9

1.8K 115 17
                                    

Pobudka nie była zbyt miła. Ktoś bezczelnie szarpał mnie za ramiona. W dodatku ból kostki nie minął, było tylko gorzej. Usłyszałam, czyiś krzyk.

-Co ty jej kretynie zrobiłeś?! Jeśli jej coś będzie to Namjoon nas wszystkich zabije! I to przez ciebie! - chłopak zrobił chwilę przerwy, aby się uspokoić, po czym zwrócił się do mnie. - Dziewczyno, obudź się.

-Kto to Namjoon?- podniosłam się. Nie była to dobra decyzja, ponieważ chwilę później poczułam, rozsadzający moją czaszkę, ból. Jęknęłam i położyłam się spowrotem.

-Zaczekaj. - powiedział chłopak, który moment wcześniej szarpał mnie za ramiona.

Wstał z kolan i poszedł w nieznanym mi kierunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstał z kolan i poszedł w nieznanym mi kierunku. Dopiero po chwili zrozumiałam, że leżę na białym, puchatym dywanie. Zwróciłam wzrok na opierającego się o kanapę blondyna. To był ten sam chłopak, który podał mi coś w samochodzie. Był tam. Brał w tym wszystkim udział.

Nie zwracając uwagi na ból głowy, jak i kostki, starałam się wstać. Chłopak, gdy tylko dostrzegł moje poczynania, podszedł i kazał mi się położyć. Zignorowałam jego prośby, zamiast tego chwyciłam go za koszulkę i szarpnęłam delikatnie w swoją stronę.

-Co tam się stało? - moja frustracja sięgała granic. Chciałam wiedzieć, o co chodzi w tej całej chorej grze.

Nic nie odpowiedział. Odwrócił wzrok i westchnął. W tej samej chwili do pokoju powrócił szatyn. Spojrzał na blondyna gniewnym wzrokiem, po czym kazał mu odejść.

-Weź to. - podał mi małą tabletkę i szklankę wody. Spojrzałam niepewnie. - Spokojnie to tylko tabletka przeciwbólowa. Obiecuję, że ci pomoże. - po chwili zastanowienia przyjęłam od niego lek.

-Powiesz mi, co się stało? - zapytałam, gdy już połknęłam pastylkę. - Nikt nie chce mi wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. Mam tego dość.

-Wybacz, ale nie wolno mi nic mówić. Najlepiej by było, gdybyś zapytała o to samego N. Nie chcę mieć z nim żadnych problemów.

-Jak to problemów? Kim on do cholery jest?!

-Naprawdę, nie mogę ci nic powiedzieć. Zapytaj Namjoona.

-N to skrót od Namjoon? - pokiwał twierdząco głową. - W takim bądź razie, gdzie jest ten pieprzony Namjoon?

-Przyjedzie po ciebie, gdy wszytko się uspokoi.

_________________________________
Zastanawiam się ilu z was cieszy się w przeddzień, gdy wie, że kolejnego dnia dodam rozdział? Kto się nie może zawsze doczekać kolejnego rozdziału?

Do następnego x

StalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz