5) "Nić"

46 7 2
                                    

'Do mojej miłości' 05.01.16

Ostatnio nie dokończyłem tego, co zacząłem pisać, ale może to dobrze, może lepiej, że nie wyszedłem na słabszego niż w rzeczywistości jestem. Muszę być silniejszy i musisz mi uwierzyć, że się staram. Z całych sił, coraz bardziej się staram. Nasza córeczka jest najpiękniejszym dzieckiem pod słońcem. Ma zielone oczka, po Tobie, w których tańczą iskierki szczęścia, gdy mnie widzi. Widać, że jest oczkiem w głowie chłopaków. I oczywiście jest moim oczkiem w głowie, dlatego długo się wahałem czy wyjechać w trasę koncertową... Nasza córeczka nie może zostać sama, ale ma kochaną babcię, która obiecała się nią zająć, a mi kazała wyjść z mojej jaskini zwanej rodzinnym domem w Irlandii. Nie zostawię mojej małej księżniczki na długo, obiecuję.

Wiem, że zawiodłem bo nie zająłem się Tobą, ale teraz nie zawiodę, obiecuję.

I obiecuję, że obietnice swoje spełnię. I Twoje marzenie też spełnię, będę szczęśliwy, a nasza córeczka nigdy nie poczuje braku mamy. Gdy będzie smutna zrobię wszystko, by ten smutek od niej zabrać. Może to ta nić o której mówił Liam? Może zamiast myśleć o tęsknocie za Tobą i o smutku związanym z nią powinienem skupić się na Julii. Byłabyś z niej naprawdę dumna, wyrośnie na piękna kobietę jaką była jej mama. "

Dokończyłem wpis do swojego szarego notesu, który od jakiegoś czasu służy mi jako pamiętnik i myślę, że posłuży jeszcze jakiś czas. Siedzieliśmy z chłopakami w tour-busie i słuchaliśmy muzyki. Dali mi chwilę prywatności, ale widząc jak chowam notes i długopis do torby, podeszli do mnie i wypowiedzieli piękne zdanie.

- Zjemy coś? - zaproponował Liam z uśmiechem, który z przyjemnością odwzajemniłem, kiwając przy tym ochoczo głową.
Postanowiliśmy, że nasza trasa będzie krótsza niż poprzednie i między koncertami będą dłuższe przerwy żebym mógł wrócić na kilka dni do domu, do mojej córeczki. Teraz jednak czekał nas pierwszy koncert w Dublinie. Moje wcześniejsze obawy już dawno się rozwiały i wierzyłem, że dobrze postąpiłem decydując się na trasę.

- Ale zamówcie dużo jedzenia, bo apetyt mi wrócił - uprzedziłem i wszyscy się zaśmialiśmy. Między nami znów było czuć zgodność i jedność. Chyba wracam, ale to jeszcze nie to samo. To dopiero mój początek powrotu do tego jaki byłem przed utratą Sophie.

Nie opuszczając kanapy obserwowałem jak Louis i Harry kłócą się co zamówić do jedzenia, a Liam próbuje bezskutecznie przerwać ich kłótnie. Zayn w tym czasie włączył telewizor i szukał czegoś ciekawego przy czym mógłby spędzić czas. Kłótnie Louisa i Harrego nie trwały krótko i trzeba było je jakoś przeczekać. Postanowiłem wejść na twittera i napisać coś do fanów, otwierając aplikację i patrząc na timeline coś przykuło moją uwagę. Zobaczyłem post pewnej dziewczyny, który Louis podał dalej. Nie był po angielsku dlatego nie zrozumiałem z niego nic, a nic. Jednak po hasztagu mogłem się domyślić o co chodzi:

Chciałabym żeby Niall był na koncercie w Polsce, żeby zobaczył, że wciąż przy nim jesteśmy #PolandforeverwithNiall.

Widząc kolejne hasztagi kolejny raz miałem pewność, że mam najlepszych fanów na świecie. Przeglądałem je i nie mogłem przestać się uśmiechać:

#trzymajsieNiall

#CzekamynaCiebieNiall

#Niallwezmieudzialwtrasiekoncertowej

#CoreczkaNiallajestpiekna

Czytając ostatni hasztag zacząłem się niepohamowanie śmiać i poczułem jak przyciągam tym wzrok chłopaków.

- Wiedzieliście, że w trendach jest: to ja miałam być matką dziecka Nialla? - zapytałem ze śmiechem,a wtedy Zayn podszedł i poklepał mnie po ramieniu, nie rozumiejąc czemu to zrobił odwróciłem się w jego stronę, a on z błyskiem w oku pokazał swój telefon na którym była włączona aplikacja 'Twitter'.

- Wiemy doskonale, bo ja stworzyłem ten hasztag. - poruszył zabawnie brwiami, a ja uderzyłem go żartobliwie w ramię.

- Jesteś niemożliwy Zayn - wywrócił oczami i się uśmiechnął. Naszą pogawędkę chrząknięciem przerwał Liam.

- Dopiero teraz zauważyłem, że stoimy koło Nandos. Idziemy? - zapytał wszystkich, ale jego spojrzenie było skierowane w moja stronę. Nie musiał długo czekać na odpowiedź, bo szybko się zerwałem z łóżka i ruszyłem w stronę wyjścia, chwytając w rękę kurtkę. Czekając na chłopaków odpisałem jeszcze na tweeta, tej dziewczyny, która przykuła moją uwagę. 'Będę na koncercie, dla Was' i zaobserwowałem jej konto.

[Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz