rozdział 6.

16 3 1
                                    

Dzisiaj jestem mega szczęśliwa, bo
*on ma napisać
*zacznę prace z młodymi końmi
*i za 3 dni przyjedzie ania

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
po południu postanawiam wybrać się na przejażdżkę. ubieram paparaziego, wybieram granatowy czaprak, czarnego miśka, siodło ujeżdżeniowe no i oczywiście ogłowie. mam ochotę na skoki więc jadę na nową odkrytą trasę. kilka dni temu strasznie wiał wiatr, który poprzewracał kilka drzew przez które zamierzam poprzyskakiwać.
jestem juz blisko. nagle paparazzi zaczyna niepokojąco kręcić głową i przebierać nogami. milutkim głosikiem mowię mu by był spokojny i klapiące go po szyi jadę dalej. odkręcam głowę ale nic nie widzę. nagle słyszę dźwięk wystrzeliwanego naboju a paparazzi zaczyna galopować. cwałować. próbuje się utrzymać kiedy obok nas widzę biegnąca sarenkę. nagle coś uderza mnie w twarz i upadam...

Jeszcze chwileOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz