrywało się w siebie z niedowierzaniem. Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, który nie zwiastował niczego dobrego. Gdzieś w sobie miałam przypuszczenia, że może natkniemy się na Kris, w końcu tutaj mieszka. Jednak cały czas odpychałam to od siebie, chcąc cieszyć się wspaniałą przygodą. Pragnęłam poznać Londyn i zrobić to z Lucasem. Niestety nie brałam pod uwagę tego, że jak grom z jasnego nieba pojawi się przed nami jego była dziewczyna.

Która w dodatku była bardzo ładna i wyglądała jak modelka, co nie za bardzo poprawiło mi humor. Widząc, że patrzy tylko na Lucasa, z niemą złością przyglądałam się jej i zazdrościłam tej wspaniałej figury, długich jak do nieba nóg i niesamowicie lśniących brązowych włosów. Jej błękitne oczy wydawały się tak niebieskie, jak prawdziwie nieskazitelne niebo. W moim sercu pojawiło się nieproszone uczucie złości i wstydu dla samej siebie.

Ja nie wyglądałam tak, jak ona.

Po chwili, która wydawała mi się wiecznością, Lucas wziął się w garść i odchrząknął delikatnie, jednak nadal był wpatrzony w Kris. Przez moment czułam się jak piąte koło u wozu, a to nie nastrajało mnie optymistycznie. Czułam się tak, jakbym to ja im w czymś przeszkodziła.

-Co ty... - zaczął Lucas, jednak urwał nie wiedząc, co powiedzieć.

Kris uśmiechnęła się delikatnie, lecz zalotnie. Zmarszczyłam brwi wyobrażając sobie, jak spycham ją z klifu. Przez te okropne, ale zabawne myśli, kąciki moich ust podniosły się wbrew woli. Przecież nie było nic zabawnego w tej sytuacji.

-Nie miałam pojęcia, że będziesz w mieście. – powiedziała aksamitnym głosem. – Miło cię widzieć, Lucky.

Przewróciłam oczami na to czułe przezwisko. Denerwowało mnie wszystko w niej. Sposób bycia, mówienia, patrzenia a nawet oddychania. Wpatrywała się w Lucasa, jakby zaraz miała go pożreć. Niezbyt miłe uczucie dla dziewczyny, która stoi właśnie obok swojego chłopaka.

-Co tutaj robisz? – spytał Lucas.

-Umówiłam się z Oli... - przerwała przygryzając wargę.

-Z Oliverem?

Na czole Kris pojawiła się malutka zmarszczka. Nerwowym ruchem przeczesała włosy, po czym roześmiała się jak dla mnie, trochę za sztucznie.

-Tak, chciał ze mną o czymś porozmawiać, więc się zgodziłam. – utkwiła w niego gorące spojrzenie. – Jak długo będziesz w Londynie?

Spojrzałam na Lucasa, który cały czas wpatrywał się w Kris. Złość, którą czułam na początku przerodziła się w niesamowitą wściekłość. Miałam ochotę pomachać mu ręką przed oczami, żeby przypomnieć o swojej obecności.

-Kilka dni. – wzruszył niezobowiązująco ramionami. – Później wracam.

-Może się spotkamy?

Sapnęłam na jej słowa, a wizje w mojej głowie zahaczyły o morderstwo. Nieświadoma zwinęłam dłonie w piąstki, z całych sił wciskając paznokcie w dłonie. Może ból fizyczny stłumi ból, który towarzyszył mojemu sercu.

W końcu Lucas spojrzał na mnie, jakby przypomniał sobie, dlaczego i z kim naprawdę tutaj jest. Na jego twarzy pojawiły się wyrzuty sumienia. Odwróciłam szybko wzrok, nie chcąc mu niczego ułatwiać. To nie ja wpatruję się ciągle w kogoś, z kim nie dawno byłam, zapominając o osobie, z którą aktualnie jestem.

Co za galimatias.

Nie mogąc się powstrzymać, wystąpiłam krok do przodu, a na mojej twarzy pojawił się sztuczny, lecz ostrzegający uśmiech. Podałam jej drżącą dłoń, wpatrując się w nią intensywnie.

Please, Don't Leave Me - T. "I"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz