3) "Wspomnienie"

54 12 1
                                    

'Do mojej miłości' 02.01.2016

Dziś znów czas upłynął mi na podróży do świata wspomnień. Pamiętam wszystkie chwile: i te złe i dobre. Nasza znajomość nie zaczęła się tak jak w tych filmach o miłości, nasze oczy się nie spotkały i nie zakochaliśmy się od razu w sobie. Nie lubiłaś mnie, a ja Cię prawie nie znałem. Byłaś nową uczennicą, która przeprowadziła się z rodzicami do Irlandii, w mojej szkole. W klasie zdobyłaś sympatię dziewczyn, które uważały Cię za uroczą dziewczynę. Jednak nie każdy to zauważał, chłopcy z Twojej klasy byli różni. A niektórzy byli wręcz zacofani, traktowali kobiety jak nie równe sobie i nie bawili się w ukrywanie tego. Już w pierwszej klasie postanowiłaś zostać przewodniczącą szkoły, aby pokazać płci przeciwnej swojej klasy, że kobieta też może dużo osiągnąć. Zagłosowałem na Ciebie, bo obiecałaś muzykę na przerwach... Wtedy byłem już jej oddany do granic możliwości. Mijaliśmy się często na korytarzach, Ty uśmiechnięta z przyjaciółkami,a ja rozbawiony opowiadałem coś kolegom. Pomińmy opisywanie moich zaczepek, które były nie udolne..

W końcu nadszedł długo wyczekiwany bal zimowy. Zaprosiłem Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo się stresowałem, już wtedy mi się podobałaś i chciałem spędzić z Tobą trochę czasu aby poznać Cię bliżej. Ku mojemu zaskoczeniu zgodziłaś się. Na balu zobaczyłem, że nie jesteś taka jak mi się wydawało. Nie chodzi tu o nic złego, po prostu byłaś piękniejsza, ale Twoje oczy, które na pierwszy rzut oka były ciągle wesoło miały smutne iskierki. Wtedy zdobyłem się na odwagę, wyprowadziłem Cię z sali, mimo Twoich protestów i zaprowadziłem w moje ulubione miejsce. Chyba byłaś tak samo zaskoczona jak ja, nic dziwnego, uprowadziłem Cię. Widziałem strach w Twoich oczach, więc usiadłem obok Ciebie na ławce, która była najdalej oddalona od dróżki w parku. Położyłem dłonie na Twoich i z uśmiechem powiedziałem,że możesz mi zaufać. Nastała chwila ciszy, którą przerwał twój nierównomierny oddech i cichy szloch. Spojrzałaś na mnie swoimi dużymi oczami, które były czerwone od wstrzymanego płaczu. Przytuliłem Cię, a Ty zaczęłaś płakać. To był ten piękny dzień w którym mi zaufałaś, a ja postanowiłem być z Tobą. Od tamtego dnia nic się nie zmieniło. Przez te sześć lat nigdy nie przestałem Cię kochać, byłaś kimś więcej niż dziewczyną, byłaś moją przyjaciółką, pierwszą miłością i normalnością gdy wkroczyłem w świat sławy. Byłaś ostoją. Co robi człowiek gdy taką ostoję straci?

[Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz