Co sie dzieje ...

46 3 1
                                    

Wyszliśmy z pokoju,poszliśmy do jakiegos "przyjaznego pokoju" tam siedziała jakas kobieta z mężczyzna usiadłem na przeciwko nich,pani ktora mnie tam przyprowadziła siadła obok,oni przedstawili sie podobno byli moja rodzina jakas daleka i chcieli by mi pomoc i mnie wziąć do siebie juz jutro,sam nie wiedziałem czy chce.
Rozmawialiśmy długo o tym jak by miało to wszytsko wyglądać po jakies godzinie małżeństwo wyszło zostałem sam z ta kobieta
-chciałbys z nimi zamieszkać ?
-sam niewiem chciałbym jeszcze raz moze dwa z nimi porozmawiać aby ich poznać troszkę bo w sumie nigdy ich nie widziałem itd
- rozumiem,jutro moze odbyć sie kolejne spotkanie ?
-tak chyba tak.
W tej chwili przypomniałem sobie długo wyczekiwany koncert wiec postanowiłem sie o niego zapytać
-chyba ?
-Bo jutro jest koncert mojego ulubionego piosenkarza w naszym mieście i bardzo chciałbym na niego pójść długo ma niego czekam.
-przykro mi ale nie mozesz opuszczać placówki,naprawde chciałabym zebys tam poszedl ale niestety nie
-no dobrze....
Myślałem ze sie popłacze tyle na niego czekałem a teraz nie pójdę ? Przecież to nie moze byc prawda ale nie chciałem robic problemów bo i tak szybko wszystko idzie a wiem ze takie sprawy mogą ciagnąć sie tygodniami a nawet miesiącami.
Poszedłem do pokoju i położyłem sie na łożku było mi tak bardzo smutno z tego powodu leżąc zaczęły po policzkach spływać mi łzy nikogo nie było w pokoju ale po paru minutach wszedł Jakub i podszedł do mnie i zobaczył ze płacze usiadł obok mnie tak jak ja koło niego wczoraj i zapytał o co  chodzi.
-Bo jutro jest koncert Na który czekam bardzo bardzo długo a nie moge na niego isc ponieważ tu jestem
- jeju jest mi tak bardzo bardzo przykro,ale postaram sie cos z tym zrobic obiecuje ze zrobie wszytko co w mojej mocy.
To było głupie ale  sie i tak ucieszyłem ze chciał mi w jakikolwiek sposób pomoc.
Przytuliłem go mocno i trzymałem przez jakies 5 minut.
Wstał i poszedl do łazienki po tym , ja chwyciłem a telefon Była dopiero 10 wiec myślałem ze Oskar nie napisał jeszcze ale sie myliłem.
-hejka ?
-Michał?
-co sie dzieje ? Gdzie ty jestes ?
-Oskar jestem ,poprostu byłem bardzo zmęczony i dopiero wstałem ,co tam u Ciebie ?
-W sumie bardzo dobrze tylko jest mi jakos dziwnie w środku ...
-znaczy ?
-sam niewiem , takie dziewie uczucie , moze niedługo minie
- mam nadzieje nie chce abyś sie złe czuł
-kiedy sie spotkamy ?
- ehh narazie mam ten szlaban przepraszam
- tesknie za toba wiesz ?
- to kochane jeju chciałbym moc spotykać sie z toba codziennie ?
W tym momencie wyszedł Oskar z łazienki i siadł na moim łożku wiec odłożyłem telefon aby nie widział z kim pisze bo wydawało mi sie ze mu na mnie zależy mi w sumie tez ale na Jakubie tez sam juz niewiedzialam co sie ze mna dzieje eh.
Zaczęliśmy rozmawiać o jakis bzdurach,uroczo sie uśmiechał było to takie kochane gdy opowiadałem jakies głupie rzeczy a on sie z tego śmiał był cały taki uroczy,w pewnym momencie pocałowałem go nie wytrzymałem w tym samym momencie weszła opiekunka nasza odsunęliśmy sie szybko od siebie ale ona to zauważyła i stanowczym tonem powiedziała abyśmy przyszli do jej gabinetu...

Its Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz